30 sie 2009

At the beach.

To ostatni wpis dodany z domu, następnym razem napiszę z Nowego Jorku!

A poniżej efekt 10 minutowego spaceru po plaży w Antibes na Lazurowym Wybrzeżu...

Update z 31.08, 19:05 (mojego czasu): Ula zyje i jednoczesnie umiera ze zmeczenia, bo jej dzien trwa juz 21 godzin i pewnie jeszcze potrwa kilka...ale ile wrazen sie nazbieralo...hohooo ;).




























I took these pictures at the beach in Antibes, France. I'm going to New York tomorrow, see you then!

24 komentarze:

  1. Te zdjęcia. Niby proste, niby przypadkowe kadry, niby niezamierzone ujęcia, a jednak zdają się być tak doskonałe w swojej codzienności. Robią wrażenie.
    Baw się dobrze w NY i zasypuj nas postami i zdjęciami. I samkołykami. I nie zapłaczemy jeśli pokażesz i nam swoje ciuchowe wariacje:)
    Pozdrawiam gorąco i jeszcze raz - baw się fajnie;)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowy Jork to moje marzenie niezmiennie od dwóch lat ;):) Potwornie Ci zazdroszczę :)Baw się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. miejsce dla niepełnosprawnych na plaży? wow, jakiś podjazd tam był, czym się różniło? i szkoda, ze zdjęcia nie są kolorowe, ale i tak strasznie fajne.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię czarno-białe zdjęcia ;)

    życzę powodzenia, niech Ci się wiedzie na obczyźnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałam, że nie można sobie nawet w połowie wyobrazić wspaniałości nyc, bo nawet, gdy myślimy, że jest nieziemski, to gdy tam zajedziemy, okaże się, że jest dwa razy bardziej wspaniały niż myśleliśmy :D

    przedostatnie zdjęcie przewspaniałe, reszta średniawka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę NY :))
    zdjęcia bardzo fajne,świetnie to uchwyciłaś ..

    OdpowiedzUsuń
  7. przydało by się troche z tonacją fot pokombinować. nie piszę, że powodzenia itd itp, bo wczoraj Ci wszystko powiedziałem. Pamiętaj, że jak wrócisz to umawiamy się na tenis. Trenuj jak tylko będziesz mogła, bo wiesz...przy moich skilsach to nawet Federer staje się zwykłym odbijaczem :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Yy, jak plaza w Lebie, czyli plaze w Antibes tez lepiej omijac;-)
    Baw sie dobrze w NY, to moje ukochane miasto. Nie jest piekne wg europejskich standartow, ale pelne zycia, charakteru, no i ludzie sa swietni.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bezpiecznej podrózy :) Uważaj tam na siebie. koleżanka "Żaranka" ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. pamiętam jak z pzrerażeniem patrzyłam na dziewczyny w nicei- każda miała brzuszek jak deska surfingowa:-))))całuję Cię mocno!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas wszyscy mają PARAwany. Tam wszyscy mają PARAsole.. Co kraj to obyczaj :) Niech ci tam dobrze będzie !

    OdpowiedzUsuń
  12. No,to wysokich lotów:) Ale Ci dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ulenia... aż mnie w gardle zadławiło, nie na zdjęcia, zadławiło bo wyobraziłam sobie co czujesz wyjeżdżając...przytuliłabym Cie gydbyś była obok, to pewne;)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam Cie...nawet wirtualnie znam Cię krótko...

    ale trzymam kciuki za NY i chętnie będę czytac i oglądac Twoje relacje!

    pozdro z wrocławia

    OdpowiedzUsuń
  15. zdjęcia sa świetne, a wyjazd do nowego jorku... po prostu coś, na czego myśl zbierają mi się łzy w oczach, bo wiem, że to marzenie ma tak marne szanse na spełnienie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdjęcie z parasolami jest świetne.
    I czekam z niecierpliwością na Twoje posty z NY. Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Do Nowego Jorku?O jejuś ale zazdroszczę!NY to moje marzenie od kilku dobrych lat,to miasto,gdzie wszystko może się zdarzyć!Cudownie masz:)
    Liczę na duuużo zdjęć NY:)
    Bezpiecznej podróży!

    OdpowiedzUsuń
  18. Już nie mogę się doczekać relacji z NY :D

    OdpowiedzUsuń
  19. ciekawa jestem czy Ci się spodoba NY. Wiem że albo się kocha NY albo nienawidzi. Znam ludzi którzy byli bardzo rozczarowani Nowym Jorkiem. Mi się podoba, ja jestem z tych co kochają NY.
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale tłumy. Nie dla mnie ;P
    Nie moge się doczekać wpisów z Nowego Jorku!!!
    Tak Ci zazdroszczę!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. dzięki temu, że zdjęcia są czarno białe idealnie widać kontrasty :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Interesujacy blog, odwazna wlascicielka. Ja tez sie kiedys odwazylam i oto Ameryka stala sie moja ojczyzna.
    Witam Cie na "mojej" ziemi!!! Mam nadzieje, ze zakochasz sie w niej tak jak ja.
    Kacha

    OdpowiedzUsuń
  23. zdjęcia są genialne po prostu i ta czarno biel wzmaga tylko ten efekt!! aaach!
    i już nie mogę się doczekać fotorelacji z (I<3) NY!!! powodzenia!!! :)

    OdpowiedzUsuń