Stojąc na dachu lubiłam wychylać się przez barierki i czasami nawet przez kilkanaście minut obserwowałam z lotu ptaka życie na 2nd Avenue. Samochody wydawały się zabawkami, a ludzie postaciami z The Sims, które z pomocą kliknięcia myszki mogłabym podnieść i postawić w innym, dowolnym miejscu.
Słuchałam odgłosów syren, klaksonów, potężnych ciężarówek trzęsących ziemią, obserwowałam ludzi siedzących na zewnątrz restauracji i brawurową jazdę taksówkarzy.
Wypatrywałam odległych niebieskich świateł ekspresowych autobusów nadjeżdżających z Bronxu.
Potrafiłam nawet zgłodnieć, kiedy 23ego piętra dosięgał zapach wypiekanego chleba z piekarni na 78th St. Wodziłam wzrokiem za samolotami przecinającymi niebo nad Manhattanem, podziwiałam najpiękniejsze zachody słońca, a nocą na marne wypatrywałam gwiazd, które zawsze bledły oślepiane światłami nieskończonej liczby wieżowców.
Brakuje mi tej wielokrotnie przeklinanej Drugiej Alei i dachu, na którym tyle razy wyznawałam miłość Miastu...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilJ5tQMxgfWBS7wjibWjBITK8uhC8BgHkDbBIzKa1JxKzlyh_CSGq0CgixphtSSkWi5HxBV_vtxZHSaTq18PSTeLdSCEcWFg8obcs2O87_VLYGf-y6WdRPGKQquB8Zm-vXQuvw-j9Lljso/s1600/File0233.JPG_effected2700.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsvpnLAekONCWEYHcl0J9YY7ER-2n9h8uTcl0R7V3970CClCsYSwLn_Nt_u7ggw348E6zY2oV9H1jWn-v06cOXNW2PdYlOSyiGhcNrJpTnuiiIlZ0oTWjkjbtFud2Ur49bZRuWuAqzm_nC/s1600/File0227.JPG_effected-001mini.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz