26 sty 2013

Q & A - odpowiedzi część trzecia

Czy jest kraj, do którego nie chcesz w ogóle pojechać i jeśli tak, to dlaczego (tzn. nie interesuje Cię w ogóle kultura tego miejsca czy np. jedynie ze względów politycznych)?
Nie ma takiego, choć do odwiedzenia niektórych mnie nie ciągnie, a inne chciałabym zobaczyć choćby jutro.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z podróżowaniem? Ile miałaś wtedy lat?
Nie wiem kiedy się zaczęła, bo zależy od czego ją liczymy. Od pierwszy odwiedzonego kraju? Chyba była to wyjazd do Berlina w wieku 3lat. Później było podróżowanie z rodzicami. Pierwszy samotny pobyt za granicą? Dwa tygodnie u niemieckiej "host rodziny" w wieku 16 lat. Pierwsza zorganizowana od początku do końca na własną rękę podróż z drugą osobą, w wieku 18lat do Neapolu. Kolejna rok później po kilku włoskich miastach i do Portugalii. A podobnie zorganizowanym, ale już samotnym wyjazdem była przeprowadzka do Londynu w wieku 20 lat i za nią posypały się kolejne.

Czy są jakieś miejsca w Polsce, w których nie byłaś, a które chciałabyś kiedyś odwiedzić? Jeśli tak, to jakie i dlaczego akurat one?
Chociaż zupełnie nie widać tego na blogu (bo wtedy go jeszcze nie prowadziłam), byłam w wielu zakątkach Polski, we wszystkich województwach. Nie byłam np. w Bieszczadach i chciałabym się kiedyś tam wybrać, ale jeszcze bardziej do Puszczy Białowieskiej.

Jeśli chodzi o przyrodę, to który kraj jest najpiękniejszy?
Z tych które odwiedziłam i tego co w nich zobaczyłam, to chyba USA, Australia i Nowa Zelandia, no ale mam jeszcze przed sobą mnóstwo miejsc do odwiedzenia...

Wiem, że sporo czasu spędziłaś zarówno w US jak i UK, w związku z tym, który akcent wolisz brytyjski, amerykański, a może jeszcze jakieś inne ich odmiany?
Amerykański, jest łatwiejszy do zrozumienia, przyjemniejszy dla mojego ucha. Australijski też podoba mi się bardziej.

Czy boisz sie że kiedys zabraknie Ci ochoty na podróżowanie? Że się wypalisz?
Będę się przejmować jak się to stanie, a może po prostu mi się odechce jeździć i nawet nie będę miała potrzeby się martwić. 

Czy to co robisz, to w jaki sposób żyjesz - podróże, fotografia, miałoby sens według Ciebie gdybyś nie pisała bloga, gdybyś nie dzieliła się tymi doświadczeniami z bądź co bądź zupełnie obcymi ludźmi? Na ile blog jest dla Ciebie ważny a na ile podróże same w sobie. I czy w ogóle można te dwa światy od siebie oddzielić? Każdy bloger jest ekshibicjonistą, prawda? Ciekawi mnie Twoja opinia na ten temat.
Jasne, że podróżowanie bez bloga miałoby sens i że można te światy od siebie oddzielić, ale pewnie mimo wszystko miałabym ochotę dzielić się zdjęciami z tych podróży. Nie wiem jak by to wyglądało w czasach przedinternetowych, ale teraz prawdopodobnie wrzucałabym je na jakąś inną stronę, gdyby nie blog. Nie wiem jaka cecha charakteru za to odpowiada, ale od dziecka pisałam pamiętniki, a odkąd mam internet praktycznie od zawsze prowadziłam coś w stylu bloga. To jest po części dzielenie się swoim życiem z obcymi osobami, ale mam nad tym pełną kontrolę i dzielę się tym, na co mam ochotę. Nawet jeżeli dla kogoś jakiś temat wydaje się zbyt intymny, dla mnie nie musi takim być i nie przeszkadza mi, że przeczytało o tym dwa tysiące osób.

Jak to możliwe, że nie byłaś nigdy na Słowacji ?!
Byłam kilka razy, ale nie za czasów prowadzenia bloga.

Podóżujesz samotnie, mialas kiedyś niebezpieczą sytuację - ktoś chciał Ciebie zaczepić, po prostu - byłaś w niebezpieczenstwie?
Nie, jak na razie odstraszałam wszystkich złoczyńców;).

Które z odwiedzonych przez Ciebie dużych miast uważasz za najbardziej magnetyczne i intrygujące? Dla mnie to Taipei i Edynburg.
Nowy Jork wydaje mi się szczególnie intrygujący.

Zastanawiam się, czy w trakcie swoich podróży nie spotkałaś nikogo, kto by Cie zauroczyl? Kogoś, z kim moglabys być?
Spotkałam i byłam z nim przez pół roku.

Czy masz czasami taki moment załamania w którym najchętniej zrezygnowałabyś z podróży i z prowadzenia tego bloga?
Doprowadzenie mnie do stanu w którym miałabym ochotę zrezygnować z jakieś podróży jest wyjątkowo trudne. Z blogiem zdarza się to często.


Czy zdarza Ci się wysyłać ze swoich podróży kartki pocztowe? Lubisz w ogóle pocztówki, co o nich myślisz?
Tak, dość często, ale nie przepadam za ich wysyłaniem i zdarza się, że mi się nie udaje. Dostawanie ich jest mi raczej obojętne.

Co uważasz o Polakach jako narodzie? Czy kiedykolwiek chciałabyś wrócić do Polski na stałe i tu mieszkać?
Temat rzeka, do której lepiej nie wchodzić, jeżeli nie chcę zostać tu zjechana na kilkaset komentarzy;). Odpowiem w ten sposób: mamy wady i zalety, jak każdy inny naród. Wady irytują mnie trzy razy bardziej od reszty świata, bo to mój kraj i chciałabym, żeby był jak najfajniejszy. Na swój kraj z reguły patrzy się najbardziej krytycznie, zwłaszcza jeśli się coś poza nim zobaczy,  pozna ludzi z różnych kultur, ma się porównanie do wielu innych miejsc i otwarty umysł. Tak jest z ludźmi w każdym kraju. Nie planuję wracać do Polski na stałe.

Czy jest jakiś kraj/miejsce, w którym jeszcze nie byłaś, a naprawdę bardzo chciałabyś go/je odwiedzić? A może właśnie ze względu na to, że bilety do tego kraju/miejsca nie są tanie, jeszcze się na to nie zdecydowałaś?
Jest mnóstwo takich miejsc. Jeżeli do tej pory się tam nie wybrałam, to zrobię to w bliższej/dalszej przyszłości.

Jak Twoi rodzice zareagowali na Twoją decyzję odnośnie życia jakie prowadzisz?
To nie była jedna, niespodziewana decyzja, tylko stopniowe zmiany, z których każda miała wpływ na to, jak teraz żyję. Na szczęście rodzice zawsze mnie wspierali, akceptowali moje decyzje, nawet jeżeli nie byli nimi początkowo zachwyceni, to bardzo szybko udawało mi się ich przekonać. Co tu dużo mówić, są super.

Często podróżujesz, spotykasz nowych ludzi, czy za każdym razem towarzyszy temu wielka ekscytacja?
Nie zawsze towarzyszy temu wielka ekscytacja, ale jeżeli jestem w jakimś miejscu po raz pierwszy, to najczęściej tak.

Który kraj Cię najbardziej zauroczył?
Nie umiem wskazać jednego, ale w ostatnim czasie była to Australia.

Masz czasami dość takiego mocnego pełnego wrazen życia i chciałabyś znaleźć ostoje w posaci męża i założyć rodzinę?
Raczej mam dość tego, że nic się nie dzieję. Nie wiem czy prowadzę życie pełne wrażeń, bo na co dzień jest bardzo spokojne i tylko czasami dzieje się coś większego. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że może już czas założyć rodzinę, bo to jeszcze zdecydowanie nie pora. Na dobrą sprawę to ja nawet nie czuję, żebym rzeczywiście z tego życia wystarczająco korzystała.

Jak uważasz, czym różnią się w mentalności Amerykanie i Anglicy? Którą nację wolisz? Pytam się, bo bardzo mnie to ciekawi, a wiem, że mieszkałaś zarówno w Stanach, jak i teraz w Wielkiej Brytanii.
Hmm...Mam wrażenie, że Anglicy lubią patrzeć na innych z górych, widać tu bardziej podział na klasy społeczne i są bardziej zdystansowani w kontaktach międzyludzkich niż Amerykanie. Ci drudzy są też chyba bardziej pogodni. Ale nie bierz sobie tych wypowiedzi zbytnio do serca, bo ja sama nie mam wyjątkowo twardych opinii na temat jednych i drugich, albo o czymś zapomniałam.

Nie myślalaś o podjęciu pracy stewardessy?
Myślałam, ale nigdy nie poważnie. Wiem, że praca umożliwia częste wyjazdy, ale też nasłuchałam się o niej negatywnych rzeczy i ogólnie nie wiem czy spodobałaby mi się. Poza tym jestem za niska.

35 komentarzy:

  1. Wow, 2 moje pytania się pojawiły :) Miałam nadzieję, że odpowiedzi będą bardziej kontrowersyjne :) Ja byłam w tym roku w Puszczy Białowieskiej na rowerach tydzień! Wyjazd dostarczył mi o wiele więcej wrażeń niż AuroRail z Sycylii przez całe Włochy i do Paryża! Przeżyłam dużo większy szok kulturowy. Miałam nawet większe problemy w komunikacji z ludzmi z kresów niż z Włochami po angielsku. Przynajmniej raz w roku odwiedzam różne miejsca w Polsce, bo jako dziecko prawie nie podróżowałam po kraju, a jeśli już to nic nie pamiętam.Szczerze polecam, Bieszczady również. A poza tym to takie oryginalne podróżować po Polsce, jeśli bilety samolotowe są w zasięgu jednego kieszonkowego przeciętnego gimnazjalisty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne, czekam na możliwośc zadawania pytań i kolejną serię odpowiedzi przy najbliżej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz je zadać teraz i odpowiem od razu, albo dołączę do reszty odpowiedzi, które nie zostały jeszcze opublikowane chyba, a może zostało już zadane;)

      Usuń
  3. Ula, jeśli chodzi o Puszczę Białowieską, to da się załatwić. Co prawda, mieszkam w Supraślu w sercu Puszczy Knyszyńskiej, która jest równie piękna jak Białowieska i leży obok Białowieskiej. Także zapraszam w odwiedziny :)
    Bogumiła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc na odpowiedzi jakie udzielasz w tego typu pytaniach myślę, że byśmy się dogadały ;) Ostatni raz jak byłam na cmentarzu widziałam bardzo fajny nagrobek, przy którym każdy się zatrzymywał. Zamiast tradycyjnego krzyża i grobu była zielona skała i do tej pionowej był przyklejony motyl. Obok bambusopodobna ławeczka i drzewo, na którym były zdjęcia kobiety w różnych miejscach świata. Tak mi się teraz to przypomniało. Ja co prawda w kwestii nagrobków jestem dość sceptyczna, dla mnie wydawanie pieniędzy na jak najładniejszy nie ma większego sensu, ale podoba mi się pomysł by właśnie zwrócić tym uwagę przechodzących ludzi. Jest to swego typu też pośmiertna "sława". A teraz taką zazwyczaj się osiąga jak umrze się w sposób dość oryginalny. No, w każdym razie, ty osiągasz swego rodzaju sławę za życia i miejmy nadzieję, że będzie jak najdłuższe i odwiedzisz w nim dosłownie każdy zakątek świata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam jeszcze dodać, że na tej poziomek skale była narysowana złotym kolorem mapa świata i czerwonym miejsca jakie kobieta zwiedziła. Dość istotny z estetycznego punktu widzenia szczegół, ale nie wnosi dużo do mojej wypowiedzi :P

      Usuń
    2. Brzmi interesująco, ale ta moja sława to raczej jest wątpliwa :>

      Usuń
  5. Skoro bardzo chciałabyś odwiedzić Puszczę Białowieską to zapraszam, mieszkam akurat na tych terenach. Zaoferowałabym nawet nocleg i pokazałabym parę miejsc : > Ogólnie jesteś moją wielką inspiracją, ale niestety nie jestem tak przebojowa i chyba nie odważyłabym się podróżować sama po świecie. Moje podróże kończą się na samotnych wyprawach rowerowych lub autobusowych do stolicy : > Miło by mi było z Tobą o tym wszystkim porozmawiać, może nabrałabym trochę odwagi. Pozdrawiam i przepraszam za nieskładność : >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za to nieśmiałe zaproszenie :)

      Usuń
    2. Boże! Ula! Przyjeżdżaj jak najszybciej, tak Ci z Asią pokażemy tą puszczę, że nie będziesz chciała z niej wychodzić! Obczaj, wszystkie gatunki dzięciołów Europy w jednej puszczy to mówi samo za siebie!! ;DD

      Usuń
  6. Ula lubię Cię

    OdpowiedzUsuń
  7. hej, mam takie pytanie. będąc na festiwalu w Australii, mieszkałaś na polu czy w jakimś mieszkaniu? weszłaś na teren absolutnie sama, nikogo nie znałaś? pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na polu namiotowym, pożyczonym od chłopaka z ekipy, z którą przyjechałam na festiwal (poznaną trzy godziny wcześniej) ;)

      Usuń
  8. A mnie ciekawi, czy poza zdjęciami, które są najlepszą pamiątką oczywiście, coś sobie albo komuś przywozisz z podróży? Jakieś pamiątki? Standardowe magnesy?

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo ciekawy post, oby więcej takich :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja także odnoszę wrażenie, że coraz trudniej nas (Polaków) lubić... Czekam z niecierpliwością na kolejne relacje z podróży! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moge zadac zupelnie przypadkowe pytanie? Masz jakies ulubione zespoly czy chociaz najbardziej lubiane gatunki muzyki? I czy masz takie ksiazki, filmy czy seriale do ktorych lubisz wracac i zajmuja specjalne miejsce w sercu?
    Pozdrawiam, Karina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częściej lubię pojedyncze kawałki niż szaleję za zespołami, ale wymienię kilka: Coldplay, Florence and the Machine, Arctic Monkeys, Best Coast, The Kills, Sigur Ros, The Drums, Two Door Cinema Club, The Killers...
      Z książek wracałam chyba tylko do Harrego Pottera. Jeśli chodzi o seriale, to na pierwszym miejscu jest Sex and The City, widziałam niektóre odcinki po kilkanaście razy i nadal oglądam, a później Friends.

      Usuń
  12. patrząc na stewardesy z Ryanair dochodzę do wniosku, że chyba nie mają tam aż tak wyśrubowanych wymagań co do wyglądu ;)...ale kiedyś czytałam artykuł w brytyjskim Glamour o stewardesach i dziewczyny żaliły się, że m.in. każą im depilować włosy na rękach, choć noszą tylko koszule z długim rękawem. i podobno ta praca ma niewiele wspólnego z podróżami - często leci się gdzieś, spędza noc w hotelu i rusza dalej.

    a ja mam jeszcze jedno pytanie: Ula, Ula, jak Ty wyszykujesz te tanie loty ???!!!!11111
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stewardesy w Ryanairze zatrudniają te, których uroda nie pozwoliła na pracę w lepszych liniach;). No a praca wygląda tak jak mówisz, podróżujesz głównie między lotniskiem a hotelem.
      Na ostatnim pytaniu podskoczyło mi ciśnienie, dobrze, że to żart :P

      Usuń
  13. Musisz się koniecznie wybrać w Bieszczady! ;) mam parę ulubionych miejsc, w których mogłabym spędzić miesiące. Tam się zatrzymuje czas...

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej Ula :-) Planuję swoją pierwszą samotną podróż do Londynu...Czy da się w kilku zdaniach zamknąć podstawowe wskazówki, na co uważać, gdzie się bawić i jak się po Londynie poruszać? Z góry dziękuję, jestem równie spanikowana co podekscytowana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Transport w Londynie jest strasznie drogi, ale najlepiej jeżeli rozplanujesz sobie wyjazd tak, żeby część pobytu przejść (np atrakcje w centrum), a w inne dni jeździć do dalszych zakątków, albo od razu kup sobie kilkudniowa karte Oyster, tylko chyba tygodniowa to minimum. Ja się w Londynie nie bawię, więc nic nie polecę.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź! :) Mając na myśli zabawę miałam raczej na myśli Twoje ulubione miejsca gdzie można dobrze zjeść, ciekawe sklepy, miejsca... Nie cierpię klubów i nocne życie zdecydowanie nie jest dla mnie, jeśli w takim kontekście zrozumiałaś moją wypowiedź ;)
      Chciałam jeszcze tylko spytać, czy jest jakaś najlepsza okolica w której można szukać hostelu? Mam na myśli, żeby było względnie bezpiecznie i żebym nie musiała się tam bać wrócić w okolicach 21...

      Usuń
  15. wybieram właśnie obiektyw w podróż i bardzo zależy mi na Twojej opinii, lepiej kupić 12mm f2.0 czy może tamron 17-50 2:8 lub sigmę 17-70 2:8? jak uważasz?
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być co najwyżej 2,8 czy 2,0 a nie 2:8 i 2:0, to przysłona a nie proporcje. Ja Sigmy nie polecam jako firmy ogólnie, chyba że te droższe nierażące plastikiem modele. Wymieniony przez ciebie obiektyw Tamrona mam i sobie chwalę, chociaż to najlżejszych nie należy. O pierwszym co wymieniłaś/eś nie wiem dużo, ale jeśli to stałka 12mm, a na to wygląda to na samą podróż nie radzę kupować, chyba że masz też inne obiektywy. 12mm z 2,0 potrafi dać fajny efekt, ale po jakimś czasie zacznie cię irytować fakt, że robisz zdjęcia tylko szerokim kątem i nie będziesz mogła robić zbliżeń.

      Usuń
    2. dzięki:) wiem, że powinien być przecinek, to zwykła pomyłka
      mam też inne obiektywy, najchętniej skusiłabym się na te 12 mm, jednak zastanawiam się czy biegnąc gdzieś przez miasto i pstrykając nie lepiej postawić na bardziej uniwersalny obiektyw jak ten tamron żeby nie zmieniać co chwilę w celu zbliżeń właśnie, czy myślisz, że różnica w zdjęciach będzie duża między tą stałką a tamronem?

      Usuń
    3. Jak kupowałam kiedyś Tamrona to też się nad Sigmą zastanawiałam, ale ten Tamron miał lepsze opinie. Byłam zadowolona z tego obiektywu, teraz służy mojemu bratu i myślę, że będzie w sam raz do tego, co jest Ci potrzebne. 12mm sobie odpuść, mało uniwersalny, a cena chyba podobna, prawda?

      Usuń
    4. nawet wyższa.. zastanawiam się jeszcze ewentualnie nad sigmą 20mm 1,8
      teraz z zoomów używam 14-150 4,0 więc lipa, czy ten Tamron pozwoliłby odczuć dużą różnicę w zdjęciach? i dlaczego zmieniłaś tamrona na 24mm 2,8? ten stały obiektyw lepiej się sprawdza?

      Usuń
    5. Pozbyłam się Tamrona, kiedy kupiłam Canona 5d m II, bo do niego pasują już tylko obiektywy Canona. A taki o podobnych cechach do wspomnianych kosztuje ok 1500$ i razem z aparatem waży ok 2kg. Wyposażyłam się więc w szeroki kąt, który jest tani i niewiele waży.
      Zauważysz różnicę w Tamronie, bo światło jest tam dużo lepsze niż w Twoim (np. będzie robić lepsze zdjęcia nocą) i pewnie będzie mniej ważył.

      Usuń
    6. stanęło na: 17mm 2,8 oraz 50mm 1,8 ;)

      Usuń
  16. masz może gdzieś w sieci swoje zdjęcia robione tym obiektywem?

    OdpowiedzUsuń
  17. witam Cie
    pytanie z innej beczki, albo kilka pytan..
    z jakich linii korzystalas podrozujac po azji?
    mam mozliwosc polecenia na filipiny i mysle aby przy okazji odwiedzic inne panstwa, co chcialabys zobaczyc albo zwiedzic jeszcze raz gdybys mogla na chwile wrocic na wschod?
    czy komunikacja w tamtych regionach jest droga albo trudna do ogarniecia?
    polecasz jakies hostele?
    jakie panstwo najbardziej ci sie podobalo w azji i dlaczego?
    i jeszcze jedno..
    jakim sposobem ogarniasz jednoczesnie podroze, studia, i utrzymanie
    skad bierzesz $$$ na to wszystko?
    mozesz mi w skrocie powiedziac jak wygladaja studia w uk? czy musisz chodzic codziennie na wyklady, pisac prace i zdawac egzaminy?
    hmm troche sie tego nazbieralo ale wierze, ze dasz rade odp
    musze powiedziec ze(jak dla polowy polski) takze jestes moja inspiracja, rob dalej to co robisz bo jestes w tym dobra, mam nadzieje ze osiagniesz swoje wytyczone cele
    pozdrowionka z gdanska!
    b.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba trochę przekreśliłeś/aś poważną odpowiedź na to pytanie dopytując Ule o rozliczenia majątkowe (jesteś tylko setną osobą)...
      ps. Ula dzięki za odpowiedź, zawsze kogoś bardziej lubię wiedząc, że lubią Harry'ego Pottera :D. Karina

      Usuń