26 sie 2009

"Life is something that happens when you can't get to sleep".

Z każdą nocą zasypianie przychodzi mi coraz ciężej. W głowie mnóstwo spraw, wyobrażeń, sentymentu, ekscytacji. Nie lubię tych ostatnich dni przed wyjazdem.
Dzisiaj wstępne pakowanie. Ta czynność raczej nie przysparza mi problemów, a poza tym zamierzam zmieścić się w 20kg. Spodziewam się, że za rok będę wracać do domu nie z jedną walizką a czterema, więc nie ma sensu brać ze sobą za dużo;).

Wszystko co widzicie poniżej kupiłam na wyprzedażach tegorocznych oraz zeszłego lata i jedynie falbaniasta bluzka w panterkę debiutuje dziś na blogu;).









blouse- H&M- 30zł

shorts- GAP- 6 £

shoes- Zara- 29 €

39 komentarzy:

  1. Oh, pakowanie... Ja tylko na pół roku wyjeżdżam, a jestem przerażona tą czynnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. podobaja mi sie buty, sa swietne
    no i Twoje piekne wlosy
    nie dziwne, ze masz tysiac mysli, jedziesz przeciez na rok, to jednak jest kawalek czasu

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę się doczekać Twoich zdobyczy- czego oczywiście zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne nogi :]... i włosy, prostowane?

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe, ta bluzka to też moja wyprzedażowa zdobycz.
    każda rzecz inna waluta:) pasjonujące masz życie podróżniczko

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy-> Tak, czasami prostuję;).

    OdpowiedzUsuń
  7. hej :) chciałabym z tobą porozmawiać czy mogłabys mi dac swój email?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny top. genialny!

    pack-my-suitcase.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. ale będziesz blogować z terytorium usa, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy-> Jest w pasku z prawej strony bloga- uleczqa@wp.pl :)

    halszka-> będę, będę;). Boję się tylko o zdjęcia outfitów takie jak powyższe, bo nie będzie miał mi ich kto robić. samowyzwalacz znowu niebardzo wchodzi w grę z moim obiektywem...zobaczymy jak to będzie, coś wymyślę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jakoś jesiennie i nostalgicznie mi się zrobiło, może przez te liście na trawniku...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdjęcia w okolicach Palmiarni? :) Jaaa.. Twój blog to już w ogóle "szał" ;d Wspaniała inspiracja dla mnie i moich przyjaciółek... Te podróże to już w ogóle.. za rok na wakacjach mamy zamiar podróżować tak jak Ty :) w końcu nasze wakacje będą trwały 4 miesiące ;d mamy nadzieję, że zobaczymy choć połowę tego co Ty i w "ten sposób";) i że na kilku podróżach się nie skończy ;) Pokazałaś nam po prostu inne życie ;]już nie możemy się doczekać następnych wakacji ;) a kto wie, może kiedyś się przypadkiem spotkamy w Zielonej Górze ;]jak wrócisz. chociaż wątpię bym miała tyle odwagi by podejść ;) serdecznie pozdrawiam z Żar ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ulu, poprosisz chłopaków to Ci pstrykną foty:) Po za tym na pewno znajdziesz wielu znajomych - będzie komu robić Ci zdjęcia!:))))

    OdpowiedzUsuń
  14. swietna lbuzka!
    zapraszam: http://www.barbara-nieradziwillowna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. super blog! Niedawno Cię odkryłam :) W USA obłowisz się w nowe ciuchy, wybór jest tu niesamowity a ceny jak w Polsce, a na obniżkach można kupić za przysłowiowe grosze. Polecam sklep anthropologie ( http://www.anthropologie.com/anthro/index.jsp ) , myślę że Ci się spodoba. Pozdrawiam z NY.
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  16. wlasnie to samo chcialam napisac- i obnizki i anthropologie!
    Trzymam kciuki Ulu!
    Wiem ze te ostatnie dni z rodzina i znajomymi sa ciezkie i troche smutne...ale zobaczysz rok minie jak szalony a Ty pelna bedziesz nowych doswiadczen!

    Pamietaj idziemy na sushi jak bedziesz w Toronto!
    pozdrawiam i czekam na pierwszy wpis z Nowego Jorku!

    OdpowiedzUsuń
  17. ja będąc jakiś czas w Stanach kupowałam w american apparel:))) ubóstwiamten sklep i bardzo mi go brakuje w Polsce
    Życze Ci Bon Voyage :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. a najlepszy to jest Forever21, moda jak z wybiegow a ceny jak z ciucholandu :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ulciu, życzę Ci niezapomnianej przygody i napewno taka będzie :). Twoje zdjęcia w popołudniowym słońcu wyglądają ślicznie. Pozdrawiam.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  20. brak snu i ekscytacja - skads mi znane;)

    swietny tytul posta, bo o tym, ze zestaw swietny to chyba pisac nie musze?

    OdpowiedzUsuń
  21. dzięki za emaila :) nie zauważyłam :)

    Noo! ja na pocztku sierpnia wróciłam ze stanów :) Jak ktoś napisał polecam foever21 np na 34str na manhattanie ;]:)

    OdpowiedzUsuń
  22. na 34 street trzeba koniecznie odwiedzić Macy's największy sklep na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj zazdroszcze CI tych przygotowan i tego uczucia ze cos fajnego Cie czeka:D Uwielbiam to;))

    Super zdjecia i ta bluzka baardzo ciekawa:) Swietnie wygladasz.

    OdpowiedzUsuń
  24. W American Apparel bylam nie raz, ale jeśli kupowałam to tylko na ebayu (bo taniej;) ). Forever21 też jest mi dobrze znane (ale tylko z internetu) no a wstyd byloby nie znac Macy's, chociazby ze slyszenia:). Mam nadzieję, że odwiedze ten sklep, ale zobaczymy czy czas pozwoli.
    W kazdym razie dzięki za wszystkie rady i miłe słowa!:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Anonimie z Żar-> Tak, dobrze rozpoznałaś miejsce zdjęć:). Cieszę się, że moje podróże są dla Was inspiracją na przyszłoroczne wakacje, nie zmarnujcie ich!:) A jeśli kiedykolwiek zobaczysz mnie na ulicy, masz obowiązek podejść!;))))

    Aneta-> Wielkie dzięki:). A jeśli masz jeszcze jakiekolwiek wskazówki to będę wdzięczna, choć uprzedzam, że nie będę mieć na zwiedzanie tyle czasu, ile bym chciała:). W poniedziałek popoludniu chcę wybrac się na Brooklyn i/lub Williamsburg, więc może masz coś do polecenia w tym kierunku?:)

    Marta-> Ok, sushi w Toronto!:D

    OdpowiedzUsuń
  26. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam Twoj blog. Twoje podroze tylko mnie inspiruja aby wyjsc z mojego zakatku swiata.

    NIe moge sie doczekac relacji z Usa..

    OdpowiedzUsuń
  28. ur stunning, love ur tops, it's very unique :)

    xxx

    OdpowiedzUsuń
  29. ja mam ogrome kłopoty z pakowaniem, często kończy się to tym, że pakuje mnie mój chłopak [sic!]
    Najlepiej dokup sobie pilota do aparatu i problem z samowyzwalaczem rozwiązany:)

    OdpowiedzUsuń
  30. ojej, a dlaczego wyjeżdżasz do USA? od niedawna czytam Twojego bloga, więc nie za bardzo rozumiem, a chciałabym wiedzieć dlaczego opuszczasz Polskę. ;)
    mam nadzieję, że będziesz pisała z taką częstotliwością jak teraz, bo świetnie czyta się Twojego bloga - życie jak z filmu, jeżeli chodzi o podróże!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ag Ni-> dziękuję:). Wyjeżdżam do USA na rok, jako au-pair. Będę mieszkać z amerykańską rodziną, zajmować się dwójką chłopców i uczyć się;).
    Nie wiem jeszcze z jaką częstotliwością będę pisać ale myślę, że kilka razy w tygodniu się uda;).

    OdpowiedzUsuń
  32. Na Brooklynie polecam Brooklyn Heights, najlepiej tam dostać się metrem 2 lub 3 wysiąść na stacji Clark Str. Z tamtąd dojść kilka ulic w stronę Manhattanu, jest tam promenada i najlepszy widok na Manhattan, następnie polecam przejść w stronę mostu Brooklinskiego, wejść na most i przejść na drugą stronę na Manhattan. Póżniej polecam South Street Seaport (po lewej stronie mostu) piekne zdjęcia tam wychodzą :), z tamtąd blisko do World Trade Center. Nie polecam Statuy Wolności w szczególności jeśli masz mało czasu w NY, jest to wycieczka prawie całodzienna a zwiedza się pomnik. Polecam natomiast prom na Staten Island (niedaleko South Sreet Seaport) przepływa koło Statuy Wolności, piękny widok na Manhattan a co z tego najlepsze jest za darmo :) jak dopłynie się do Staten Island po prostu wraca się z powrotem bo tam nic nie ma, ale przejażdżka jest fajna. Na Williamsburg polecam ulicę Bedford Av, najlepiej późnym popołudniem lub wieczorem, ciekawi ludzie, restauracje, bary, coffe shopy z klimatem. Polecam także na Manhattanie SOHO tam też panuje super klimat. Pozdrawiam
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  33. http://www.flickr.com/photos/72131699@N00/
    tu znalazłam parę zdjęć z miejsc o których pisałam
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem Ci bardzo wdzięczna Aneto!:);*

    OdpowiedzUsuń