Było, minęło, stopniało, idzie wiosna.
Widok z okna mojego pokoju, jego lepsza część, bo dokładnie na przeciwko mam wysoki budynek mieszkalny.
Duuużo śniegu. Te dwa zdjęcia zrobiłam z pokoju bliźniaków. Dobry przykład ścisku panującego w NYC.
Dosłownie budynek na budynku.
Maddie.
Derek i Maddie, niestety spóźniłam się o setne sekundy, bo kartka miała być nad głową Maddie, a nie na jej twarzy;).
Bliźniaki, tak jak chyba każdego amerykańskie dziecko, lubią klasykę w postaci PB&J. Maddie jada zazwyczaj kanapki z samym masłem orzechowym i bez skórek, a Derek woli wersję z dżemem. Tylko raz był u nas biały chleb, więc wykorzystałam sytuację do sfotografowania tej 100% amerykańskiej przekąski.
Kawa, gdzieś w Chelsea.
Upper West Side i widok z okna jaki miałabym, gdybym wybrała pierwszą host rodzinę z NYC.
trochę niefortunnie trafiłaś na tą akurat zimę. ale pogody przecież nie jesteśmy w stanie kontrolować.
OdpowiedzUsuńjadasz czasami z bliżniakami takie kanapki?:)
mortish-> Nie zjadłabym całej (sumienie by mi nie pozwoliło), ale czasami biorę gryza;).
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne :)
OdpowiedzUsuńZ.
Ach.. tnen New York ;] chętnie bym sobie zjadła teraz kanapke z dzemem ;p
OdpowiedzUsuńale chyba nie żałujesz, że wybrałaś drugą Rodzinę?
OdpowiedzUsuńUla otworzyłam Twojego bloga, kiedy na zawnątrz było niebieskie niebo. Zanim oglądnełam wszystkie zdjęcia zrobiło się buro i zaczął padać śnieg... W ciągu kilku minut. Miałam Ci napisać, że tutaj już wiosna, ale chyba sobie daruję :(
OdpowiedzUsuńAle uwielbiam Twoje analogowe zdjęcia! Są rewelacyjne!
Zdjęcia bliźniaków i ich przekąski są wyjątkowe, widać na nich taki zimowe popołudnie kiedy dzieci siedzą w domu i czekają na te cieplejsze dni:)
OdpowiedzUsuńhej, jestem tu nowa;) przeczytałam Twojego bloga od deski do deski - cudownie, że są tacy ludzie jak Ty, odważnie przełamujący schematy - inspirujesz, za co bardzo Ci dziękuję i życzę spełnienia tego wszystkiego, czego jeszcze nie zdążyłaś sobie wymarzyć:);) mam też jedno małe aupair'skie zapytanie (przepraszam jeśli się powtórzę)- zależy mi przede wszystkim na podszkoleniu angielskiego i waham się pomiędzy uk a usa. wiem, że mieszkałaś w obu tych miejscach i jestem ciekawa Twojej opinii. które z tych miejsc byś poleciła? pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńzdjęcia Maddie jest przecudowne !
OdpowiedzUsuńKatie
Popieram, zdjęcia Maddie mnie pochłonęło :D
OdpowiedzUsuńZimnem powiało. :))))
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wiosenne fotki, bo pewnie będzie na co patrzeć. :)
MADDIE <3 i pb&j. love love love.
OdpowiedzUsuńja swoja droga ostatnio czytalam w internecie duzo o PB i podobno 2 lyzki (albo lyzeczki :P) dziennie sa dozwolone ;P wiec czasem sobie pozwalam, ale na chrupkim pieczywie. poza tym najlepsze takie nieslodzone, natualne, ale tysiac razy drozsze i nie wszedzie da sie kupic.
Gorgeous pictures! Looks like a sweet little haven.
OdpowiedzUsuńZdjęcie Maddie mnie po prostu urzekło :)
OdpowiedzUsuńA.
sia-> Dziękuję bardzo! Z obu krajów poleciłabym USA, bo to bardziej odległy kraj i niełatwo jest tutaj pomieszkać ze względu na wizę. Tylko jeszcze zależy gdzie byś wylądowała. Gdybyś miała wybierać między jakąś dziurą w Stanach, a Londynem, to wybrałałabym Londyn.
OdpowiedzUsuńkaj-> Moja host rodzina w Kalifornii zawsze kupowała takie prawdziwe oldschoolowe masło orzechowe. Smakuje dużo lepiej od przeciętnego. No i tak, masło orzechowe jest strasznie kaloryczne, dwie łyżki stołowe do ok 200kcal :/.
Ulu, spotkałaś kiedyś matkę bliźniaków? Tzn. wiesz jak to "było" z nimi? Czy np. tatusiowie wynajęli surogatke czy po prostu rozstali się? Są w kontakcie? I który z tatusiów jest tym "tatusiem"?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, za takie pytanie wprost ale zaciekawiło mnie to jak zobaczyłam zdjęcie Maddie :) Jest prześliczna!
Pozdrawiam
Anonimowy z 16:10-> Tak, wynajęli surogatkę, a jeszcze kto inny jest "matką". Podobno Maddie jest podobna do niej kiedy była mała.
OdpowiedzUsuńBliźniaki wiedzą, kto je urodził, ale ta kobieta mieszka chyba w Vermont i jej nie poznałam. W sumie nie wiem tylko który z nich jest "ojcem", albo mówili mi i nie 'wyłapałam' tego.
Maddie jest śliczna !
OdpowiedzUsuńchciałabym się tam znaleźć.
@Ula oj tam oj tam :P 200 kcal to jeszcze nie tak duzo. czytalam poza tym, ze po kanapce PB&J jest sie 3h dluzej sytym, niz po zwyklym jedzeniu. same korzysci :P
OdpowiedzUsuńpowiedz mi kochana proszę, jaki masz aparat i jaki obiektyw! wiem, ze pewnie tysiąc razy odpowiadałaś na to pytanie, ale nie jest to łatwe z pośród tylu kometarzy i odpowiedzi wyłapać dla mnie potrzebną, z góry dzięki :)
OdpowiedzUsuńPS. I powiedz mi jaki aparat z obiektywem, byś poleciła do dwóch tysięcy? :D
Anonimowy z 19:09-> Tak, zdaję sobie sprawę, że nie jest łatwo znaleźć odpowiedź na to pytanie, muszę stworzyć osobnego posta na temat mojego sprzętu;).
OdpowiedzUsuńMam Canona 550d z obiektywami Canon 50mm f/1.8, Tamron 17-50 2.8, a ostatnio też Canon 85mm 1.8 i fish eye 8mm f.2.
Powyższe zdjęcia były natomiast robione aparatem analogowym, Pentax K1000.
Gdybym miała polecić jakiś aparat, to coś pomiędzy Canonem 400d a 550d. Dobry a przy okazji tani obiektyw to np. Canon 50mm f/1.8.
Hej, zastanawiałam się czy nigdy nie bałaś się sama podróżować. Mam plany zwiedzić kilka miast europejskich i znaleźć nocleg poprzez couchsurfing. Początkowo w wyprawie swój udział zadeklarowało parę znajomych, ale zaczęłam się zastanawiać, czy nie chciałabym wyruszyć na jadnoosobowe wakacje. Spore ryzyko zważając, że jestem niedoświadczoną podróżniczką i gorącą 19nastką? ;)
OdpowiedzUsuńWidze, ze juz ktos mnie ubiegl, ale chcialam tylko napisac, ze zdjecie Maddie jest przepiekne. :)
OdpowiedzUsuńnat
Anonimowy z 00:46-> Bałam się, do 18roku życia, a dokładnie do samotnego wyjazdu do Londynu na 2tygodnie na kurs językowy. Od tamtego wyjazdu wszystko się zmieniło. To samo radzę Tobie, kiedyś musi być ten pierwszy raz, a jeśli raz pojedziesz sama, to na 100% kolejne podróże przyjdą Ci z łatwością. Ryzyko jest bardzo małe, o ile jesteś sprytna, rozsądna i nie naiwna. Różnych ludzi można spotkać na swojej drodzę, ale ja trzymam wszystkich na dystans, zwłaszcza facetów, więc nigdy nic złego mi się nie stało.
OdpowiedzUsuńHej! Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga po komentarzu, który u mnie zostawiłaś :). Byłam w NYC 2 i pół roku temu i pokochałam to miasto, cieszę się więc, że będę mogła oglądać u ciebie, co tam słychać :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię czytać Twojego bloga! Zapraszam do mnie http://nebulouslady.blogspot.com/ :)!
OdpowiedzUsuńhej, mam pytanie odnośnie gotowania.
OdpowiedzUsuńznalazłam na foodmess wpis, w którym zrobiłaś domowe pesto. z czego dokładnie? domyślam się, że bazlia, czosnek i sól ale nie znam proporcji. + czy trzeba dodawać oliwę? właśnie przeszłam na dietę i chcę urozmaicić moje posiłki pesto, ale niestety nie wiem jak je zrobić, a twoje wygląda wyjątkowo smacznie(http://www.megavideo.com/?v=Y2ZQS68E).
a i jeszcze jedno pytanie: mam w domu mrożone(niestety nie uda mi się w moim małym mieście dostać nie mrożonych) krewetki obrane ale z ogonkami. i nie mam pojęcia co z nimi zrobić. nie chcę ich smażyć ani podawać z makaronem. myślałam o jakiejś sałatce z pomidorkiem, ogórkiem czy awokado, ale do końca nie jestem pewna co dodać, żeby wyszło smacznie. no i oczywiście jak je przyrządzić? w parowarze? ugotować(wydaje mi się to okropnym pomysłem:)? mogłabyś podsunąć mi jakiś pomysł na przygotowanie ich? i co zrobić z ogonkami? zostawić czy odciąć przed ugotowaniem?
julia:)
miałam wstawić ten link: http://foodmess.blogspot.com/2010/01/baguette-with-mozzarella-and-hot-cherry.html
OdpowiedzUsuńjulia
Bardzo podobaja mi sie te zdjecia. Moja ulubione to zdjecie Maddie- piekna mina i miekkie swiatlo, w sam raz na portret !
OdpowiedzUsuńja mam naprawde dosyc śniegu, ale zdjęcia super- jak zwykle u Ciebie;-). Bliźniaki sa przeslodkie.
OdpowiedzUsuńwynajęli surogatkę, ale jeszcze kto inny jest "matką"?? nie bardzo rozumiem :)
OdpowiedzUsuńtatkowie chodzą z dziećmi na shopping?? :D