12 lis 2011

Visiting my brother.

Lot do Polski zarezerwowałam z Londynu, więc z Birmingham wyjechałam dzień wcześniej i zatrzymałam się na noc u mojego brata. Nie widzieliśmy się od sierpnia 09', czyli jeszcze przed moim wyjazdem do Stanów!


Przyjechałam głodna, a brat zajał się przygotowywaniem kolacji. Jak miło!

Asia jest dziewczyną mojego brata i przy okazji moją koleżanką jeszcze z okresu trenowania pływania.


Specjalność Andrzeja to spaghetti z (surowymi) pomidorami, pesto, mozarellą, papryczkami chili, bazylią i orzeszkami nerkowca. Yum!
 
Lucas, współlokator A&A dołączył do nas na kolację, a później pogadaliśmy przy winie.
Plakat na ścianie za mną był ze School of Visual Arts. Miłe zaskoczenie, bo w zesłym roku chodziłam tam na kurs oświetlenia fotografii i kreatywnego marketingu. Asia dostała go od mamy koleżanki, u której wisiał w biurze w NY.
SVA wymiata, jeśli o chodzi o jakiekolwiek reklamy szkoły.
Rodzice rzadko mają okazję zobaczyć nas razem, więc zadzwoliśmy do nich przez Skype i pogadaliśmy w piątkę.

Na drugi dzień musiałam wstać o 4:15, żeby zdążyć na lot do domu, ale wracając do Birmingham odwiedzę Asię i Andrzeja ponownie. Zamierzam sfotografować klimatyczną uliczkę na której mieszkają, bo poprzednim razem było trochę za ciemno.

29 komentarzy:

  1. bardzo przytulne mieszkanko! spaghetti wygląda smakowicie, Ty ślicznie a plakat jest super - mogłabym sobie sama taki powiesić w pokoju (:

    OdpowiedzUsuń
  2. ahahahhaha przystojnego masz brata;D

    OdpowiedzUsuń
  3. i am a new fashion blogger from indonesia living in singapore :) i really like your blog. i will really appreciate & it will be an honor to have u as my blog member.

    and of course i will folback!:D also, u can mention me anytime on twitter @tiodang if you want me to check out your latest post & leave a comment ^^ ,please list me on twitter, so i will know u're my follower!! ;)

    i've just recommend your post to google!u can check it! that's what u got if you keep in touch with my blog too!! hope u will do the same ^^
    (u can add me on facebook and contact me at : cheeringwinda@yahoo.com)

    OdpowiedzUsuń
  4. W ogóle ten brat do Ciebie niepodobny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super mieszkanie:) Rozumiem, że mieszkają we trójkę, czy jest więcej "współlokatorów"?:P Można wiedzieć, czym zajmuje się Twój brat na co dzień?

    Pozdrawiam serdecznie, Ela:)

    OdpowiedzUsuń
  6. czym zajmuje się Twój brat i dlaczego tak rzadko się widujecie ?

    OdpowiedzUsuń
  7. czemu nigdy nie wspominalas, ze masz brata? nie utrzymujesz z nim dobrych stosunków?
    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ela-> W trójkę. Pracuje jako ratownik wodny.

    magda-> Nie było mnie w Europie przez dwa lata, on mieszka w Londynie od jakiegoś czasu, a ja po powrocie z Nowego Jorku byłam w Polsce dwa tygodnie, a później od razu pojechałam do Birmingham.

    A.-> Pojawiał się już w postach (np. tu http://adamantwanderer.blogspot.com/2009/06/bye-beth.html), ale może wtedy nie czytałaś jeszcze tego bloga. A skoro przez ostatnie dwa lata się nie widzieliśmy, to nie miałam też okazji o nim wspominać.

    OdpowiedzUsuń
  9. brat wyjechał do pracy/ szkoły z dziewczyną?

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, super dom. :) I ja po niedzieli będę akurat w Ldn (taka nagła okazja się nadarzyła), uwielbiam to miasto.

    OdpowiedzUsuń
  11. ale fajna notka:D
    tak przyjemnie sie oglada!!:)
    a filmik nakrecony w domu bajeczny

    kojarzysz moze przepis na ten makaron? bo chetnie bym wyprobowala:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. mam pytanie. w jakim programie montujesz filmy?

    OdpowiedzUsuń
  13. podziwiam Cię, że tyle bez brata mogłaś wytrzymać. ja mimo,że mojego czasem chce zabić to długo bez niego nie wytrzymam.

    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy z 15:44-> Brat wyjechał do pracy/szkoły bardziej do dziewczyny. Amerykańska firma dla której Asia pracowała w Stanach, ma też swój oddział w Londynie i chciała się przenieść bliżej domu.

    Anonimowy z 15:55-> Nie wiem ile dokładnie składników potrzeba, ale to już sama możesz dopasować ilość;). Sparzyć kilka pomidorów, obrać ze skórki i pokroić na kawałki. Wymieszać z kilkoma łyżkami pesto, drobno posiekanymi chili i pokroić mozarellę. Ugotować spaghetti, wymieszać ze składnikami w misce, dodać ze dwie garście posiekanych orzechów nerkowca i na koniec posypać parmezanem i/lub bazylią.

    stolicamarzen-> Montuję w iMovie, programie dołączonym do Macbooka, ale niedługo mam zamiar przerzucić się i nauczyć Adobe After Effects, to już bardziej zaawansowany program.

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo przytulne mieszkanie :) a jedzenie jak zwykle wygląda tak, że zrobiłam się aż głodna!
    ostatni filmik był naprawdę świetny, będzie ich więcej?:) czekam na filmiki! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne mieszkanie :) No i pysznie wyglądające jedzenie! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. U was wszyscy tak dobrze gotują?? I brat i Ty, kto jeszcze? ;) To spaghetti muszę zrobić, bardzo mi pasuje!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ula, a w jakiej dzielnicy mieszka twój brat? Kurczę, jak na Londyn to niezłe warunki, tylko pozazdrościć :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Przystojny Twój brat. ;) Weszłam i od razu jeść mi się zachciało. ;) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. tu: Dominika (ta od chęci kupienia aparatu xd)
    Kurcze, tylko otworzyłam Twojego bloga i już muszę iść do lodówki xd, jak zobaczyłam te pyszności MNIAAAAM :d

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo urokliwe mieszkanko:) Wydajecie się z bratem takim zgranym rodzeństwem!, i zgadzam się że Twój brat jest przystojny:)
    tak z perspektywy czasu wolisz być studentką czy aupair? :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Karolinkie-> Chciałabym zacząć wykorzystywać możliwości swojego aparatu i więcej kręcić. To co mi wychodzi na razie mi się nie podoba, dlatego muszę dojść do lepszego poziomu. Postaram się więc częściej dodwać jakieś filmiki;).

    Marie-> Brat może nie tak jak ja, ale i tak gotowanie nieźle mu wychodzi;).

    Anonimowy z 13:11-> Wschodni Londyn, zdaje się, że Hackney.

    Anonimowy z 20:23-> Bycie au pair było łatwiejsze i miałam z tego dużo bezpośrednich korzyści. Ze studiami już nie jest tak różowo, ale zdaję sobie sprawę, że pożytek pojawi się z czasem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba nie jest miło nie widzieć kogoś przez taki długi okres czasu. Ja nie mogła bym się nagadać po takim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. o kurcze to bardzo dawno się nie widzieliście:))
    świetny plakat! świetny wieczór:)
    życzę Ci takich wieczorów więcej!
    uściski
    J

    OdpowiedzUsuń
  25. miłego pobytu w Polsce! uwaga bo mrozy przyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  26. widzę, że gotowanie jest u Was rodzinne - pysznie to wszystko wygląda !

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooooo jakie pyszności ;-)

    A co do Brata to tez niczego sobie osobnik ;)) Zawsze myślałam, że jesteś jedynaczką!

    Pozdrawiam, Karola ;)

    OdpowiedzUsuń