10 sie 2012

This New Year's Eve is going to be better than ever!

Gdyby nie fakt, że po części Wam zawdzięczam tą możliwość, pewnie zrobiłabym z tego małą tajemnicę i post powstałby dopiero za kilka miesięcy;). Zacznę od tego, że wygrany w czerwcu bilet lotniczy nie jest jeszcze zarezerwowany, plan podróży mam na razie tylko w głowie, ale już teraz wiem, że 29 grudnia muszę być na Tasmanii!
Dwa dni temu kupiłam bilet na festiwal muzyczny The Falls Music & Art Festival i to właśnie tam będę witać Nowy Rok (29/12-1/01). Cały line-up nie jest jeszcze znany, ale kto m.in zagra, możecie zobaczyć na stronie głównej festiwalu.
Australia, lato, piękne widoki, pole namiotowe blisko plaży, mnóstwo pozytywnych ludzi, sztuka i dużo dobrej muzyki... Już teraz wiem, że będzie to Sylwester mojego życia!
Na razie wszystko wydaje się odległe i nierealne, ale któregoś grudniowego dnia postawię nogę na Tasmanii z ogromnym uśmiechem na twarzy!:)

Poniżej film z festiwalu i zdjęcia z zeszłego roku.





 


 



All pictures are from fallsfestival.com.au/

Jak tylko zarezerwuję bilet wygrany z Zingtravel, to poznacie cały plan podróży. Spodziewajcie się nowych wieści na ten temat we wrześniu!

51 komentarzy:

  1. Świetny wybór, bo gdybym ja miała zdecydować też pewnie padło by na Australię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. och jak cudownie! Australia to prawie tak jak Mars! Strasznie Ci zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi ekstra!!!:D:D

    btw czy za te 7 tysięcy możesz wykupić sobie tylko jeden bilet, czy kilka?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet gdyby kilka, to ja i tak poświęcę go na tą podróż i wtedy będzie to już około tej sumy niestety;)

      Usuń
  4. gratluuuję Ula z całego serca - po raz kolejny zasłużyłaś na to! ♥
    no i oczywiście troszkę zazdroszczę, - Australia piękne ale i odległe baaardzo miejsce! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zazdroszczę, tydzień temu wróciłam z Australii.. piękny kraj, niesamowici ludzie. Sam bilet do Australii jest bardzo drogi, czy planujesz odwiedzić Melbourne lub Sydney ?

    buziaki
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bardzo możliwe, że oba miasta. Pozdrowienia!:)

      Usuń
  6. Po wczorajszym poście na fb pierwsza myśl że wybierasz się do Australii i od razu skojarzyłam że akurat wtedy jest tam sezon festiwalowy :)
    Już nie mogę doczekać się relacji!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. całą wygraną musisz przeznaczyć na jeden wyjazd czy możesz rozbić tę sumę na kilka podróży?
    Dlaczego akurat Tasmania? :)
    Haha, a karnawał pewnie spędzisz w Rio ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wystarczy na kilka podróży. A dlaczego akurat Tasmania? No przecież przez festiwal! Nie powiedziałam, że to jest cel mojej podróży, tylko że spędzam tam Sylwestra, bo zamarzyłam sobie o nim w zeszłym roku;).

      Usuń
  8. Ale masz szczęście! Chociaż line-up nie jest pełny, już widzę kilka zespołów, które zobaczyłabym z wielką chęcią!
    Jeszcze została Ci Antarktyda i zaliczysz wszystkie kontynenty, haha ;)
    Zarażasz wszystkich swoją energią (przynajmniej ja tak mam oglądając te wszystkie piękne zdjęcia), dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  9. o jaaaa, Ulcia, ależ Ci zazdroszczę! The Hives, First Aid Kit, Two Doors Cinema Club, omnomnomnom. razem z Tobą nie mogę się doczekać i przebieram nóżkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. tak pomyślałam, że wybierzesz Australię :) super :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet sobie nie wyobrazz jak strasznie Ci zazdroszcze..:) tyle podrozy, spelnianie marzen.. Czytajac Twojego bloga odplywam. Podrozuje razem z Toba, chociaz nie powiem ze pozniej wracam do mojej 'szarej rzeczywistosci' bo mona rzeczywistosc tez wcale nie jest taka szara, jestem au pair w miescie polozonym ok 35 min drogi od nyc wiec jestem tam czesto:) i musze powiedziec ze Twoj subiektywny przewodnik jest jednym z przewodnikow ktorym kieruje sie podczas zwiedzania nyc, wczoraj sprobowalam kanapek i lodow ktore polecilas w okolicy greenwich village, nie zawiodlam sie i na pewno bede probowac wiecej potraw i jedzenia z Twojej listy, pozdrawiam i powidzenia!:)
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja nie zadroszcze,bo to takie marne uczucie,nic nie daje ;-) gratuluje Ula,mysle,ze to naprawde przepis na idealnego Sylwestra!
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  13. Najbardziej podoba mi się element spełnienia marzenia z poprzedniego roku ;) Baw się cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Oooo jak genialnie! Być w Sylwestra na festiwalu muzycznym na Tasmanii to trochę abstrakcja, a i lineup niczego sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje! Festiwal zapowiada się świetnie, nic tylko czekać na kolejną relacje z podróży ;)
    P.S. Chciałam zapytać jak zaczynałaś swoją przygodę z fotografią i czy mogłabyś polecić jakieś książki albo godne uwagi strony o tej tematyce? Jaki aparat polecałabyś na początek? z góry dzięki za odpowiedź i wybacz jeśli takie pytanie już padło.
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem jak to się zaczęło... Cztery lata temu mieszkając w Londynie kupiłam sobie Holgę. Później wróciłam do Polski, korzystałam z lustrzanki brata, ale po pół roku kupiłam własną i tak sobie robię zdjęcia do dzisiaj;).
      Nie mam raczej żadnych książek do polecenia, to samo ze stronami, bo stronę techniczną sama jakoś ogarnęłam, a jeśłi chodzi o polecane aparaty to przeczytaj proszę pod nagłówkiem zakładkę "Fotografia i sprzęt".

      Usuń
  16. Ojej... ale fajnie! Zazdroszczę tych możliwości podróżowania, sama o tym marzę... Chyba najwyższy czas kupować bilety na wszystkie koncerty i liczyć na łut szczęścia :P Nie no, naprawdę fajna opcja i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
    PROJEKTMOBAJL.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo zazdroszczę! Ale jednak te ceny biletów na festival są baardzo wysokie - teraz już rozumiem, dlaczego tak dużo obcokrajowców przyjeżdza na nasz polski Open'er - za 400zł karnet na 4dni i pole namiotowe, a w Australii cena jest trzykrotnie wyższa. W każdym razie baardzo zazdroszczę The Flaming Lips i Beach House - czekam na relacje :)
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwukrotnie, nie trzykrotnie, ale masz racje, nic dziwnego, ze tyle obcokrajowców przyjeżdża na Openera;).

      Usuń
  18. wiedzialam ;) chyba juz 'troszke' cie znam, haha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedzialas, ze dokładnie ten festiwal? Skąd?:>

      Usuń
    2. jakis miesiac temu, zupelnie przypadkiem natrafilam na jakis artykul o tym festiwalu i pierwsze co, pomyslalam o Tobie. to jest mega smieszne, ale pomyslalam sobie o Twoim 7-tys. funduszu i przeszla mi przez glowe mysl, ze bedzie to australia i wlasnie ten festiwla ;-)

      Usuń
  19. sam line-up to szału specjalnie nie robi:P (a porównanie na laście mamy doskonałe, żeby nie było, że z zupełnie innej muzycznej bajki się wypowiadam:P) no ale Australia.. och-ach! Super!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szału nie robi, ale klimat muzyczny jak najbardziej mi odpowiada, a Best Coast jest na top liście zespołów, które chciałabym zobaczyć na żywo, więc idealnie sie składa. Zreszta tu chodzi o cała atmosferę tego festiwalu, nie może nie być super;).

      Usuń
    2. Best Coast powinno się słuchać tylko w takiej scenerii :) Wtedy smakuje najlepiej. 70% line-upu to zespoły, które chętnie bym posłuchała. Teraz mi się marzy takie powitanie NR! Może przełamałoby to klątwę Sylwestrową jaka na mnie ciąży :)

      Usuń
  20. o dziewczyno <3 magia <3
    też mi się marzy taka podróż *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. HILLTOP HOODS! <3


    Nie wiem, jak to jest, ale na każdy twój mały sukces, jak piątka z najważniejszego wypracowania w szkole, która tak Cię męczy swoim istnieniem, wygranie wyjazdu, konkursu, nowa podróż, Namibia, Tokio czy Australia - CIESZE SIĘ BARDZIEJ NIŻ NA WŁASNY. Udawadniasz mi, że jednak jestem czasem dobrym człowiekiem bez zazdrości : ) Całuje i pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudnie! Blogerko moja ulubiona, wygrywaj i podróżuj, to będziemy mieć co czytać i oglądać.
    A ja naiwnie myślałam dotąd, że najbardziej "egzotycznym" festiwalem może być Iceland Airwaves w Reykjaviku (choć niby w Europie), a tu proszę. Polecam Sharon van Etten! Ale Best Coast i Beach House w tej scenerii to faktycznie będzie niebo.
    Cieszę się prawie jakbym sama jechała.
    Pozdrowienia!
    hreczana

    OdpowiedzUsuń
  23. mogę coś? weź mnie do walizki! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ilekroć czytam twojego bloga (a czytam już dosyć długo :D), myślę sobie: kurczę, wszystko da się zrobić! Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ula mam pytanie jaka była różnica w cenie Mac'a którego kupiłaś dziewczynie brata, pomiędzy US a UK? Dzięki.
    Oczywiście plan genialny i już się nie mogę doczekać Twojej relacji z Australii!!

    keit

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można porównać ceny na amerykańskiej i brytyjskiej stronie Apple. Ten mały (11 inch) kosztuje 849 funtów, a w Stanach 1,090$, czyli w USA ok 800zł taniej, tylko nie wiem czy z podatkiem nie wyjdzie podobnie...no ale zakup na US eBay zamiast UK wyszedłby duużo taniej.

      Usuń
  26. Czy jest jakiś bardziej szalony podróżnik, niż Ty :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Les photos sont superbes!J'adore

    Angela Donava
    http://www.lookbooks.fr

    OdpowiedzUsuń
  28. byłam w tasmanii i uważam, że to genialna wyspa. Ma bardzo dużo ciekawych zakamarków i wiele ciekawych i niesamowitych rzeczy do zobaczenia. Miłej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudne zdjecia! a ja apropo aparatu. Widze, ze masz wiele zdjec, wiele podrozujesz wiec to oczyeiste ze zdjecia robisz. Wiem tez ze mialas juz kilka aparatow

    jak to wygladalo u Ciebie z migawka? Wiadomo podlega ona zuzyciu. Ile tak mniej wiecej fot robisz na miesiac/rok? Zdarzylo juz Ci sie ze aparat sie zepsol?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zepsuł mi się nigdy, ale nie mam pojęcia ile fot robie rocznie, nigdy nie sprawdzałam przebiegu migawki. Jeżeli pozostanę przy obecnym na długo, to pewnie będzie trzeba ją kiedyś wymienić.

      Usuń
    2. no tak bo ten Twoj model to juz lepszy jest :) a migawka kosztuje sporo razem z naprawa to okolo 1000 - 2000 zlotych - szkoda bo to powoduje ze zabawa fotografia musi sie ograniczac zeby jednak nie cytac nie wiadomo ilu zdjec

      ja robie 1000 miesiecznie to duzo?

      Usuń
  30. http://8.asset.soup.io/asset/3638/3736_f579.png zobaczyłam to na soup.io i skojarzyło mi się z Tobą:)

    OdpowiedzUsuń
  31. gratuluję ci! mam nadzieje, że wykorzystasz ten pobyt w Australii w 100%;)..pozatym jesteś moją wielką inspiracja, dzięki tobie zrozumiałam, że chcieć to móc...niestety mam dopiero naście lat( może stety) więc mam zamiar najbliższe lata poświęcić na nauke języków by w przyszłości realizować swoje podróżnicze pragnienia( polska szkoła nie do końca umożliwia nauke języka bynajmniej u mnie;))..twoje zdjęcia powodują u mnie palpitację serca, patrzac na zdjecia z usa mam coraz wieksza ochote chodz troche `dotknąc tamtych ulic` poczuc chodz troche ich kulture....dziękuje, że prowadzisz ta strone;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wielkie WOW. Cóż więcej powiedzieć mogę...

    OdpowiedzUsuń
  33. Fantastycznie!:) To oznacza kolejne genialne posty na Twoim blogu, dzięki którym mogę sobie tak stacjonarnie zwiedzać Świat, leżąc w łóżku z laptopem na kolanach:D Żaden przewodnik nie gwarantuje tak rzetelnych, kipiących kolorami i ciepłem relacji z podróży, jak Twoje:)

    OdpowiedzUsuń
  34. mój nowy rok w mediolanie przy tym wymieka. baw sie dobrze, z niecierpliwoscia czekam na relacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. eh... spełniasz moje marzenie...
    ale cieszę się, że przynajmniej przeczytam relację z podróży i mam nadzieję, że będę się delektować duuużą ilością zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń