Zmieniłam trochę chronologiczną kolejność, bo zanim poszłyśmy z Gosią zwiedzać świątynie, zatrzymałyśmy się w klimatycznej kawiarence, którą chciałam pokazać Wam w osobnym poście.
Z okna taksówki zrobiłam zdjęcie szpitala, w którym przebywa, a w zasadzie mieszka król Bhumibol.
Dream Keeper to kawiarnia należąca do małżeństwa hipisów zafascynowanego kulturą Indian, jej piękny wystrój zobaczycie na kolejnych zdjęciach.
Rysunki autorstwa właściciela.
Te dwa zdjęcia przez przypadek idealnie się do siebie dopasowały;).
Nie pamiętam co zamówiła Gosia, ale ja wybrałam zieloną herbatę z mlekiem i podejrzewam, że z dodatkiem matchy, patrząc na zielony kolor napoju. Była doskonała.
Gosia.
Na tyłach kawiarni znajdowało się mieszkanie właścicieli.
A to właśnie oni.
Spokojną i wyluzowaną amtosferę tego miejsca podkreślały nawet śpiące koty, które przybierały w śnie najbardziej wymyślne pozycje;).
Nie mogę ustalić dokładnego adresu kawiarni, ale znajduje się blisko świątyni Wat Arun, na ulicy Thanon Wang Doem, co na mapie wygląda tak.
Pozycje kotów na Twoich zdjęciach mogą spokojnie równać się z pozycjami mojej kotki :D
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie koty lubią się od czasu do czas tak powyciągać ;D
OdpowiedzUsuńale swietne miejsce, co za klimat :) gdybym mogła to siedziałabym tak całymi dniami :)
OdpowiedzUsuńCzy ten obraz, to obraz sowy? Ale fenomenalna robota!!! (zdjęcie 4)
OdpowiedzUsuńświetne miejsce, pewnie po części dlatego, że Ci ludzie żyją i pracują dzieląc swoje pasje...
OdpowiedzUsuńco za świetne miejsce, widać jak bardzo klimat zależy od ludzi :)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie , jak wyjeżdzasz za granice co robisz ze swoim Iphonem zeby nie pobierał pieniędzy za pobieranie odświeżen do aplikacji ?
OdpowiedzUsuńMój iPhone nie spełnia nadal roli telefonu, więc nie miałam z tym problemu, ale po prostu nie korzystaj z internetu sieci, a tylko i wyłącznie z WiFi. Zresztą iPhone samodzielnie i tak nie odswieża aplikacji.
UsuńUla, właśnie nie do końca. Moja koleżanka po pierwszym miesiącu jak dostała iPhone'a miała rachunek na kilkaset złotych, właśnie dlatego, że iPhone łączył się z internetem w celu zaktualizowania aplilkacji. Do osoby wyżej - w ustawieniach możesz wyłączyć Internet, wtedy będzie Ci się tylko łączył jak wyczai wifi :)
UsuńTo pewnie kwestia ustawień, bo mi nigdy sam iPhone nie akturalizował aplikacji. No i racja z wyłączeniem internetu;).
Usuńale super zdjecia:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tych podrózy:)
ach marzy mi się taki barek z azjatyckimi napojami w Warszawie (chyba, że już jest, a ja o tym nic nie wiem-> chociaż otworzyły się już dwa barki z bubble tea:>)
OdpowiedzUsuńBubble Tea w Warszawie? Muszę się wybrać ;) Znalazłam jeden lokal na Chmielnej, a gdzie 2? I w ogóle, ile trzeba w Warszawie wydać aby posmakować "napoju boba"
Usuńna ulicy Przeskok:) lokal nazywa się Bubble Tea Cup&Go. Jest tańszy niż na Chmielnej. Na Chmielnej ceny to chyba 12.90- średni, 14.90- duży (polecam tam brać pół cukru i pół lodu), a na Przeskoku średni 9zł i duży 10 zł. :)
UsuńNo właśnie, zamawiając bubble tea najlepiej wspomnieć o nie dodawaniu dodatkowego cukru!
Usuńzielona herbata i mleko, OooOOOoo, myślałam, że to niedozwolone połączenie, a tu się okazuje, że "doskonałe"... ;-)
OdpowiedzUsuńale to nie mogło być tylko to, albo ta matcha tak wpłynęła na smak.
Usuńmega klimatyczne miejsce! Juz na zdjeciach czuc w nic nieprzecietna osobowosc wlascicieli
OdpowiedzUsuńUla - ostatnio dodalas na fb linka to art. Nt. 100 wskazowek jak zrobic dobre zdjecie, a ja zapomnialam dodac go do zakladek. Nie moge go teraz odnalesc, przez te os cZasu! podaj plis jeszcze raz.
Dzieki,
X
http://www.swiatobrazu.pl/nie-bierz-lustrzanki-na-imprezy-czyli-100-wskazowek-profesjonalnego-fotografa-26292.html :)
UsuńDziekuje :)
UsuńX,
Keit
Uwielbiam te wszystkie klimatyczne miejsca, które pokazujesz. Obrazek z indiańską sową mnie urzekł! Zabrałabym go z chęcią do siebie.
OdpowiedzUsuńMam pytanie z innej beczki.. Sporo czasu mieszkasz już w Wielkiej Brytanii, masz zapewne wielu znajomych, nie wiem czy sama interesowałaś się tym tematem, ale orientujesz się może jak aktualnie wygląda sytuacja na rynku pracy? Mnie interesują szczególnie młodzi ludzie, cudzoziemcy.
Chciałabym na wakacje wyjechać na 2/3 miesiące, i nie iwme jaka jest szansa, że w miarę szybko znajdę coś. Nie oczekuje mega wysokich zarobków ani wygodnych stanowisk, bo nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w pracy zarobkowej. Może być coś przy produkcji, na zapleczu... Poleciłabyś Birmingham? Chciałabym się utrzymać, zarobić coś dla siebie i trochę pomieszkać za granicą, poznać świat. ;)
Jeśli czytelnicy tego bloga coś wiedzą jaka jest aktualna, realna sytuacja to liczę na wspomożenie innej wiernej czytelniczki ;)
Patrycja
Sama szukałam pracy, moi znajomi jej szukają/szukali i z obserwacji mogę powiedzieć tyle, że jeśli masz w czymś doświadczenie, to nie jest trudno znaleźć pracę. Gorzej jeśli go brak... Nie wiem też jak będzie z pracą w wakację, bo w Birmingham jest mnóstwo studentów i ciężko jest znaleźć pracę w środku roku, za to na wakacje może być łatwiej, bo wszyscy wyjeżdżają. Nie polecam żadnego konkretnego miasta, choć w Londynie jest pewnie najwięcej pracy.
Usuńpiekne zdjecia,obserwuje!:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny jest ten kolorowy rysunek sowy, czy to może jakiś kolaż? No i połówka rozkraczonego kota:D Co za zabawne zdjęcie hahah!
OdpowiedzUsuńZP
Z tego co się orientuję to był obraz :)
UsuńCzesc:) od kilku miesięcy obserwuje twojego bloga i jestem nim a przede wszystkim tobą zafascynowana. Tyle ile podróżujesz i w ogóle. Dlatego ja postanowiłam coś w swoim życiu zmienic i też zacząc od czegoś dlatego mam pytanie jak udaje Ci się tak tanio latac. Nie masz pojęcia ile ja juz lini lotniczych szukałam zeby gdziekolwiek tanio doleciec a mnie na takie podróże nie stac. :( Mogłabyś się podzielić z nami jak udaje Ci się znaleźć świetne oferty?:) Nie martw się nie zabierzemy Ci wszystkich biletów.
OdpowiedzUsuńTo nie tylko kwestia stron, szukania itd. Ja to jestem np. taka, że absolutnie nie toleruję przepłacania za coś, zwłaszcza bilety lotnicze. Jeśli nie mogę znaleźć ceny, która w miarę mi odpowiada, to potrafię spedzić na wyszukiwaniu kilkadziesiąt godzin, aż w końcu zawsze coś znajduję;). Jeżeli latam po Europie, to sprawdzam bilety tanich linii lotniczych typu Ryanair, Wizzair, czasem Easyjet. Dostaję newslettery od kilku linii, więc w miarę wiem jakie promocje się szykują. Ponadto na dobre oferty można trafić na FB, np. Fly4free.
Usuńmam 3 glupie :D
OdpowiedzUsuń1.masz rodzenstwo? (jesli tak, kogo?)
2.lubisz swoje imie?
3.co twoi rodzice mowia na to, ze podrozujesz? w sensie... np. kolega taty pyta go: 'ho ho, a gdzie twoja ula, co teraz robi?', a twoj tata odpowiada: 'teraz jest w USA, na Filipinach, blabla' - mowi to z radoscia, czy dla nich to normalka, a moze rutyna? :D
haha:)
Usuń1. Mam brata, 5lat starszego. Pojawi się za jakiś czas w poście;).
2. Lubię, bo jest krótkie, łatwe do wymówienia dla obcokrajowców, a jednocześnie nie jest bardzo popularne.
3. Cieszą się bardzo, że podróżuję. Zawsze jak gdzieś się wybieram, to interesują się daną lokalizacją, z ciekawości wyszkują info, czytają o tym miejscu;).
dzieki za odpowiedz :) fajnie, ze twoi rodzice tak reaguja na to do tej pory :)
Usuńhaha ostatni kot to miszcz :D
OdpowiedzUsuńCzy te koty były potem w menu? też byś je zjadła?
OdpowiedzUsuńZjadłam tego białego, no i popiłam herbatą. Pycha!
UsuńMyślałaś kiedyś o podróży stopem?
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie byłam szczególnie za podróżowaniem stopem i nie czuję na razie potrzeby odbycia takiej.
UsuńHej Ula, mam pytanie odnośnie szablony bloga ;)
OdpowiedzUsuńJak dodajesz posty, chodzi mi o zdjęcia, że wokół zdjęcia nie masz te głupiej ramki ?
Z góry dzięki za odpowiedź,
Kasia
Zmieniałam to parę lat temu, ale chodziło chyba o to, żeby przy obramowaniu zdjęć wybrać kolor biały i wtedy jeśli masz białe tło na blogu, to nie będzie go widać.
UsuńDzięki Ula !
OdpowiedzUsuń