11 mar 2011

Live The Language.

EF to firma organizująca m.in. kursy językowe na całym świecie, wymiany kulturowe czy programy akademickie za granicą. Kilka lat temu byłam z EF na kursie językowym w Londynie, a teraz jestem z nimi w Stanach.
Za tak dobre video reklamowe (nakręcone zapewne Canonem 5D Mark II) jakie stworzyli dla swojej oferty kursów językowych, dostają ode mnie niechcący darmową reklamę;).
Moje ulubione, to kurs francuskiego w Paryżu i angielskiego w Londynie, ale możecie też obejrzeć Barcelonę i Pekin.
Szanse, że po obejrzeniu napalicie się na taki kurs są całkiem duże, ale pamiętajcie, że to tylko (udana) reklama;).


EF - Live The Language - Paris from Albin Holmqvist on Vimeo.


EF - Live The Language - London from Albin Holmqvist on Vimeo.

37 komentarzy:

  1. z chęcią pojechałabym na taki kurs do Londynu!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mogłabyś podać stronę gdzie można się więcej dowiedzieć o tym kursie ? ;)
    Podobało Ci się na nim? :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ;)Może się skuszę ... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Isa-> Dowiesz się więcej klikając na "EF" na początku posta.
    Podobało mi się, ale nie powiem, żeby poprawiło to mój angielski. Po prostu było to ciekawe doświadczenie, poznałam ludzi z różnych krajów, po raz pierwszy musiałam sobie poradzić sama za granicą i od tamtego czasu przestałam się bać samotnych wyjazdów.

    OdpowiedzUsuń
  5. mogłabyś podać mniej więcej koszta takiego kursu na jakim byłaś? oferta cenowa na stronie nie chce mi działać.

    OdpowiedzUsuń
  6. jeej, genialne filmiki :) w zeszłe wakacje też byłam na kursie językowym w Anglii i bardzo mi się podobało, w tym roku też bardzo chciałabym pojechać na coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy z 21:12-> Nie wiem czy można znaleźć to info na stronie, ale z tego co pamiętam, to najtańszy, najkrótszy kurs (2tyg.) kosztuje chyba ok 3tys zł.

    OdpowiedzUsuń
  8. a ty mieszkałaś u kogoś czy w akademiku? może jakoś opiszesz blizej ten wyjazd?
    A.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, zajrzałam na stronkę i powiem Ci,że oferty są interesujące, aczkolwiek wiesz może coś na temat cen? Bo z tego,co się rozglądałam to to Anglii na 2 tyg kurs kosztuje tyle samo co np. do Australii. W takim razie np. bilety lotnicze nie są w cenie kursu? I czy są to tylko kursy językowe?

    OdpowiedzUsuń
  10. Właściwie to zabrzmi jakbym uległa urokowi tych reklam, ale już od kilku miesięcy szukam tego typu wyjazdu językowego. Jest mnóstwo takich inicjatyw, ale organizowanych przez polskie biura i szkoły, więc jedzie się razem z osobami mówiącymi po polsku, a nie o to mi chodzi. A na Paryż bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcialabym w tym roku jechac do Londynu we wakacje i zastanawiam sie nad opcjami oboz mlodziezowy/kurs jezykowy. Pierwszy jest tanszy i krotszy, ale z tego co czytam na forach kursy (jak rowniez i Ty napisalas) nie poprawiaja angielskiego. Jak myslisz, co jest lepszym rozwiazaniem? Bede wdzieczna za Twoja opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, mam takie pytanko wiesz może ile wyniósłby koszt np. mulit-course, gdzie możesz się nauczyć 3 języków? Bo przeszperałam całą stronę i nic nie mogę znaleźć.
    Pozdrawiam
    Emilia

    OdpowiedzUsuń
  13. byłam z EFem w Paryżu i muszę przyznać, że mieszkanie u rodziny to jedna wielka loteria. wiadomo, nie jest to tanie, a równie dobrze może się trafić super rodzina (na taką trafiłam) jak i beznadziejna (niestety- na taką moja siostra trafiła), która cię totalnie olewa, a na obiad potrafi dać suchy makaron... więc nie oznacza to, że mieszkając z rodowitymi francuzami/ anglikami podszkolisz swój język
    lepiej brać akademik, mimo że tak naprawdę jest to hotel, bo masz przynajmniej pewność, że będzie w centrum, poznasz mnóstwo ludzi i warunki będą adekwatne do ceny
    ale generalnie warto się wybrać na taki kurs :)
    xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzeczywiście świetne te reklamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. no trzeba przyznać, reklamę zrobili świetną i bardzo dobre mają hasło :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A.-> Mieszkałam u rodziny, która tak naprawdę była samotną kobietą na emeryturze, ale była w porządku. Mogłabym nawet zrobić posta ze zdjęciami stamtąd, czy ktoś jeszcze jest zainteresowany?;>

    Anonimowy z 22:05-> Dokładnie, bilety lotnicze nie są w cenie. A co masz dokładniej na myśli czy są to tylko kursy językowe?

    Zuzolińska-> To nie ma znaczenia. EF też ma polski oddział, ale przecież o to w tym wszystkim chodzi, żeby nie mieć okazji do mówienia po polsku. Nie przydzielą Cie do pokoju z kimś z Polski, a prawdopodobienstwo, że będziesz miała w grupie kogoś z Polski jest niewielkie. No i przede wszystkim nie jedzie się tam z ludźmi z Polski, tylko samemu.

    Anonimowy z 22:18-> Te kursy są bardzo drogie, więc tak naprawdę, to nie wiem czy cokolwiek polecam, ale skłaniam się ku krótszej opcji. Kilka tygodni więcej niewiele zmieni w Twoim angielskim, a cena będzie kilkakrotnie wyższa.

    Emilia-> Nie wiem czy oferują taką opcje, ale podejrzewam, że cena byłaby conajmniej dwukrotnie wyższa.

    Anonimowy z 22:19-> Masz rację, ale zakwaterowanie w hotelu jest sporo droższe, dlatego ja bym jednak wybrała rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pekin, Paryż, Barcelona, Londyn...:D

    OdpowiedzUsuń
  18. ehehe Pekin.. ciekawe. Jak byłam młodsza, chciałam być jedyna w swoim rodzaju i jarały mnie artykuły z Cogito o intelektualistach, studentach z ambicjami, więc ogłosiłam wszem i wobec, że prawdopodobnie moją przyszłością będzie sinologia :DD Uwielbiam języki, ale to byłby hardcore..
    A.Z

    OdpowiedzUsuń
  19. Bylam z EF'em w te wakacje w Toronto. Spedzilam tam 5tyg i drugi raz nigdzie nie pojade z tym biurem. Wczesniej sama sobie zorganizowalam wyjazd do Londynu, na podobnych warunkach a bylo o niebo lepiej. EF jest nastawiony na zdzieranie kasy z uczniow (np. transfer z lotniska do domu w jedna strone kosztowal mnie 150$, a jadac sama taksowka zaplacilam 20$). Poznaje sie wielu nowych ludzi z calego swiata, ale atmosfere w szkole psuje caly staff. Jesli chcialby ktos czegos wiecej sie dowiedziec o tym biurze, piszcie na majunika@gmail.com :) Mam nadzieje ze Ula sie nie obrazi za ta moja pseudo reklame. Naprawde polecam szukanie samemu sobie takich wyjazdow bo wychodzi to duzo taniej, a nauka w bardziej kameralnych szkolach jest duza fajniejsza.
    Koszt mojego pieciotygodniowego wyjazdu do Toronto wyniosl mnie niecale 11 tys plus przeloty, a wyjazd do Londynu na trzy tyg niecale 3 plus przeloty. A z EF'em to wychodzi wiecej.
    Rodzina czy akademik? W akademiku tez nie masz pewnosci czy trafisz na fajnych wspollokatorow, a w rodzinie nie jestes pewien czy nie beda cie karmic codziennie makaronem czy ryzem (bo to jest najtansze).
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  20. Znaczy trochę źle sformułowałam komentarz. Nie chodzi mi o to, żeby wyjazd nie był organizowany przez firmę jakkolwiek związaną w Polsce, ale żeby grupy zajęciowe nie składały się z samych Polaków. Wiem, że może to nie robiłoby wielkiej różnicy, ale takie atrakcje mam zapewniane na każdych zajęciach lektoratu na studiach. Ja muszę albo mieć przymus użycia języka, albo muszę być po alkoholu żebym płynnie mówiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Maja-> Napisałaś o raczej oczywistych sprawach. Wiadomo, że biuro zdziera kasę, bo na czym ma zarabiać? To tak jak z biurem turystycznym. Każdą wycieczkę można załatwić sobie samemu przez internet, a mimo wszystko ludzie idą do biura i wykupują wycieczkę z transferem z lotniska, pełnym wyżywieniem i dodatkowymi bzdurami, chociaż załatwienie wszystkiego samemu kosztowałoby 1/4 tej ceny.
    Tak jak nie każdy jest gotowy na samotne podróżowanie, tak nie każdy potrafi znaleźć sobie mieszkanie w Londynie i do tego kurs. Poza tym co z osobami poniżej 18 roku życia? jak nie ma się rodziny/znajomych w docelowym miejscu, to nie da się tego zrobić.
    No i oczywiście nie mam się za co obrażać, bo ja tu nikogo nie zachęcam do kursów językowych, po prostu piszę o swoich wrażeniach.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zuzolińska-> Skoro jesteś na studiach, to ja na Twoim miejscu na pewno nie brałabym pod uwagę takiego kursu. Wybrałabym po prostu wakacyjną pracę za granicą. Zamiast strat finansowych- zysk i zdecydowanie dobry sposób na nabranie pewności siebie oraz płynności w języku.

    OdpowiedzUsuń
  23. pewnie, zrób takiego posta!!

    OdpowiedzUsuń
  24. ach, te filmy przypomnialy mi jakaz to kiedys bylam szalona i zagraniczna. minelo zaledwie 6miesiecy, a ja sie czuje jak stary, stetryczaly dziad, ktory nigdy nie byl za granica.
    SLONCE, GDZIE JESTES!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekwae reklam. Podobją mi się ;))

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej Ula:)
    jestesmy zainteresowani takim postem, jak najbardziej:D

    OdpowiedzUsuń
  27. słyszałam już wcześniej o tej szkole jak szukałam dla siebie wyjazdu i słyszalam o niej same negatywne opinie. poza tym wydawali się być o wiele drożsi od innych szkół.

    niemniej jednak filmik o Barcelonie jest cudowny!
    czy ten basen na końcu to nie przypadkiem ten sam basen na kótrym kręcili teledysk Kylie Minogue Body Language?

    pozdrawiam Joanka

    OdpowiedzUsuń
  28. tzn chodziło mi o piosenkę slow

    Joanka

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja od kilku lat pracuje dla szkoly jezykowej w uk, ale troche inna liga niz te opisane tutaj. O ile dla dzieci/ mlodziezy to swietne wyjscie poniewaz sa 24h pod opieka wykwalifikowanej kadry (mieszkaja w szkole z internatem, nie u rodzin czy w akademikach), klasy organizowane sa tak zeby bylo w nich jak najwiecej narodowosci itd tak dla osob doroslych to jest pomylka:-) Najlepiej samemu znalezc sobie szkole, mieskzanie i prace dorywcza i wybyc na cale wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też jestem za postem z wrażeniami z twojego pobytu w Londynie.

    OdpowiedzUsuń
  31. gdybym poznala we francji takiego kolesia to juz bym tam byla:D

    OdpowiedzUsuń
  32. Jest tylko opcja z rodziną czy też akademik? Moim zdaniem cena jest bardzo przystępna jak na kurs językowy. Ja co roku jeżdżę do UK z Atasem i płacę około dziewięćset funtów za 2 tygodnie + bilet lotniczy + 100 funtów za transfer z lotniska + ubezpieczenie + kieszonkowe i wychodzi naprawdę astronomiczna cena :( Pierwszy raz byłam jak miałam 11 lat, a teraz mam 16 i uważam, że taki kurs to świetna sprawa, bo można mocno udoskonalić swój język! Bardzo mnie zachęciłaś do tego EF i może wypróbuję w wakacje opcję z USA, bo ceny zachęcają. A tak na marginesie powinni ci zapłacić za taką reklamę :D Pozdrawiam. Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Anonimowy z 14.17 hahahah, o tym samym pomyslałam :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja jestem baaaardzo zainteresowana postem! : )

    Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie na szczęście reklama nie przekonała... nie znoszę jak coś kupuję i wiem, że to dzięki reklamie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Zrób zrób takiego posta ; ) czekamy na to ; ) Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ula czemu uwazasz, że osobyna studiach raczej powinny prace w danym kraju znaleźć? Ja mam 26 lat, czy to za duzo jak na tego rodzaju kurs?

    pozdrawiam

    Małą

    OdpowiedzUsuń