25 gru 2010

Unusual Christmas Eve.

Mimo że nie mogłam być w domu na święta, to dołączyłam do rodzinnej Wigilii przez Skype. Tata zrobił mi wirtualną wycieczkę po domu, mogłam przywitać się ze wszystkimi zwierzętami, zobaczyć czy coś się zmieniło, ocenić potrawy wigilijne, spojrzeć na choinkę, świąteczne dekoracje. Okazało się nawet, że w moim pokoju rosną teraz cytryny, a mój kalendarz pozostał na stronie miesiąca w którym wyjechałam.
Co więcej, Św. Mikołaj nie wiedział chyba, że nie będzie mnie w domu i zostawił pod choinką prezent dla Uli, który również został rozpakowany przed kamerą;).

A jak było z Waszą Wigilią?
Czy ktoś chce pochwalić się otrzymanymi prezentami?:)




Kiedy w Polsce nadeszła noc, u mnie ciągle było popołudnie.
Dalszej części dnia nie spędziłam niespodziewanie sama w domu, a na Brooklynie w towarzystwie czwórki kolegów.
Zjedliśmy wietnamskie kanapki banh mi, wybrałam się z Soe, zobaczyć nieprawdopodobnie udekorowane świątecznie domy (update: posta z nimi dodam jednak jutro), a później w czwórkę pojechaliśmy do baru.
Na koniec nocy jeździliśmy po Brooklynie słuchając świątecznych piosenek, a później Soe zawiózł mnie do domu i przypomniało mi się jak bardzo lubię patrzeć na Nowy Jork z perspektywy bycia w aucie, bo Miasto wygląda zupełnie inaczej...



Sammy z Jordanii, Julian z Niemiec.

Soe i jego przyjaciel z dzieciństwa/współlokator Hein.

Bar był świetny, wyglądał jak dom bractwa, któregoś z najbardziej renomowanych uniwersytetów. Można tu też grać w bule.

Był też duży jak na NY, ale na Manhattanie wszystko jest ciasne, a to już w końcu Brooklyn.

Kominek, kanapy, niestety zdjęcia rozmazane, bo światło było bardzo słabe.

Niektórzy przychodzą tu napić się piwa i poczytać książki.


Widok na Manhattan w okolicach mostu Brooklyńskiego jest wspaniały, nie było oczywiście szans, żeby zdjęcie wyszło w tych warunkach, ale możecie użyć wyobraźni;).

21 komentarzy:

  1. wyobraźnia pracuje :-) Ula, spokojnego wypoczynku i dużo ciepła w ten ,świąteczny czas :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł ze skypem, też kiedyś zrobiliśmy coś takiego dla mojego brata kiedy odwołali mu lot. Czekam na kolejny post :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozostawienie kalendarza na stronie miesiąca w którym wyjechałaś, niby nic a jednak wzruszające:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli można wiedzieć, to co dostałaś do Mikołaja?

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy z 18:45-> Zestaw kosmetyków o mleczno-miodowym zapachu i słodycze;). Od host rodziny dostałam na święta 250$ :).

    OdpowiedzUsuń
  6. hej, ja też jestem z dala od domu na Święta, nawet nie wiesz jakie twoje posty są inspirujące i dodające otuchy w ten gwiazdkowy czas :)pozdrawiam gorąco, kasia (od dawna wielbicielka Twojego blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej Ula, jaką nazwę nosił ten bar? Chętnie bym w sieci poszukała więcej zdjęć

    OdpowiedzUsuń

  8. Dziękuję za wszystkie życzenia i miłe słowa.

    Anonimowy-> Union Hall w Park Slope, Brooklyn.

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja rodzinka wydaje się bardzo sympatyczna:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ula życzę Ci jeszcze więcej podróży i spełniania swoich marzeń.

    P.S. znalazłam rodzinę mieszkają 1 godzinę od NY. Mam nadzieje ze się spotkamy.

    Z.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądam Twojego bloga od dawna, ale to chyba będzie mój pierwszy komentarz tu ;)

    Pomysł ze skype'm świetny, naprawdę wzruszający, tak samo jak kalendarz... A knajpka boska! Lubię tego typu lokale, maja swój klimat... w moim "miasteczku" mam tego rodzaju klub i to jest miejsce w którym bywam najczęściej.

    A na koniec życzę Ci wesołych świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wesolych Swiat Ulus!! Jak zwykle piekne zdjecia. Ja tez wczoraj polaczylam sie z moimi rodzicami przez Skype'a. Nie zabraklo skladania sobie zyczen, rozmowy z cala rodzina. Nawet tato przyniosl nasza szynszyle do kamerki. Musze przyznac, ze to moje pierwsze swieta spedzone z dala od moich najblizszych i jakos ciezko jest mi sie z tym pogodzic.

    Pozdrawiam Cie serdecznie,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz już plany na sylwestra?
    zrobisz takiego posta podsumowującego cały rok?:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się jaram kolekcją filmów Woodego Allena, którą przyniósł mi Mikołaj:D Ula czy w USA "Kevin sam w domu" też jest takim świątecznym fenomenem jak w Polsce, czy raczej nie?:) (stawiam na nie:P) yoasia

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz jakieś postanowienia noworoczne?;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietny blog. Zazdroszcze Ci podrozy.... Moim marzeniem jest pojechac do Nowego Jorku i zobaczyc TE WSZYSTKIE MIEJSCA. pozdrawiam, Kaska

    OdpowiedzUsuń
  17. Śięta już się kończą, ale jeszcze zdążę powiedzieć Wesołych Świąt!!!
    ps. Masz fajną rodzinkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Skype - świetny pomysł :). Ja chcę tę knajpę z książkami do Polski :D do mojego miasta :P

    OdpowiedzUsuń

  19. Anonimowy z 11:13-> Nie mam, a posta zrobię:).

    yoasia-> No jasne, że tak, czemu nie? W końcu to amerykański film:)). Dużo puszczali tu świątecznych komedii w czasie świąt:).

    Anonimowy z 14:07-> Muszę się zastanowić, może napiszę o nich w poście podsumowującym rok.

    OdpowiedzUsuń
  20. naprawde? Kurde ale mnie zaskoczylas, serio! Myslalam,ze oni raczej wola nowosci;) yoasia

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj Ula, wzruszyłam się jak oglądałam zdjęcia ze skype.. Moja najbliższa rodzina też jest daleko od siebie, nawet nie pamiętam kiedy byliśmy ostatnio wszyscy w komplecie. Jak zobaczyłam te zdjęcia to pomyślałam sobie, że bardzo bym chciała żeby ktoś Ci sfinansował tygodniowy pobyt w domu, chociaż wiem, że to głupie bo to taki mój pomysł. Wiem, że na pewno masz świetny kontakt z rodziną i za jakiś czas ich odwiedzisz, ale jak zobaczyłam te zdjęcia to po prostu zrobiło mi się żal wszystkich rodzin rozdzielonych w Święta :)
    wierna czytelniczka

    OdpowiedzUsuń