Truskawki + bita śmietana to dla mnie jedno z najlepszych połączeń na świecie i chyba nie znudzi mi się nigdy.
Przepis na deser znajdziecie na Foodmess. Dzisiaj na obu blogach dwa prawie takie same wpisy;).
A to czekolada, którą chciałam spróbować już kilka razy, ale zawsze szkoda mi było 7$ na tabliczkę ;).
Kilka dni temu w organicznym supermarkecie znalazłam mini wersję tej czekolady i tym razem musiałam jej spróbować. Była bardzo dobra i po raz kolejny przekonałam się, że bekon dobrze współgra ze słodkimi smakami.
Ula, mam pytanie. Czy jakbym przelała Ci pieniadze na konto mogłabyś mi zrobić paczkę z dobrymi rzeczami?
OdpowiedzUsuńgosia-> Jasne! To najlepiej napisz do mnie na Facebooku;).
OdpowiedzUsuńniezłe połączenie: czekolada + bekon ... to musiało być niesamowite przeżycie smakowe :*
OdpowiedzUsuńbekon i czekolada to dla mnie dwa przeciwieństwa. Pierwszego nietrawie, drugie uwielbiam, ciekawa jestem czy by mi taka czekolada smakowała... ;)
OdpowiedzUsuńha ha a ta czekolada to faktycznie musi być intrygującym smakiem;P
OdpowiedzUsuńNie powinnam chyba czytać takich wpisów, kiedy właśnie przeszłam na dietę wiosenną :))))
OdpowiedzUsuńUla - ja uwielbiam truskawki i bitą śmietanę i właśnie zjadłam 3 gofry z kremem advocat, melonem i polewą ajerkoniakową!!! czekam na "nasze" truskawki, choć ostatnio nie mogłam się oprzeć i kupiłam w markecie hiszpańskie do gofrów!!! pychota:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie zupełnie z innej beczki, Ula - jeśli będziesz mogła opowiedzieć będę wdzięczna:
siostra męczy mnie o perfumy abercrombie&fitch, czy znasz może tę markę i orientujesz się, który z zapachów damskich jest najładniejszy?
(w ich sklepach podobno roznosi się zapach męski fierce i ich ubrania pachną tym zapachem)
Nika
Śmietana, masło, mleko...uwielbiam całą tę rodzinę. Truskawki! Mniam. Zawsze odliczam dni do ich pojawienia się na straganach. W ogóle lubię letnie owoce. Wszelkie jagody. A połączenia bekonu z czekoladą, jestem bardzo ciekawa. Jakoś zawsze sceptycznie podchodzę do połączenia czegoś słodkiego z mięsnym ale już zdążyłam się przekonać, że ten duet często ze sobą współgra. Ciekawe jak ta czekolada? Może jest podobna na Allegro? Zobaczę.
OdpowiedzUsuńno wlasnie! Ta czekolada jest fascynujaca...ciesze sie ze sprobowalas, fajnie byloby gdyby gdzies sie znalazla w Kanadzie...
OdpowiedzUsuńJa lubię śliwkę zawiniętą w bekon ;))
OdpowiedzUsuńI bekon, i czekolada są pycha, więc razem mogłyby mi przypaść do gustu, choć to niezwykłe połączenie :P
OdpowiedzUsuńo jaaa bekon i czekolada? znając moje nietypowe upodobania (np. do maczania marchewki w nutelli:D) zapewne by mi smakowało ;)
OdpowiedzUsuń"liczylam,ze chociaz na troche dom opustoszeje,a tu na odwrot..coraz wiecej ludzi sie zjeżdza..."
OdpowiedzUsuńJakaś imprezka u hostów?
Magda*
przypominasz mi tą panią :) http://www.youtube.com/watch?v=nmK5X4KtSzA
OdpowiedzUsuńpozdro
c
Ula! :)
OdpowiedzUsuńdwa dni temu wyslalam Ci mejla na wp i nie wiem czy
a. nie dostalas
b. dostalas, ale nie mialas czasu odpisac
c. dostalas, ale nie chcesz odpisac ;)
pzdr z deszczowego houston,
kasia
OdpowiedzUsuńMagda-> Nie, po prostu sporo osób na raz wpadło w odwiedziny;).
C-> Haha:) Lubię być porównywana do kogoś, więc dzięki;).
Kasia-> Przeczytałam Twojego maila i odpowiem, tylko z mailami mam tak, że ciężko mi się zawsze zabrać za odpisanie;). Postaram się zrobić to jednak dzisiaj!
TA CZEKOLADA TO MUSI BYĆ SAMA CHEMIA .... OLA
OdpowiedzUsuńOLA-> A niby czemu ma być bardziej chemiczna od inny??? Patrzę właśnie na skład i jest jak w każdej czekoladzie...
OdpowiedzUsuńuwielbiam slodkie ze słonym;-)
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje zdjęcia jeszcze bardziej nie mogę doczekać się lata i prawdziwych truskawek! :)
OdpowiedzUsuńBO RACZEJ NIE WSADZILI TAM ŚWIEŻEGO BEKONU ;) TYLKO AROMAT IDENTYCZNY Z NATURALNYM :) MILEGO OBŻARSTWA OLA
OdpowiedzUsuńa właśnie, Ula czy jedzenie w USA jest tak niezdrowe i tuczące jak mówią ?
OdpowiedzUsuńOLA-> Buaha, a czy do czekolady z truskawkami wsadzają świeże truskawki? Zastanów się i nie gadaj głupot...
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 14:45-> To temat rzeka, nie da się odpowiedzieć krótko. Tu jest tak jak wszędzie, jak się chce, to można jeść niezdrowo, ale można i zdrowo. Oczywiście gówniane jedzenie jest tańsze i na półkach w sklepach jest dużo gotowych dań. Biedniejszym ludziom ciężej utrzymać wagę z tego powodu a dodatkowo tutaj ludzie są bardziej leniwi i nie wszyscy gotują. Jedzenie poza domem jest natomiast tańsze, niż jeżeli chciałoby się coś ugotować samemu (mówię tu przede wszystkim o singlach i parach). Z drugiej strony są też duże supermarkety organiczne, które są popularne, ludzie mają większe pojęcie o jedzeniu, znają więcej kuchni, rodzajów dań i uważają, żeby zdrowo się odżywiać. To naprawdę bardzo szeroki temat, ale jedno jest pewne, stereotypy o jedzeniu w USA są wyolbrzymione.