Wybraliśmy się z Wojtkiem do niedawno otwartej w Zielonej Górze restauracji indyjskiej-
Namaste India. Jedzenie bardzo mi smakowało, było dobrej jakości, a porcje okazały się naprawdę duże. Ceny w sam raz, średnio 25-35zł za danie główne (podawane z surówką). Pozytywnie zaskoczyło mnie podanie dań, natomiast rozczarowało wnętrze, liczyłam na coś bardziej klimatycznego.
Tym, którzy z Zieloną Górą nie mają wiele wspólnego, mogę polecić
Namaste India w Warszawie, mieszczące się w centrum miasta, choć wielkością nie przekraczające spożywczego kiosku;). Dania można zamawiać na wynos, więc dwa stoliki wewnątrz lokalu nie są wielką przeszkodą, aby spróbować naprawdę smacznej indyjskiej kuchni. Duży wybór w menu, przystępne ceny oraz dochodzący z kuchni intensywny zapach orientalnych dań, powinien zachęcić Was do odwiedzenia tego miejsca.

Chlebek indyjski nadziewany owczym serem i polany oliwą. Świetnie nadawał się do maczania w sosie dania głównego;).


Moje krewetki z migdałami w sosie kokosowym z przyprawami indyjskimi, Wojtek zamówił danie z baraniną.

Duży plus za podanie dań.

Zestaw grzecznej dziewczynki, czyli nic dziwnego, że ludzie dają mi często 16 lat ;))).
t-shirt: River Island- 35zł
skirt: Atmosphere- 7 £
plimsolls- 9 €