30 sie 2008

Nad Tamizą.

Lubie to zdjęcie:).




Przekąska: Maki z ogórkiem i papryką oraz california roll;).


Nie ma to jak samowyzwalacz;P. Za to, przy okazji tego zdjęcia Wojtek pojawia się na moim blogu po raz pierwszy;).
dress: Atmosphere
cardigan: Promod
Oxfords shoes: New Look
Bag: Atmosphere

23 sie 2008

Sweets at Selfridges & Co.

Uwielbiam "Food hall" w domu towarowym Selfridges na Oxford Street.
Moim ulubionym działem jest ten ze słodyczami:).
Za każdym razem będąc tam bawię się świetnie:). Już sama atmosfera tego miejsca wprawia w dobry nastrój:).
Mają niesamowity asortyment, mnóstwo niespotykanych słodyczy, albo tych kultowych, piękne zapakowane, kolorowe, pięknie wyglądające.
Mogłabym fotografować tam każdy produkt! :)


Ten tort kosztował 950£!


Jelly Pops.


Cupcakes.


Lollipops.


My sweet marshmallow bag:).


Chocolate "Monopoly" and "Scrabble".

American bars.

A gold chocolate shoe.


A marshmallow cake.

20 sie 2008

Marc Jacobs shoes and Ugg boots.

Klasyczne i piękne.
To Marc Jacobs stworzył je, a kosztowały 250funtów, co tak naprawdę wysoką ceną nie było, patrząc na to z jakiej półki pochodzą.
Ja póki co do tak wysokiej półki nie dosięgam, ale może kiedyś moja kieszeń będzie mogła sprostać takiemu zadaniu..;).




Kolejne dzieło MJ, tym razem lakierowane, ciemnoszare botki. Niesamowicie wygodne.
Ja już chyba zgromadziłam wystarczającą ilość botków (aj, przydałyby mi się jeszcze brązowe;>), ale takimi również bym nie pogardziła ;P.




"Mouse flats" to urocza seria balerinek:). Ja spotkałam się w sklepie tylko z dwoma modelami, ale pamiętam, że trafiałam w internecie na jeszcze fajniejsze buty z tej kolekcji.




Chyba najbardziej z najnowszej kolekcji Ugg boots podoba mi się powyższy model (pomijając klasyczne w kolorze "chestnut"). Na mojej nodze nie zaprezentowały się dobrze, ale na kilku osobach które widziałam w nich, wyglądały fajnie.



1,2,3 shoes- Marc by Marc Jacobs
and Ugg boots

17 sie 2008

Kręcąc się po okolicach Victorii.

W piatek przyjechala do nas w odwiedziny siostra mojego chlopaka. Ciesze sie, bo znowu mam okazje oprowadzac kogos po Londynie, co naprawde lubie robic, nawet jesli sa to te same miejsca:).
Mieszkam dosc blisko samego centrum, dojazd autobusem zajmuje mi ok 20-25 minut, wiec przejezdzam obok tych najbardziej znanych obiektów Londynu niemal kazdego dnia. Zawsze jednak tyle sie tam dzieje, ze miejsca te nadal nie zdarzyly mi zbrzydnac;).
W ostatnich dniach zrobilam mnóstwo zdjec i podobnie bedzie pewnie w nadchodzacych, na razie jednak wklejam te z piatku:).




Ten papierek nie jest mój, ale to dobra okazja, zeby wspomniec o tym, ze Londyn ma za malo smietników na ulicach i czasami trzeba sie niezle naszukac, zeby móc wyrzucic smieci. Pod tym wzgledem Polska góruje:).

Mam tu swoje dwa ulubione pomniki. Pierwszy poswiecony jest zwierzetom walczacym w wojnach, a drugi to pomnik Focha:). Pewnie same rozumiecie, dlaczego ten wlasnie tak mi sie spodobal:). Na zdjeciu nadymalam poliki próbujac zrobic naburmuszona mine, pasujaca do napisu na pomniku:). Foch ten trwal jak widzicie az 78 lat i byl chyba najdluzszym w historii;)))).
cardigan: H&M
trousers: Atmosphere
sneakers: Converse
hat: no name

16 sie 2008

Powolne pożegnanie z Londynem.




Powoli zegnam sie z Londynem bo niedawno postanowilam, ze wracam do domu.
Zmusila mnie do tego obecna sytuacja. Od dwóch tygodni nie mam pracy, nie moge znalezc nowej. Wiem, ze czasami trzeba czekac dluzej, zeby znalezc kolejna, ale ja nie mam na to czasu i pieniedzy, zeby pozwolic sobie na takie ciagle "nicnierobienie".
Mój chlopak jest w takiej samej sytuacji (pracowalismy w tym samym miejscu i równoczesnie stracilismy prace). On dostal sie na fizjoterapie i to dla niego z pewnoscia lepsza perspektywa, niz bycie bezrobotnym tutaj niewiadomo jak dlugo;).
Przez trzy miesiace wspólnego mieszkania (on przyjechal tu pózniej ode mnie) przyzwyczailam sie do niego bardzo i teraz ciezko byloby mi zostac tutaj samej. Musialabym tez szukac nowego mieszkania bo to w którym mieszkam zostanie sprzedane.
Najbardziej boli mnie to, ze jesienia planowalam podróz na drugi koniec swiata, a teraz musze ten plan przelozyc na troche dalsza przyszlosc. Cierpie z tego powodu strasznie, bo bez podrózy zyc nie moge, a nie moge sie doczekac kiedy wyrwe sie w miejsce po drugiej stronie kuli ziemskiej...
Szkoda, ze czasami realizacje marzen trzeba przelozyc na pózniej...
W pierwszych dniach po podjeciu tej decyzji sporo plakalam, ale teraz juz sie z ta mysla oswoilam i ciesze sie, ze po tak dlugim czasie znowu bede w domu;).
O moich planach na ten rok pewnie jeszcze przy okazji wspomne, ale kiedy bedzie to juz cos pewnego;).
Do Londynu na pewno wróce jeszcze nie raz, na dluzej czy krócej, bo swietnie czuje sie w tym miescie i wiem, ze mam w nim jeszcze tyyyyyle do odkrycia...
Na razie jednak musze cieszyc sie ostatnimi dniami tutaj, a pozatym mam jeszcze duzo zdjec do dodania z UK:).
shirt: H&M
trousers: Topshop
boots: New Look

12 sie 2008

My Holga.

Od niedawna jestem posiadaczka tej pieknej Holgi:).
Kupilam na eBay czarno-bialy oraz kolorowy film i jestem juz w trakcie zbierania zdjec.
Mysle, ze pod koniec wakacji wywolam swój pierwszy film, a efektów nie moge sie doczekac juz teraz!




Prezentuje Wam kilka przykladowych zdjec, jakie potrafi stworzyc ten aparat, gdyby ktos nigdy nie mial z nim jeszcze do czynienia.
Holgi potrafia stworzyc czasami naprawde niesamowite zdjecia i najfaniejsze wychodza czesto, te najmniej spodziewane;).









http://www.flickr.com/photos/deadair/sets/72157600027390919/
and Urban Outfitters photos



8 sie 2008

Olimpiada.



Koszule udalo mi sie kupic w zeszlym tygodniu w GAP, kojarzy mi sie troche z kaftanem bezpieczenstwa;))). Jest z serii "vogue design edition" i byla przeceniona z 50£ na 10:). Uwielbiam wyprzedaze w tym sklepie:).
Polaczylam ja z "latex" leginsami i polowe dnia spedzilam jeszcze przewiazana paskiem, a polowe bez bo draznil mnie;).


Za chwile wielkie otwarcie Olimpiady. Dla mnie to wazne wydarzenie, bo kocham sport, a przez wiele lat trenowalam zawodowo plywanie.
Ciesze sie ogromnie, ze zaraz zaczna sie te wszystkie emocje, niespodzianki, wzruszenia, ale tez porazki...
Dwóch moich kolegów (jeden w plywaniu, drugi w piecioboju) zakwalifikowalo sie na igrzyska, bede ich bacznie obserwowac;))).
Najwieksze emocje ze wszystkich dyscyplin wzbudza we mnie wlasnie plywanie. Finaly niestety beda o 3 w nocy, ale codziennie bede wstawac i ogladac:).
Jestem strasznie ciekawa wszystkiego, co bedzie dzialo sie na pekinskim basenie...

shirt: GAP
leggins: American Apparel, eBay
Boots: New Look
Bag: Atmosphere

5 sie 2008

Łyżwy na szyji.





Ubiór niedzielny, kiedy to wybrałam się na poszukiwanie pracy, miałam dużo do przejścia i wygodniej było mi w sportowym zestawie;).
Moje CV trafilo do kilku sklepów odzieżowych ( GAP, Dorothy Perkins, Topshop, Urban Outfitters, Uniqlo), kilku kin, kawiarenek i restauracji.
Mam nadzieję, że niedługo uda mi się coś znaleźc...
smock: I saved Laurence
trousers: Atmosphere
sneakers: Converse

1 sie 2008

"Lateksowe" legginsy.







Kupilam je na eBayu, czekam jeszcze na zlote.
Mam pomysl na stworzenie z nimi fajnego zestawu, tylko potrzebuje jeszcze jednego elementu, który póki co wisi na wieszaku w sklepie;). Wkrótce mam nadzieje, ze stane sie jego wlascicielka, ale chwilowo, musze zrezygnowac z zakupów.
Rzucilam dzisiaj prace, a jutro zaczynam szukac nowej;). Chce jutro rano pojechac do centrum i zostawic CV w róznych miejsach. Tym razem beda to sklepy odziezowe, kina, moze coffe shopy i inne miejsca, które uznam za godne uwagi;).
Zobaczymy co z tego wyjscie, ale mam nadzieje, ze nie bede zbyt dlugo bezrobotna;).
Do konca sierpnia musze znalezc tez nowe mieszkanie (tzn. pokój), bo moja wspóllokatorka, która jest wlascicielka tego mieszkania, zamierza je sprzedac i wrócic do rodzinnego Manchesteru.
Brzmi to troche tak, jakbym znów zaczynala nowe zycie;).
leggins: American Apparel, eBay
sneakers: Converse