10 lis 2011

Home unplugged.

W końcu w domu!

Zaliczyłam kilka środków transportu, krótszych/dłuższych przystanków i kilka przesiadek. Na sam koniec trasy z Poznania do Zielonej Góry konduktorka chciała wykończyć mnie dopłatą do biletu. Miałam brytyjską legitymację studencką, a jeśli chodzi o zagraniczne, to PKP toleruje tylko ISIC... Nie wiedziałam...
Miałam dopłacić za normalny bilet, ale nie miałam przy sobie żadnych polskich pieniędzy, a karty nie przyjmują. Konduktorka poprosiła o dowód osobisty, żeby spisać adres, a ja miałam tylko paszport... Zabrała mnie do swojego przedziału i poinformowała, że wysłanie zawiadomienia będzie kosztowało 90zł + koszt biletu...Eeee....No tutaj już musiałam pani wyznać, że chyba będę zmuszona wyskoczyć z pociągu i rozpłakałam się nad brakiem finansów.
Płacz najlepiej wzbudza litość u mężczyzn, ale ta pani też okazała się mieć serce, więc zamiast dalej na mnie krzyczeć, zaczęła prosić, żebym przestała płakać, to zapomni o całej sprawie.
Podziękowałam za okazaną łaskę i wróciłam do przedziału;).

W domu też miałam małego pecha, bo przez cały dzień, aż do 21:20 nie było prądu. Buty ściągnęłam dopiero po kilku godzinach, kiedy zimno zaczęło przenikać przez podeszwy i znowu przypomniałam sobie jak to jest mieć w pokoju 13'C. Popołudnie i wieczór spędziliśmy przy świeczkach, ewentualnie z latarką w ręku.
Po rozpaleniu w kominku atmosfera zrobiła się wręcz świąteczna, więc powiedzmy, że Boże Narodzenie mam już za sobą, bo w Birmingham pewnie nawet w Wigilię nie poczuję świąt tak jak dzisiaj.
Dla zabicia czasu nagrywałam filmiki, aż wyczerpała się bateria. Kiedy zbliżałam się do końca montażu całości, a bateria w laptopie też była na wykończeniu, prąd powrócił i tym sposobem udało mi się dodać posta jeszcze przed snem;).

Przed obejrzeniem polecam ustawić rozdzielczość na 720p i poczekać aż się załaduje.

33 komentarze:

  1. Piękne! Atmosfera rzeczywiście iście świąteczna. witamy w Polsce ;)

    Zofia

    OdpowiedzUsuń
  2. czasem lubiłam jak nie było prądu, ale stanowczo nie kiedy jest tak zimno. a filmik strasznie klimatyczny, aż mialam ochote zapalic swieczki i posluchac Nory.
    slodkie zwierzaki maszzzzzz !

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. i jak tu lubić nasze PKP? :/ miłego wypoczynku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW ! Bardzo klimatyczny filmik.
    Gdy się ogląda twoje zdjęcia lub filmiki wydaje się jakby się z Tobą tam było, a mało kto tak potrafi ;)
    Pozdrawiam, K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny filmik, tak od niego bije ciepło rodzinne, że aż mnie zagrzało przy niedziałającym kaloryferze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uroczy filmik :) naprawdę poczułam 'świąteczną' atmosferę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęśliwy dom, gdzie mieszkają zwierzęta ;-)

    I witamy w PL. znacznie bliżej niż z USA, co nie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki dziewczyny!

    bobiko-> No niby tak, chociaż moja podróż z UK trwała znacznie dłużej niż z USA!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowny filmik! :)
    nie wiedzialam, ze nie bedzie Cie w domu na Swieta, jakie masz plany w takim razie?

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny filmik,ciepły i przyjemny klimat na nim panuje:)

    OdpowiedzUsuń
  11. wzruszył mnie klip - zatęskniłam za domem mimo, że wciąż w nim jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. piękny filmik, świetny klimat <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzeczywiście można poczuć święta, aż za nimi trochę zatęskniłam ; ))

    OdpowiedzUsuń
  14. filmik przekochany. piękny dom i kochająca sie rodzina. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. piękny filmik ! dosłownie jak wycinek z jakiegoś dobrego filmu bądź reklama

    OdpowiedzUsuń
  16. Teraz czuje swieta jeszcze bardziej! A i tak od 3 tygo ciagle slucham "Let it snow" i wszyscy sie ze mnie smieja :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma co się oszukiwać to nasz kochana Polska :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeżeli chodzi o sprawę z PKP, to miałam raz podobny przypadek. To było 4 lata temu i jechałam z kolegą do Torunia żeby złożyć dokumenty na studia. Pamiętam, że prawie spóźniliśmy się na pociąg z powodu robót drogowych na wiadukcie, przez który musieliśmy przejechać autobusem żeby dostać się na dworzec. Jak już udało nam się tam dotrzeć, to ja pobiegłam na peron, a kolega kupił dla nas bilety. Założył wtedy, że na pewno mam legitymację i kupił dwa ulgowe. Jak się później okazało, legitymacja została w innej torbie... Przyszedł konduktor, okazało się, że nie mam tej legitymacji, więc zaczął mnie spisywać, a koledze było strasznie głupio, bo czuł się winny tej sytuacji. Zaczął mówić, że powinien był zapytać mnie jaki chcę bilet i w ogóle. W końcu rzucił, że on zapłaci za mnie karę i wyjął z kieszeni 50zł, co przyprawiło konduktora o rozkosz. Facet usiadł przed nami i powiedział, że zaraz obliczy karę. W tym momencie ja zaczęłam tłumaczyć koledze, że to nie jego wina i ja zapłacę za siebie, to żaden problem itd. I... też wyjęłam 50zł ;P Konduktorowi zaszkliły się oczy i wyliczył, że mamy zapłacić ponad 100zł kary (nie pamiętam ile dokładnie). Oniemieliśmy, ale w związku z tym, że bardzo rzadko jeździmy pociągami postanowiliśmy się złożyć i zapłacić. Daliśmy facetowi pieniądze, on wstał i chciał odejść i wtedy ja krzyknęłam: "a dowód wpłaty?". No to usiadł i zaczął wypisywać kwitek. I my tak z kolegą myślimy, że coś za duża ta kara... Poprosiliśmy więc, żeby nam pokazał, który punkt regulaminu mówi, że za brak legitymacji na tak krótkiej trasie trzeba zapłacić aż tyle (to była 25 minutowa podróż i tani bilet). Facet otworzył jakąś książkę z przepisami i wskazał punkt, w którym była kara (nie pamiętam kwoty) za brak biletu i dodał od siebie, że wyszło ponad 100zł, bo około 90zł to koszty manipulacyjne. W tym momencie już wiedzieliśmy, że nas oszukał. Facet wstał i zaczął uciekać, zaczęliśmy go gonić, nie chciał oddać pieniędzy, ale ja powiedziałam, że nie zostawię tak tej sprawy i zapamiętałam jego nazwisko i numer z identyfikatora. Akurat dojechaliśmy do Torunia. Wyszliśmy z pociągu i skierowaliśmy swoje kroki do kierownika stacji. Przywitał nas bardzo sympatyczny człowiek, który po wysłuchaniu naszej historii powiedział, że facet wskazał nam oczywiście zły punkt w regulaminie, bo ja miałam dokument upoważniający do przejazdu, nie miałam tylko dokumentu upoważniającego do zniżki. Za takie "przewinienie" kara powinna wynieść około... 7zł. Powiedział nam co dalej robić. Otóż, w takiej sytuacji pisze się skargę do organu zatrudniającego konduktora, czyli przewozów regionalnych, których siedziba znajdowała się wtedy w Częstochowie (nie wiem jak jest teraz). C.D.N

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie w domu. Natomiast Norah Jones... Przypomina mi się ten odcinek South Park http://www.southparkstudios.com/clips/149865/old-age-experience Wystarczy zastąpić Enyę panną Jones ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. C.D. - Należy szczegółowo opisać zdarzenie, dodać kopie dokumentów (biletu, dowodu wpłaty i ważnej legitymacji), dodać, że ma się świadka wydarzeń (to był mój kolega), podać oczywiście jego dane i nr dowodu osobistego i można (a nawet należy) podać od razu numer konta, na który mają zostać zwrócone ukradzione pieniądze. Dostałam adres, jeszcze tego samego dnia napisałam skargę i porobiłam kopie dokumentów i wysłałam to wszystko. Oczywiście w skardze podałam nazwisko i numer identyfikatora konduktora złodzieja i nie omieszkałam dodać, że chciałabym, aby został pociągnięty do odpowiedzialności za to co zrobił. Za kilka tygodni przyszedł list, że spawa jest rozpatrywana. Za kilkanaście dni, że została rozpatrzona pozytywnie i na konto wpłynęły pieniądze (oczywiście minus 7zł kary za brak legitymacji ;) ). Wracając do Twojego wątku z PKP - ta baba chciała od Ciebie po prostu wyciągnąć kasę i poddała się nie dlatego, że płakałaś, tylko dlatego, że zrozumiała, że Ty tych pieniędzy naprawdę nie masz. Masz ważną legitymację, więc nawet nie wypisywała żadnego zawiadomienia, bo tylko by się pogrążyła. Kierownik tej stacji w Toruniu opowiadał mi, że to jest bardzo częsta praktyka konduktorów, a ludzie płacą, bo nie nie wierzą, że da się coś z tym zrobić, a naprawdę się da! Jestem na to żywym dowodem. Nie dajcie się oszukiwać, a jeśli już postąpicie tak naiwnie jak ja i mój kolega, to walczcie o swoje!

    Zawiadomienia za 90zł! Dobre sobie...

    OdpowiedzUsuń
  21. P.S.
    Przepraszam, za te obszerne ściany tekstu, ale pomyślałam, że to jest ważna sprawa, którą bardzo chciałam się podzielić. Wszyscy przecież częściej lub rzadziej podróżują i mogą natrafić na takiego oszusta.

    Zdjęcia i film piękne jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. filmik fajny :) a mozesz podac tytul piosenki i wykonanie,dzieki

    OdpowiedzUsuń
  23. Come away with me - Norah Jones

    OdpowiedzUsuń
  24. Filmik świetny! masz bardzo dobre oko, ale to już wiemy;)
    z innej bajki, to polecam ciekawego, szyderczo-cynicznego, bloga o co niektórych rodakach w uk, uwaga ostry język i humor, ale myślę, że Ci się spodoba;] http://funciak.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaki klimat ^^ Ajj pięknie.

    wgl to wpadaj do LO3 :) muszę cię koniecznie poznać ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. No co za przeciwności losu! Kochane PKP.
    Filmik jest przeuroczy, naprawdę klimatyczny. Chyba zaraz zgaszę światło i zapalę świeczki w pokoju ;). No i Twój sprzęt świetnie sobie radzi przy tak słabym świetle, wow!

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam kiedyś podobna sytuacje, zapomniałam polskiej legitymacji, miałam jedynie zagraniczna, ale ta sie w PKP nie liczy. Wiec konduktor zażądał dopłaty do całego biletu. Ale jakiś młody koleś obok powiedział mi, że przysługuje mi znizka dla osób poniżej 26 roku życia w wysokosci 26%. Ona ma jakies głupie ograniczenia, ale zawsze warto sprawdzić i z niej skorzystać jeśli można.

    ZP

    OdpowiedzUsuń
  28. Joanna-> Zamierzam znaleźć pracę i spędzić przerwe świąteczną pracując.

    marta-> Dzięki za opisanie całej historii, napracowałaś się, no i współczuję zdarzenia. Nie wiem czy kobieta próbowała mnie oszukać, ale wątpię, nie wyglądało na to. Nie dziwię się, że cena automatycznie podskoczyła za wysłanie kary do domu, bo podobnie jest z wieloma innymi mandatami w takich sytuacjach. A legitymacje mam ważną, ale nie jest z Polski, a PKP uznaje tylko międzynarodowe- ISIC, pokazała mi to w regulaminie. Głupie, ale taką mają zasadę.
    Dobrze, że Wy nie odpuściliście tamtemu oszustowi!

    OdpowiedzUsuń
  29. Idealny filmik, na cudownie spokojną niedzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ula, czy mogłabyś powiedzieć, jakiego programu używasz do montażu filmików? Albo jaki polecasz dla amatorki? :) Będę montować filmik na moje wesele i zależy mi żeby ładnie wyszło :)

    A filmik z posta świetny, ciepły, rozgrzałam się patrząc :)

    M.

    OdpowiedzUsuń
  31. M.-> Używam iMovie dołączony do Macbooka. Jeżeli masz Windowsa, to zdaje się, że podstawowym jest Windows Movie Maker. Powinien się sprawdzić do Twoich potrzeb.

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzięki za pomoc :)
    M.

    OdpowiedzUsuń