28 sty 2010

The City of Coke.

Atlanta to miasto Coca Coli.
Napój ten został wynaleziony w 1885roku, przez aptekarza z Atlanty, Johna Pembertona. Tutaj także znajduje się siedziba firmy.
Tym, co skutecznie zachęciło mnie do odwiedzenia muzeum chyba najbardziej rozpoznawalnego produktu na świecie, była końcowa degustacja ponad 60 napojów z całego świata produkowanych przez Coca Colę:). Mimo że łykałam tylko odrobinę z każdego napoju, to na końcu wycieczki nieźle się "zasłodziłam";).


The World of Coke.


Pierwszy przystanek wycieczki...rozglądałam się po sali i na widok jednego z plakatów aż się uśmiechnęłam...

...Kraków po radosnej stronie życia:).

Później wyświetlony został krótki film.

Zobaczyłam też jak wygląda produkcja.

Trochę historii, czyli pierwsze przepisy na Colę zapisane na kartkach.

Oldschool.

Mogłabym mieć jeden z takich vintage automatów w domu;).

Mój ulubiony punkt zwiedzania The World of Coke, czyli degustacja;].

Napoje z Ameryki Środkowej i Południowej.

Afryka. Pierwszy napój od lewej był bardzo smaczny.

Sklep z pamiątkami. Zazwyczaj nie znoszę takich miejsc, ale ten był chyba najciekawszy ze wszystkich jakie odwiedziłam;).

A to światowa siedziba Coca Coli. Budynek znajduje się w nieco innej części miasta.

W ten sam dzień Jeff pokazał mi halę sportową na swojej uczelni Georgii Tech. Oto siłownia.

To mój pierwszy odwiedzony basen, na którym odgrywały się Igrzyska Olimpijskie (1996). Biorąc pod uwagę jak bliskie było mi pływanie, to coś ważnego dla mnie:).

Sześć boisk do koszykówki.

A nad nimi, piętro wyżej- bieżnia.

Ściana wspinaczkowa.
Po odwiedzeniu tego kompleksu sportowego opadła mi szczęka. W jednym budynku było dosłownie wszystko. Niby spodziewałam się czegoś takiego, ale zobaczenie wszystkiego na żywo i tak zrobiło na mnie duże wrażenie.

25 komentarzy:

  1. .. pieknie korzystasz z zycia... ja tez to robilam dlatego jeszcze cudowniej mi sie ciebie czyta....

    OdpowiedzUsuń
  2. ja uwielbiam sklepy muzealne:-) az chce sie sport uparwaic widzac takei opbiekty..

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ ja bym chciała żeby u nas był taki obiekt. żeby wszystko było w jednym miejscu. a nie...ciągle trzeba się rpzenosić z miejsca na miejsce ;/
    co sprawia że czasem mi się odechciewa :)
    nie wiedziałam, że cola ma aż tyle napojów na koncie!

    OdpowiedzUsuń
  4. A my dalej mamy nadzieję że polski sport będzie kiedyś wielki... ;)
    dorotka.

    OdpowiedzUsuń
  5. wielkie "łaaaał". Widząc tą halę sportową, aż chce mi się ruszać i wrócić do biegania; ))
    pozdrawiam cieplutko.
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  6. o, nawet nie wiedzialam, ze coca-cola jest z Atlanty:)
    ale ta hala sportowa jest po prostu przewspaniala!! i niewyobrazalnie potezna;)
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  7. ... właśnie, a my w Polsce nadal mamy nadzieję, na ten sukces w sporcie (jakieś tam są, ale nadal nam mało) ... ULU ! bosko Ci tam!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie spodziewalam sie kolejnego wpisu tak szybko :)
    coca-coli nie lubie , ale napoje z ameryki i afryki sprobowalabym z czystej ciekawosci. Ten calekiem z lewej 'Bibo',to jakis owocowy byl?
    Jeff powinien zobaczyc moja uniwersytecka 'silownie' ,zapewne by sie rozesmial :D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja pilam cole z Laosu-zupelnie inny smak niz to cos co kupujemy na codzien

    OdpowiedzUsuń
  10. przez ponad rok bojkotowałam wszelkie napoje produkowane przez koncern CC, ale w końcu skapitulowałam... aautomaty są cudowne, sama chciałabym taki mieć! :)
    bardzo podoba mi się też bieżnia - genialny pomysł!! (na który w Pl przyjdzie nam jeszcze poczekać...)

    OdpowiedzUsuń
  11. pola: rany ! to 'muzeum' coca coli - magiczne no i kraków - witaj po radosnej stronie życia miły akcent :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta hala robi mega wrażenie! Szkoda,że u nas takich nie ma;/
    Nie dziwię się, że najbardziej podobała Ci się degustacja;D

    OdpowiedzUsuń
  13. coca cola to mój nałóg haha :D

    OdpowiedzUsuń
  14. bo tam to wszystko takie wielkieeeeeee

    OdpowiedzUsuń
  15. WOW bierzna w zamknietym pomieszczeniu i ten basen ;p

    AŻ MIŁO Z TYM POLSKIM AKCENTEM ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. musze przyznac, ze Twojego bloga ogladam prawie od poczatku. strasznie Ci zazdroszcze tego co tam zwiedzasz dlatego zwiedzam to na Twoim blogu. ; )

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezu szczęka mi opadla, ach az mi się przypomniała sala gimnastyczna w moim Liceum :P Przysłowiowe 2 na 2...

    Pozdrawiam, Natka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ula zdjecia wspaniałe. ja czasami w niektórych sklepach muzealnych przystaje i wzdycham ale jesli juz to niewiele kupuje.niektore pamiatki sa piekne-np w muzeum w Figueras...:)
    PS. pokazalam dzis Zbyszkowi Twojego bloga-jest zachwycony-pozdrowienia od niego
    asyre

    OdpowiedzUsuń
  19. mialo byc efyre

    OdpowiedzUsuń
  20. Tam jest wszystko takie wieeeelkie :D Kocham retro reklamy coca coli.

    To podbijaj Nevadę ! Miłego Ula :)

    OdpowiedzUsuń
  21. a ja sie jarałam tym,że na mojej uczelni mamy siłownię jako jedni z nielicznych... no,ale patrząc na ten wpis i te zdjecia mi teraz głupio,ze cieszyłam się takim "czymś" :D yoasia

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo chętnie przeprowadziłabym się do takiego smakowitego świata Coca- Coli. Mniam!
    Zdjęcia hali sportowej spowodowały , że spadłam z krzesła.
    Szkoda, że u nas to tak nie wygląda :(

    http://megwearsviolet.blogspot.com/

    pozdrawiam
    meg

    OdpowiedzUsuń
  23. PRZEzazdroszczę wizyty w akwarium!!!!!!! ps. Przystojniacha z tego J... ;) (asiorf)

    OdpowiedzUsuń