30 gru 2009

The 2009 review. January- June.

Ostatnie dni grudnia poświęcę na podsumowanie roku 2009.
Wpis podzieliłam na dwie części. Dzisiaj skrót wydarzeń od stycznia do czerwca.




Węgry.

Nowy Rok przywitałam w Budapeszcie.

Niewiele razy jeździłam w tym roku na snowboardzie, ale pod koniec stycznia odwiedziłam Karpacz.






Poza tym, że to miesiąc moich urodzin i lubię go ponieważ jest krótki, to niewiele się wydarzyło;).






Bruksela.


Do Brukseli poleciałam za dwa grosze.


Dzięki Tomkowi zwiedziłam wiele zakątków Parlamentu Europejskiego.



Nie obyło się bez wzdychania do belgijskiej czekolady.






Kwiecień upłynął pod znakiem Wielkanocy, zakupu nowej lustrzanki + obiektywu i szafiarskich zdjęć, jak to powyższe;).





Barcelona.

Zależało mi na odwiedzeniu Malty, ale że przez Barcelonę było najtaniej, to zatrzymaliśmy się tam na dwa dni.

Na targu la Boqueria spędziłam z moim chłopakiem kilka godzin, choć mogłabym spędzić całą dobę;).

Nie pominęliśmy też twórczości Gaudiego.

Malta.

Malta była kulturową mieszanką południowej Europy i północnej Afryki.

Niedzielny targ żywności.

Pamiętam, że stojąc w tej wodzie strasznie żałowałam, że jeszcze tego samego dnia będę musiała opuścić Maltę.

Berlin.

Po powrocie z Malty zostałam na kilka dni w Berlinie. Jedno przedpołudnie spędziłam na nieziemskiej wystawie Annie Leibovitz...

...a inne na wystawie Audrey Hepburn, która wcale nie była gorsza.

Spacerowałam po klimatycznych okolicach Berlina...

...i rozkoszowywałam się śniadaniami na tarasie cioci.




Kraków.

Po wielu latach przerwy zwiedziłam Kraków, a to przez...

...Sylwię i grupę trójki Amerykanów, którzy przyjechali do Zielonej Góry jako wolontariusze uczyć j.angielskiego. Razem z Sylwią zaopiekowałyśmy się nimi;).

Pojechaliśmy też do Oświęcimia.

Berlin.

I znowu znalazłam się w Berlinie, tym razem z Beth, Diane i Jeffem.




Jeff wciągnął mnie w longboarding.

Wiedeń.

Przypadkowo dostałam propozycję spędzenia Majówki w Austrii i Czechach, a że chciałam pokazać Amerykanom jak najwięcej, to pojechaliśmy;).

Pałac Schonbrunn zrobił na wszystkich największe wrażenie.


Czechy.


Spacerowaliśmy i pływaliśmy po jaskiniach...

I ogólnie było wesoło...;)



Z końcem czerwca pożegnaliśmy Beth, która musiała wracać do USA. Ostatniego wieczoru poszliśmy wszyscy razem do restauracji, a noc spędziliśmy u mnie.


ciąg dalszy nastąpi...

22 komentarze:

  1. Super relacja!Czekam na drugą część z niecierpliwością;)!

    OdpowiedzUsuń
  2. w każdym miesiącu coś się działo! super! czekam na drugą połowę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie ! uwielbiam czytać twojego bloga mogę poznawać różne kraje dzięki twoim relacjom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Do odpowiedzi na moj komentarz - to zapewne musialam cie gdzies w ZG widziec ;D Ps. Wlasnie tam mieszkam wiec to bardzo prawdopodobne :D

    OdpowiedzUsuń
  5. opowiwedz coś więcej o tych biletach za 2 grosze ,jak udało Ci się je kupic tak tanio? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jeeej, ile zwiedziłaś przez ten rok ! jestem pod wrażeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ile się u Ciebie działo przez te 6 miesięcy ;o

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne pół roku, czekam na kolejne:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. usunelas moj komentarz, czy ja go w koncu nie dodalam? ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. którego lutego się urodziłaś? :D

    OdpowiedzUsuń

  11. Anonimowy 2-> Czwarta odpowiedź: http://www.superja.pl/content/przygoda-%C5%BCycia

    uhuhlala-> Hmmm...nie usuwałam żadnego, mogłabyś napisać jeszcze raz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Normę aktywności w 2009 wyrobiłaś za kilka osób.
    A moje podsumowanie 2009 wygląda tak :
    http://img710.imageshack.us/img710/2655/2009r.jpg

    Życzę Ci jeszcze lepszego 2010!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. szczęściara z Ciebie ;-) Wszystkiego Dobrego w Nowym roku i oby był tak piękne jak ten ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak patrzę na Twoje zdjęcia zdaję sobie sprawę, że długo już wchodzę na Twój blog. Wydaje mi się że na Malcie i w Barcelonie byłaś tak niedawno, a to już naprawdę kupa czasu! Świetne masz wspomnienia, zazdroszczę ;) szczęśliwego 2010!

    OdpowiedzUsuń
  15. dlaczego usunęłaś wpisy ze świąt? :( z powodu zdjęć swojej host rodziny? tzn. kiedyś pisałaś, że raczej nie wolno nigdzie upubliczniać ich wizerunków... to dlatego?

    OdpowiedzUsuń
  16. No no swietny ten Twoj rok byl, tyle sie u Ciebie dzialo i tyle podrozowalas! Zazdroszcze:D :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje całe życie jest nudniejsze niż twoje pół roku!
    Echhh życie jest niesprawiedliwe... No, ale cóż wspaniałego roku życzę, żebym mogła poczytać o tym co zapewne mi się nie przydarzy!:*

    OdpowiedzUsuń
  18. hey! i follow you on twitter & here :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam Cię! Jesteś dla mnie motywacją do działania(mam na mysli tutaj naukę języków obcych). W nowym roku życzę Ci jak najwięcej radości z podróżowania i dużo dużo ładnych zdjęć :)
    pozdrawiam, Ola

    OdpowiedzUsuń
  20. a ja 21 luty. :) od stycznia do teraz nie byłam nigdzie. do dupy.

    OdpowiedzUsuń
  21. hmm... napisalam cos w stylu, ze zawsze jak czytam i ogladam Twojego bloga to chce mi sie plakac, bo ja zawsze 'nie mam czasu/pieniedzy/z kim'.. i mimo, ze mieszkam w miescie, gdzie okazje atakuja z kazdej strony, ja siedzie na dupsku i sie uzalam. chyba czas na noworoczne postanowienie aktywnosci ;)

    OdpowiedzUsuń