30 paź 2009

Your questions, my answers.

Nie spodziewałam się, że odpowiedzenie na wszystkie pytania zajmie mi tyle czasu.
Czasami musiałam się poważnie zastanawiać nad odpowiedziami, albo przekładałam je na kolejny dzień, żeby dać sobie więcej czasu do namysłu;).
Pytania podzieliłam na pięć kategorii. Wiele się powtarzało, więc redukowałam je do jednego, . Nie odpowiedziałam na kilka, bo zdecydowałam się stworzyć w najbliższych tygodniach osobny post na ten temat.

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie pytania, niektóre były naprawdę ciekawe:).


 1. Q: Podaj proszę swoją dokładną datę urodzenia (dd, mm,rr).
A: 22.02.1988.

2. Q: ile masz wzrostu?
A: 158cm.

3. Q: Jaki nosisz rozmiar ubrań?
A: Górna część garderoby: 36, dolna: 34-36.

4. Q: Czy masz imię po Urszuli Dudziak?
A: Nie, Urszulę Dudziak moi rodzice poznali wiele lat po moim urodzeniu;).

5. Q: Jak to jest, że jedząc tyle i takie tuczące rzeczy jesteś szczupła?
A: Ciągle się pilnuję. To nie jest tak, że jem do granic możliwości i wszystko ze mnie wyparowuję (swoją drogą to moje marzenie;)). W moim przypadku sekret tkwi w ilości jedzenia i porze o jakiej jem. Według mnie odżywiam się zdrowo, bo moja dieta jest bardzo zróżnicowana. Nie wyobrażam sobie dnia bez czegoś słodkiego, tak samo jak nie wyobrażam sobie dnia bez warzyw.

6. Q: Masz chłopaka?
A: Tak.

7. Q: Jakiej muzyki słuchasz?
A: Moim ulubionym zespołem jest Coldplay i mniej więcej taką muzykę lubię najbardziej. Ogólnie to jestem otwarta na wszelki jej rodzaj. Lubię soundtracki, nie mam nic przeciwko muzyce klasycznej. Lubię amerykańską muzykę z lat 50tych i 60tych i trochę francuskiej z tego okresu. Skandynawska w stylu Lykke Li też jak najbardziej. O, nie znoszę polskiego hip hopu.


8. Q: Jakie książki czytasz, jakie filmy oglądasz?
A: Bardzo lubię książki podróżnicze, ale czytam różne, o ile jakieś ciekawe wpadną mi w ręce. Co do filmów to najbardziej lubię dramaty, o wzruszającej, inspirującej treści, głoszące życiowe mądrości i dające mi dużo do myślenia;).

9. Q: Jaki jest twój ulubiony film?
A: Wymienię kilka: "W pogoni za szczęściem", "American Beauty", "Skazani na Shawshank", "Buntownik z wyboru", "Cast Away- Poza światem", "Ostatni Samuraj", "Niczego nie żałuję".


10. Q: Czy jesteś wierząca?
A: Tak, jestem katoliczką i staram się chodzić w niedziele do kościoła, tutaj jest z tym ciężej, bo nie ma żadnego w okolicy.

11. Q: W ilu językach mówisz?
A: Z obcych języków najlepiej znam angielski i w tym języku potrafię powiedzieć najwięcej. Po niemiecku rozumiem praktycznie tyle co po angielsku, ale już gorzej mówię. Znam jeszcze podstawy hiszpańskiego i francuskiego.

12. Q: Jak uczyłaś się języków: kurs, szkoła, prywatne lekcje?
A: Różnych języków uczyłam się w różnych sposób. Przechodziłam przez wszystko co wymieniłaś  plus nauka z przebywania w obcym kraju, oglądanie zagranicznej telewizji itp.

13. Q: Kiedy zaczęłaś się uczyć języków?
A: Niemieckiego zaczęłam uczyć się od najmłodszych lat bo moja mama jest germanistką. Lubiłam też oglądać niemieckie bajki i często jeździliśmy do Niemiec. Angielskiego zaczęłam uczyć się w 1klasie, ale później miałam przerwy i nigdy nie była to jakoś porządna nauka. Mam poczucie, że dopiero na studiach zaczęłam się uczyć tego języka. Hiszpańskiego zaczęłam uczyć się w wieku 19lat, a francuskiego w wieku 20lat, ale na razie mam przerwę z tymi językami.

14. Q: Masz jakiś cudowny sposób na naukę słówek?
A: Nie mam, ale ten który stosuję działa w moim przypadku;).
Wypisuję na kartce (o ile nie mam podanego gotowego zestawu słówek) znaczenie w obcym języku i po polsku. Zakrywam sobie "polską stronę", wpatruje się i powtarzam znaczenie zagraniczne, sprawdzam z polskim. Szybko wchodzi mi do głowy. Jeśli muszę zapamiętać dużo słówek w krótkim czasie, to staram się stworzyć w głowie jak najwięcej skojarzeń ze słówkami.

15. Q: Jakich języków chciałabyś się nauczyć/douczyć?
A: Na pewno chciałabym się douczyć hiszpańskiego, francuskiego też trochę. Co do nowych języków to mogłabym się uczyć portugalskiego, szwedzkiego, chińskiego, ale nie wiem czy kiedykolwiek się za to zabiorę, bo póki co, bardziej zależy mi na podszkoleniu umiejętności tych języków, które już poznałam.

16. Q: Trudno się było dostać na filologię?
A: Miałam szczęście, bo w tamtym roku znacznie powiększyli liczbę studentów na roku i dostałam się z podstawową maturą (rozszerzoną zdawałam z niemieckiego, bo w trakcie zdawania w życiu bym nie pomyślała, że wyląduje na filologii angielskiej;P).


17. Q: Jak poznajesz tych wszystkich ludzi?
A: Mam tutaj kilka dobrych koleżanek, które też są au-pair. Poznałam je w szkole w Nowym Jorku, lub poprzez inne au-pair. Parę osób poznałam z couchsurfing, a resztę w różnych innych sytuacjach.

18. Q: Jakiego języka używasz gdy rozmawiasz z tymi dwiema dziewczynami, które często pojawiają się u Ciebie na zdjęciach? Z tego co pamiętam jedna jest Polką, ale od kilkunastu lat mieszka w Niemczech, druga jest Niemką z polskimi korzeniami... Więc jak to jest?
A: Zazwyczaj gadamy po polsku ale np. Sarah (Niemka z polskimi korzeniami) mówi do mnie też po niemiecku, a jej odpowiadam po polsku, albo kiedy jest z nami ktoś z Niemiec to wtedy słucham po niemiecku i odpowiadam po angielsku. Sarze łatwiej posługiwać się niemieckim, a ja nie potrafię powiedzieć na tyle dużo, żeby prowadzić z nią płynne rozmowy w tym języku, więc to jest nasze rozwiązanie;).


18. Q: Jak wytrzymujesz rozłąkę z rodzicami i chłopakiem?
A: Dobrze. Rozmawiamy często na Skype.

19. Q: Na którym (po którym) roku studiów jesteś?
A: Studiowałam już dwa kierunki, ale nie jestem na żadnym. Wszystko przede mną. Niestety.

20. Q: Uczysz się jeszcze?
A: W najbliższych miesiącach muszę podjąć kilka kursów na wybranej wyższej uczelni tutaj, bo jest to jedna z zasad programu

21. Q: Kiedy do 'nas' wracasz?
A: We wrześniu 2010 lub 2011.

22. Q: Co masz zamiar robić PO?
A: Po powrocie z USA? Studiować.


23. Q: Czym zamierzasz się zająć po studiach?
A: To, co chciałabym robić wydaje się mało prawdopodobne w zrealizowaniu, a dodatkowo mam przed sobą 3-5lat studiów, które wydają mi się czymś nie do przejścia, więc mam wrażenie, że skończę jako gnijąca na kanapie bezrobotna;].


24. Q: Jakie miałaś oceny w szkole?
A: Bardzo zróżnicowane. Z języków miałam piątki, nawet szóstki, a z matmy czy chemii miałam dwóje. Urodziłam się z nienawiścią do ścisłych przedmiotów i nikt nigdy nie był w stanie zmusić mnie do uczenia się ich. Do języków też nie przykładałam się zanadto, ale przychodziły mi z łatwością.

25. Q: Jaka jest Twoja wymarzona praca?
A: Prowadzenie polskiej wersji programu "Anthony Bourdain: No reservations";). Bardzo chciałabym w jakiś sposób podróżować i dostawać za to pieniądze, mogłoby to być też coś związanego z jedzeniem, fotografią lub modą. Na razie nic tego nie zapowiada, więc pewnie skończę w zwykłej, nudnej pracy i do końca życia będę walczyć z depresją;).

 26. Q: Wiem, że kiedyś byłaś bardzo aktywna fizycznie, a jak jest teraz? jak często uprawiasz sport i jaki?
A: Ostatnio niestety niewiele robię, co najwyżej jeżdżę na rowerze...Jeszcze przed nadejściem zimy mam zamiar zacząć surfować no i ciągle przymierzam się do kupienia deskorolki, ale mam jeszcze kilka innych wydatków na liście przed tym.


 27. Q: Czy potrafisz grać na jakimś instrumencie? Jakim? Ile lat się uczyłaś na nim grać?
A: Gram na pianinie, zaczęłam się uczyć jak miałam 5lat. Nie chodziłam do szkoły muzycznej, były to prywatne lekcje. Naukę skończyłam 2lata temu i na razie jej nie kontynuuje.


28. Q: Jakie jest Twoje motto?
A:


29. Q: Skąd pomysł na bloga?
A: Naoglądałam się zagranicznych blogów i zachciało mi się być tak fajna jak moje blogowe idolki. Oczywiście plan się nie powiódł;).

30. Q: Osoba/osoby 'publiczne', które cenisz to... 
A: Na świecie wiele jest takich osób, więc zdecydowałam się wymienić kila polskich: Bartoszewski Balcerowicz, Wałęsa, Lis, Michnik, Wojewódzki, Kondrat, Janda...

31. Q: Co zazwyczaj pijesz w Starbucksie?
A: Vanilla latte.

32. Q: Dlaczego ciągle piszesz o pieniądzach? To już trochę niesmaczne.
A: Nie wiem o co chodzi, więc jeśli podasz jakieś przykłady to przynajmniej będę mogła się do nich ustosunkować.

33. Q: Jakie są Twoje najbliższe plany? Gdzie zamierzasz wyjechać? Co zamierzasz robić? (jakaś stała praca?)
A: To zależy co masz na myśli pisząc "najbliższe". Moje plany na ten rok to cieszyć się życiem i korzystać z tego, że tu jestem. Zamierzam dużo podróżować, nie tylko w USA, także poza. Do stałej pracy mam ciągle daleką drogę, bo jestem przed studiami;).

34. Q: Czy masz kontakt z Jeffem i spotkasz się z nim w Stanach?
A: Tak, mamy kontakt i planuję odwiedzić go we wrześniu w Atlancie, o ile on nie przyleci wcześniej do Kalifornii.

35. Q: Za czym najbardziej tęsknisz z Polski? ( Oprócz oczywistych rodziny oraz przyjaciół/chłopaka)
A: Za moimi psami, ale one chyba też się zaliczają do tych "oczywistych", tak?;)
Tęsknię za "Wysokimi Obcasami", "Travelerem", KuchniąTV, DDTVN z rana, Faktami, programem Kuby Wojewódzkiego...hmmm może ogólnie powiedzmy, że za telewizją;). Tęsknię za polską galaretką, bo jedyna jaką tu jak na razie zrobiłam nie wyszła mi, a polska zawsze wychodziła. Nie przychodzi mi teraz nic więcej do głowy.

36. Q: Czy nie irytuje Cię odpowiadanie na pytania, na które odpowiedzi można znaleźć, jeśli tylko przejrzy się dokładnie Twojego bloga, ewentualnie nieco ,,dogoogla" ?
A: Nie oczekuję, że komuś będzie chciało się przejrzeć całego bloga + komentarze, żeby znaleźć odpowiedź na jakieś pytanie (pomijając może pytania o tanie loty) ;).


37. Q: W jakim SH najczęściej kupowałaś w ZG? gdzie się znajdował?
A: W jednym ceny są bardzo niskie, bo w PON i WT wszystko jest za 3zł, ŚR i CZW- 2zł, PT i SOB 1zł. W całym mieście jest kilka lumpeksów tej sieci. Ten, który ja odwiedzałam najczęściej jest na ulicy Staszica, blisko skrzyżowania z Wyspiańskiego, po przeciwnej stronie Parku Tysiąclecia. W drugim ceny zaczynają się od ok. 10zł, ale można znaleźć tam czasem coś bardzo ciekawego. Znajdziesz go na ul. Chopina, po drugiej stronie Topazu.


38. Q: Czy masz jakieś ciekawe/a nawet mniej ciekawe pomysły na przebranie Halloweenowe? Czas mi się konczy a na własnym przyjęciu halloweenowym wypadaloby wyglądac krew w żyłach mrożąco;).
A: Na dzień przed Halloween moja odpowiedź pewnie niewiele pomoże, ale mi się podobają przebrania za postacie z filmów Burtona, które zresztą bardzo lubię;).


39. Q: Twoja ulubiona postać z Gossip Girl?
A: Lubię wszystkich, ale też każdy mnie czymś denerwuje...Chyba tylko Eric van der Woodsen nigdy mi nie podpadł;D.

40. Q: Jak to się stało, że znalazłaś się w Stanach?
A: Zostałam au-pair i wyjechałam do Stanów na rok.

41. Q: Jak zostalaś au-pair;)?
A: Kiedy nie wyszło mi ze studiami zastanawiałam się co robić dalej i wpadł mi do głowy ten pomysł.

42. Q: Jak znalazłaś prace jako au pair za granicą?
A: Wyjechałam z culturalcare.com. Na stronie są wszystkie informacje.



43. Q: A ja bym się chciała spytać czy pojechałaś tam do USA sama, czy może z jakąś koleżanką? czy znałaś jakąś au pair z innego kraju?
A: Pojechałam sama. Przed wyjazdem do USA znałam tylko jedną byłą au-pair, z Polski.

44. Q: Czytałam na culturalcare.com, że żeby pojechać do Stanów jako au-pair trzeba mieć min. 200 godzin pracy z dziećmi - załatwiłaś to sobie właśnie pracując jako niania (o ile osoba, która nade mną stwierdziła, że tak pracowałaś, ma rację)?
A: Nie chodzi tu tylko o pracę jako niania, dawanie korepetycji czy jakakolwiek inna praca z dziećmi też zalicza się  do tych 200 godzin.

45. Q: Dlaczego nie wyszło ci z poprzednią host-rodziną?
A: Jedno z dzieci, 11latek, odnosił się do mnie bez szacunku, obrażał, krytykował na każdym kroku, itp. Jego tata (mimo, że był dla mnie miły) nie potrafił wyegzekwować od syna odpowiedniego zachowania (był troche przewrażliwiony na punkcie dzieci, bo 3lata temu zmarła ich mama), więc nie widziałam innego wyjścia jak zmiana rodziny.


46. Q: Ja mam jeszcze pytanie dlaczego musiałaś zmienić rodzinę? Aż tak było źle? wlasnie ja sie tego boję bo tez zamierzam wyjechać tak jak Ty...
Tak, było źle i miałam tamtych dzieciaków serdecznie dość. Nie jest to jednak powód, żeby się bać wyjazdu, bo po pierwsze, do takich sytuacji dochodzi dość rzadko, a po drugie zawsze możesz poszukać nowej rodziny.

47. Q: Jak znalazłaś host rodzinę? 
A: Obecną? Moja LCC (koordynator programu, do której mogę zwracać się z czymkolwiek) dowiedziała się od innej LCC, że znajoma jej rodzina szuka au-pair. Pojechałam ich pewnego dnia odwiedzić, później spotkałam się po raz drugi z host mamą i oboje byłyśmy "na tak".


48. Q: Jak nowa rodzina? Wprowadziłaś się już?
A: Mieszkam z nową rodziną od kilku dni i jak na razie jest fajnie. Moi host rodzice to zabawni, otwarci ludzie, a dwulatka, którą się zajmuję nie jest trudnym dzieckiem;).

49. Q:Z czego żyjesz za granicą? 
A: Dostaję pieniądze za swoją pracę, 195$ tygodniowo.

50. Q: Pisalaś kiedyś, że pracowałaś w Polsce jako niania, chcialam się zapytać ile mniej więcej u nas zarabia sie w ten sposób.
A: Dostawałam minimalną stawkę (5zł) i zakładam, że zazwyczaj właśnie tyle zarabiają nianie. Dla porównania, nianie w USA (nie mówię o au-pair) zarabiają 10-20$/h...

51. Q: Najwieksza różnica pomiędzy Ameryką a Polską?
A: Poziom życia. Różnica jest naprawdę duża. Na drugim miejscu powiedziałabym, że poziom kultury. W Polsce z chamstwem wszelkiego rodzaju (czy jak ja to mówię "dziadostwem") spotykam się na co dzień. Tutaj na tyle sporadycznie, że nie przychodzi mi do głowy teraz żadna sytuacja.

52. Q: Czy podoba Ci sie fakt, że w Ameryce zazwyczaj jeżdżą a nie chodzą?
A: Nie! Tutejsze odległości to dla mnie jeden z minusów tego kraju;). Bez samochodu nie da się tu przetrwać, o ile nie mieszka się w Nowym Jorku czy San Francisco, gdzie transport publiczny jest naprawdę dobrze rozwinięty.

53. Q: Wymień 3 rzeczy, za które kochasz USA oraz 3 aspekty, które bardzo Cię tam denerwują (może to dotyczyć ludzi, jedzenia, pogody... czegokolwiek)
A: Pozytywne:
- różnorodność przyrody
- skuteczne ułatwianie ludziom życia
- dostępność do miejsc, rzeczy, których nie ma w Europie

Negatywne:
- częste reklamy w TV, a przede wszystkim reklamy placówek służby zdrowia czy lekarstw
- odległości i to, że ciężko się gdziekolwiek ruszyć bez samochodu
- "safety first", czyli bezpieczeństwo ponad wszystko;)


54. Q: Mi śni się wyprawa do Seattle oraz innych miejsc związanych z K. Cobainem, ah szczyt marzeń! Może i Ty kiedyś się tam wybierzesz? Jeśli tak- czekam na zdjęcia, które są zresztą bardzo udane.
A: Chcę odwiedzić Seattle ale wiosną/latem, kiedy nie będzie tam tak deszczowo, dzięki;).

55. Q: Czy Amerykanki są naprawdę takie ładne ?
 A: Moim zdaniem są przeciętne, nie wyróżniają się spośród innych krajów ani negatywnie ani pozytywnie. Co ciekawe, jeśli chodzi o płeć męską, to Amerykanie są według mnie jednym z najprzystojnieszych narodów.

56. Q: Co sprawiło, że tak się zainteresowałaś jedzeniem? Miałaś tak od zawsze?
A: Zawsze lubiłam jeść, ale jeszcze kilka lat temu za szczyt umiejętności kulinarnych uznawałam zrobienie jajecznicy i herbaty. Szaleństwo na punkcie jedzenia ogarnęło mnie jakieś 3lata temu, za sprawą Kuchni.TV. Jamie Oliver i kilka innych postaci kulinarnego świata znacznie się do tego przyłożyło;).

57. Q: Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
A: Za dużo potraw uwielbiam, żeby wybrać jedną,  ale pewnie byłoby to jakieś danie z owocami morza...

58. Q: Jakie jest Twoje popisowe danie?
A: Raczej nie ma takiego, ale powiedzmy że kilka dań makaronowych.

 59. Q: Potrawa której jeszcze nie jadłaś, a bardzo chciałabyś spróbować.
A: Durian- najbardziej śmierdzący owoc świata. Chciałabym też spróbować jakiegoś robactwa, w którymś z egzotycznych dań.

60. Q: jak się robi takie 'amerykańskie' naleśniki? / Jaki jest Twój przepis na pancakes?
A: Nie robiłam tutaj jeszcze pancakes z 'mojego' przepisu, a nie mogę sobie przypomnieć jak mi wychodziły w Polsce. Pozwolę sobie umieścić tutaj przepis Olgi, który umieściła w poście z pytaniami. Podobno jest niezastąpiony i pochodzi od Nigelli:
mieszanka: 600 g maki,
50 g proszku do pieczenia,
2 łyżeczki sody,
1 łyżeczka soli,
 50 g cukru pudru.
Przechowujemy to wszystko w słoiku.
 Na każdą szklankę powyższej mieszanki przypada: 1 jajko, 250 ml mleka, 1 łyżka roztopionego masła. Mieszamy, ma wyjść dość gęste ciasto. Smażymy na minimalnej [później nie dolewamy więcej] ilości oleju lub masła z obu stron .

Z moich obserwacji wynika, że im mniej tłuszczu do smażenia się używa, tym grubsze pancakes wychodzą, a smażenie na suchej patelni jest najkorzystniejsze.

61.Q: Podaj 3 potrawy za które dałabyś się zabić oraz 3 dania, których nie tkniesz (albo przynajmniej zrobisz to bardzo niechętnie).
A: + Owoce morza z grilla, spaghetti carbonara, quesadillas z serem, kolendrą i guacamole.
    - Nie tknęłabym np. zupy z małpy i psa w jakiejkolwiek potrawie.

62. Q: Ja mam nietypowe pytanie! dzieciństwo spędziłam w Kanadzie i do tej pory pamiętam różnicę w... smaku mleka, jaką czułam po powrocie do polski. wnioskuję że dużych różnic w smakach podstawowych produktów spożywczych między Kanadą i Stanami nie ma, więc chciałam spytać o to. Zastanawiam się czy rzeczywiście tak jest, czy to już taki mit dzieciństwa u mnie.
A: Pamiętam mój pierwszy łyk tutejszego mleka:). Też byłam tego ciekawa, bo różnicę w smaku mleka zauważam w prawie każdym kraju. Rzeczywiście różni się i polskie smakuje mi bardziej.


63. Q: Kiedy będę mogła kupić twoją książkę kucharską?;)
A: Mam nadzieję, że kiedykolwiek...;)

64. Q: Jak to się dzieje, że ty ciągle podróżujesz?
A: Nie mogę żyć bez tego;).


65. Q: Jak się zaczęła twoja przygoda z podróżowaniem?
A: Kiedy byłam mała podróżowałam sporo z rodzicami i to oni obudzili we mnie ciekawość świata. Ta ciekawość przerodziła się w pasję dopiero kilka lat temu, głównie dlatego, że odkryłam tanie loty.


66. Q: Jak to się w ogóle stało, że zaczęłaś podróżować? W jakim byłaś wieku?
A: Nie wiem kiedy byłam po raz pierwszy za granicą, ale pewnie byłam w Niemczech w ciągu pierwszych 3lat życia. Na pierwszych zagranicznych wakacjach byłam chyba w Danii, w wieku 4lat.


67. Q: Czego się obawiałaś wyjeżdżając po raz pierwszy?
A: Wyjeżdżając po raz pierwszy sama? Moim przełomowym podróżniczym momentem był dwutygodniowy kurs językowy w Londynie, na który pojechałam sama w wieku 18lat. Byłam przerażona wyjazdem, ale na miejscu poczułam się jak ryba w wodzie. Mieszkałam u angielskiej host rodziny (heh, jednoosobowej, w postaci kobiety w średnim wieku), poruszałam się sama po mieście, zwiedzałam i chodziłam gdzie chciałam, poznawałam ludzi z całego świata. Poczułam, że poradziłabym sobie w każdym miejscu na świecie i to było bardzo ważne, bo nagle przestałam się bać i pokochałam podróżowanie w pełni. Tamten strach już nigdy nie powrócił.

68. Q: Który kraj spośród zwiedzonych przez Ciebie jest dla Ciebie numerem 1?
A: Nie potrafię wybrać jednego, ale zastanawiałabym się między Portugalią, Włochami, Hiszpanią, a może po tym roku dołożyłabym też Stany? Zawsze chciałam móc potrafić odpowiedzieć na  takie pytanie, ale wymieniając tylko jeden kraj czułabym, że to niesprawiedliwe w stosunku do kilku innych krajów.

69. Q: Które kraje/miejsca z odwiedzonych podobały Ci się najmniej?
A: Bułgaria, Macedonia, Czechy, Słowacja.

70. Q: Zwiedziłaś tyle miejsc, więc pewnie wiesz: czy Polska jest faktycznie aż tak zacofanym krajem? Jak duża różnica jest między nami a innymi państwami?
A: Zacznę tak: to zależy jak na to spojrzeć. Na świecie jest mnóstwo biedniejszych państw od Polski i patrząc na wszystkie kraje, to jesteśmy w grupie tych bogatszych . Te biedniejsze miejsca są jednak oddalone od nas znacznie, a my sami czujemy się zacofani na tle Unii Europejskiej czy potęgi wszechobecnych Stanów.
90% krajów które odwiedziłam jest bogatszych od Polski, więc nie mogę nie widzieć tej różnicy między nami a zachodnimi państwami...Im więcej podróżuje, tym mniejsze szczegóły zwracają moją uwagę. Gdybym miała określić to 'zacofanie' (co za niewdzięczne słowo) w latach, to byłoby to kilkanaście- kilkadziesiąt lat. Owszem, rozwijamy się, mentalność ludzi się zmienia, wszystko wygląda coraz lepiej, ale inne kraje też się rozwijają....W każdym razie pamiętajmy o tych co mają gorzej, bo z Polską wcale nie jest tak źle.

71. Q: Zostało jeszcze jakieś miejsce na Ziemi, które Ci się marzy? Miejsce, które musisz jeszcze odwiedzić, bo Cię fascynuje?
A: Kilka z nich to: Wielki Kanion, Park Yellowstone w USA, Machu Picchu w Peru, Halong Bay w Wietnamie, Wielki Mur Chiński, Biegun północny, Malediwy i z pewnością niejeden targ żywności w kilku azjatyckich krajach;).

72. Q: Gdybyś mogła zamieszkać w jednym z krajów, które do tej pory zwiedziłaś to co byś wybrała?
A: Można powiedzieć, że USA, bo następnym miejscem w którym chciałabym zamieszkać jest Nowy Jork. Na pewno nie na całe życie, na jakiś czas. W ciągu całego życia chciałabym mieszkać w wielu różnych miejscach na świecie, to jedno z moich marzeń, które częściowo już realizuję.

73. Q: Jakie państwo zajmuje pierwsze miejsce na Twojej liście ,,podróży do zrealizowania w przyszłości"?
A: Za dużo miejsc chcę odwiedzić, żeby mieć to jedno wymarzone;). Gdybym musiała, to wybrałabym między Nową Zelandią, Australią, Chinami i Japonią.

 74. Q: Który kraj zrobił największe, najlepsze wrażenie na Tobie?
A: USA, bo był mi tak dobrze znany z filmów, więc zetknięcie się z tą rzeczywistością niesamowite. Teraz z kolei przekonuje się, że miałam w pewnym stopniu błędne wyobrażenie o Stanach i wiele rzeczy ciągle mnie zaskakuje. Pozytywnie zaskoczyło mnie też Kosowo, bo wyobrażałam sobie ten kraj w dużo ciemniejszych barwach.

75. Q: Jak i gdzie zaczęła się Twoja przygoda z couchsurfingiem ? Twoja pierwsza podróż tego typu...
A: Wzmiankę o couchsurfingu znalazłam 3lata temu w gazecie i było to tuż przed wyprawą po Włoszech z moim chłopakiem. Postanowiłam poszukać w ten sposób noclegów na nasz wyjazd. Dostałam pozytywne odpowiedzi od kilku osób i ostatecznie wszystkie noclegi spędziliśmy u couchsurferów, w różnych miastach. Było super!

76. Q: Jak to jest z tym coachsurfingiem? Płacisz im za jedzenie czy oni po prostu dają Ci nocleg w zamian za miłe wieczory?
A: Couchsurfing jest organizacją non-profit i żaden couchsurfer nie oczekuje od drugiego jakiejkolwiek zapłaty. Idea couchsurfingu to nawiązywanie międzynarodowych kontaktów, wymiana kulturowa, sianie tolerancji, poszerzanie ludzkich horyzontów, czyli tworzenie lepszego świata:).

77. Q: Czy za każdym razem jak podróżowałaś z coachsurfingu to z kimś? Czy byłaś kiedyś na jakiejś wycieczce sama?
A: Trzy razy byłam sama, w Londynie i Portugalii (u dwóch różnych osób). Każdy z couchsurferów był facetem i wszystkie trzy doświadczenia były pozytywne.


78. Q: Co Ci się najbardziej podoba w Polakach, a co najmniej w porównaniu z innymi narodami?
A:
Co mi się podoba:
- pracowitość
- odwaga
- przywiązanie do tradycji

I kilka negatywnych przykładów:
- dziwny stosunek do religii i polityki
- z jednej strony wychwalamy się pod niebiosa, a z drugiej mamy ogromne kompleksy. Tutaj też dopisałabym zdolność wynoszenia ludzi na piedestał, żeby później ich zniszczyć
- wygląd, w ogólnym tego słowa znaczeniu

79. Q: Jakie miejsca masz zamiar zwiedzić w Europie w najbliższym czasie? A może nie Europę,tylko bardziej na wschód,np.Kaukaz?
A: W najbliższym czasie na pewno nie będzie to Europa, ze względu na to gdzie teraz jestem. W nieodległych planach mam Meksyk, Kanadę, zależy mi też na Karaibach. Jak wrócę do Europy to będę chciała odwiedzić kolejne nieodwiedzone do tej pory kraje, a w najbliższych latach chciałabym się wybrać do południowej Azji

80. Q: Wymień 5 ulubionych miast jakie odwiedziłaś do tej pory.
A: San Francisco, Nowy Jork, Londyn, Lizbona, Sztokholm/Berlin.

81. Q: Jak organizujesz te ciągłe wyjazdy?
A: Zazwyczaj wszystko opiera się na bilecie lotniczym. Jeśli trafiam na tani do miejsca, które chcę odwiedzić to kupuję, a później planuję resztę. Rezerwuję nocleg w hostelu, lub szukam na couchsurfing. Czytam o danym miejscu (zazwyczaj w sieci), przeglądam mapę i ustalam co będę robić w trakcie pobytu tam.

82. Q: Przeglądając Twoje starsze wpisy natknęłam się pare razy na sformułowanie,że kupiłaś bilety za np 3 grosze, rozumiem,że była to przenośnia...?
A: Nie, to była prawdziwa, pełna cena biletu. Najtańszy bilet kupiłam za 1grosz.

83. Q: Jak wyjeżdzać jak najmniejszym kosztem. Pisałaś tu o tanich połączeniach samolotowych, ale z polskich lotnisk to ciężko coś znaleźć. Dlatego proszę o jakieś namiary, podpowiedzi jak sobie dobrze zorganizować taka podróż 2-4 dniową.
A: Zdecydowałam, że stworze osobny wpis na ten temat.

Tyczy się to wszystkich pytań na temat taniego podróżowania, więc przepraszam, że nie odpowiedziałam na kilka pytań i proszę o trochę cierpliwości;).

84. Q: Czy można gdzieś znaleźć oryginalne pliki Twoich zdjęć? Takie, żeby wydobyć z nich EXIFowe parametry fotki?
A: Oryginalne rozmiary zdjęć mam tylko na swoim komputerze. Czy chodzi Ci o jakieś konkretne zdjęcia?

85. Q: Jaki masz model lustrzanki?
A: Canon 400d.


86. Q: Jakim obiektywem fotografujesz?
A: Tamron 17-50mm f 2.8 i Canon 50mm f 1.8 II.

87. Q: Jakiego programu używasz do obróbki zdjęć (ewentualnie w jaki sposób nadajesz im taka specyficzna kolorystykę)?
A: Photoshop CS2, Photoscape i...tajemnica;).

88. Q: Czy wypróbowałaś już swój nowy aparat i jakie są efekty?
A: Masz na myśli Dianę F+? Zrobiłam kilka zdjęć, ale jeszcze nie skończyłam filmu.

46 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam,ze potrafisz grać na pianinie:D I nie zauważyłam, żebyś gadała ciągle o pieniądzach, a gdyby tak było to pewno bym się doczepiła, jak znasz moją czasami nieuzasadnioną złośliwość;) Maaasa pytań, nie dziwię się,ze tak dużo czasu zajęło ci odpowiadanie na nie;) P.S. Czekam na fotki nowej host rodziny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z paru względów jestem do ciebie bardzo podobna xD Po pierwsze,gram na fortepianie.Po drugie-o ile wspaniale sobie radzę z językami w szkole,to na przedmioty ścisłe mam alergię :P I mam podobny sposób na naukę słówek po angielsku,hehe ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ja Cię lubię ;) przynajmniej tak jakbyś była moją baaardzo dobrą koleżanką

    Dobrze że wspomniałaś o tej matematyce i chemii bo myślałam że ja jestem antytalentem żeby z humanistycznych przedmiotów mieć 5 i 4 a chemii, matmy i fizyki 3 albo gorzej. Kiedyś dzieliłam ludzi na takich którzy w ogóle się nie uczą albo tych świetnie się uczących. Zmieniło mi się jak poszłam do gimnazjum... nie podołałam temu żeby mieć nadal świadectwo z paskiem ;p.

    OdpowiedzUsuń
  4. "pewnie skończę w zwykłej, nudnej pracy i do końca życia będę walczyć z depresją;)"

    bardzo zabawne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula muszę Cię zmartwić, No reservation w wersji polskiej już dawno sobie zarezerwowałam! :P ;)

    Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po przeczytaniu nasunęły mi się... nowe pytania, które chciałabym Ci zadać:) Mam jeden apel, który cały czas powtarzam mojej siostrze (jest w Twoim wieku): nie ma takiego hobby, którego nie da się przekuć w zajęcie za które ktoś Ci płaci. Jestem tego najlepszym przykładem. Gdyby ktoś powiedział mi na 1 roku studiów, że będę się zajmować tym, czym się zajmuję, powiedziałabym że jest nienormalny. A dodam, że studiów nie kończyłam tak dawno temu- wciąż mam dwadzieścia parę lat:) Tak więc: więcej wiary w siebie! Ja zajmuję się moim niszowym hobby, płacą mi za to i jeszcze mam możliwość ciągłych podróży:) I nie traktuj swoich wyjazdów jako przerw między studiami - jestem pewna, że uczysz się na nich więcej zawodowo przydatnych rzeczy niż Twoi koledzy, którzy wkuwają do sesji! Jak będziesz w czymś świetna to nikt się nawet nie zapyta czy masz magistra. Ufff... toż się rozpisałam....

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wyobrażam sobie dnia bez Ciebie :)

    Renata

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki Twój blog jest piękny! Zakochałam się w jego klimacie! Musisz być fantastyczną osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobnie - dzień bez Uli jest dniem straconym :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ula niewiele blogerek lubie, w wielu mi cos przeszkadza, np. to ze nie mozna wyrazić na ich blogach swojego zdania, Ty takie komentarze zawsze przyjmujesz ze spokojem.Twój blog jest niesamowity, tyle w zyciu widzialas i w tak fajny, ciekawy i przyswajalny sposob to opisujesz. Dzieki uleczka, Twoja wierna fanka.Magda

    OdpowiedzUsuń
  11. rzadko u Ciebie komentuję, ale dziś przeczytałam cały wywiad i muszę napisać, że zawsze bardzo miło się do Ciebie wpada!
    A te wszystkie teksty o nudnej pracy itp. - mam nadzieję, że to wszystko kokieteria. Jeśli nie to przeczytaj jeszcze raz wypowiedź katttka - ona ma rację:)

    OdpowiedzUsuń
  12. wywiad bardzo ciekawy ,
    podziwiam twoją cierpliwość w odpowiadaniu na pytania dotyczące tanich biletów .. nie rozumiem jak można wciąż pytać o to samo, przecież wystarczy wejść na stronę Ryan i trochę się wysilić .. ja wczoraj kupiłam bilety do Londynu i z powrotem za łączną sumę 8 groszy ..:-)
    alessandra

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam Twojego bloga. zaczyna się to ocierać o fanatyzm ;)
    "Idea couchsurfingu to nawiązywanie międzynarodowych kontaktów, wymiana kulturowa, sianie tolerancji, poszerzanie ludzkich horyzontów, czyli tworzenie lepszego świata:)"
    strasznie mi się to podoba.
    podaj proszę linka do strony, z której Ty korzystasz. w Polsce tak mało sie o tym mówi... :/

    OdpowiedzUsuń
  14. ha a ja sie urodzilam 21 lutego ;d

    OdpowiedzUsuń
  15. psiamama, jezu tak trudno wpisac w google couchsurfing? moim zdaniemw Polsce za duzo sie mowi o tym, przez co ludzie traktuja strone jak nocleg za darmo a nie to co napisala Ula.

    Odnosnie odpowiedzi o durianach, czy wiesz ze w samolotach do Ameryki Poludniowej obok znakow zakaz palenia, zakaz smiecenie jest takze zakaz jedzenia durianow? heh:P takze uwazaj!

    OdpowiedzUsuń
  16. podasz skad kupowalas te bilety i gdzie znajdujesz takie 'perelki'? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. sporo interesujących informacji :D

    zaciekawiło mnie gdzie kupujesz tak tanie bilety?

    OdpowiedzUsuń
  18. superancko ze tak dokładnie odpisałaś na te pytania :) Przeczytałam wszystko i czuje że lubię Cię jeszcze bardziej :)
    Czekam na wpis o biletach lotniczych
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ludzie, co was opętało z tymi biletami ? RYAN AIR COM . Wystarczy poszukać , to nie boli.

    OdpowiedzUsuń
  20. no włacha, zreszto juz było o tym duzo tylko trzeba troche znalesc siły w sobie i przeczytac całego bloga, pozdro Ula . fajoski ten twoj blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Dokładnie, nie wiem czego wy się tak podniecacie tymi biletami. ryanair.com albo skyscanner i jest. Widać samodzielne myślenie boli. I używanie wyszukiwarki. Ula to ma naprawdę cierpliwość że jeszcze osobną instrukcję do wszystkiego stwarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. a moim zdaniem wcale nie tak dużo mówi się o idei jaką jest couchsurfing. mnie konkretnie interesuje jakie strony Ula poleca, z którymi ma dośiwadczenia jak wiemy bardzo pozytywne
    goglować umiem :P dzięki za radę :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Psiamama , ale jakie strony ?? couchsurfing jest tylko jeden - couchsurfing.org. Co tu polecać? Ula, wielkie ukłony za twoją cierpliwość ..

    OdpowiedzUsuń
  24. katttka-> dzięki za pocieszenie;). wiem, życie jest pełne niespodzianek i może coś, czego się zupełnie nie spodziewam zaprowadzi mnie kiedyś do do pracy, którą będę bardzo lubić...
    Chciałabym się za kilka/kilkanaście lat śmiać się z tego...:)

    Psiamana-> couchsurfing.org jest jeden i jest najwiekszym projektem tego typu, ale są też inne strony o podobnej idei. Drugi najpopularniejszy to hospitalityclub.org. Kilka innych, mniej popularnych: www.globalfreeloaders.com, www.place2stay.net, www.free-stay.com, www.stay4free.com oraz intervac-online.com.
    Ja korzystam tylko z couchsurfingu.

    Anonimowy 6-> Wiem też, że w kilku krajach spożywanie durianu w środkach transportu publicznego, hotelach i kilku innych miejscach jest zakazane;))).
    Mieszkając w Londynie wielokrotnie mijałam duriany w Chinatown, ale sama nie wiem czemu nigdy go nie kupiłam, jakoś zawsze coś nie gralo;))).
    Podejrzewam, że w San Francisco też mogą być, muszę poszukać;).

    Co do pytań o bilety to wystaczy wejśc na ryanair.com, poszukać, rozejrzeć się w promocjach, a na stronie jest też pewnie instrukcja jak kupować bilety... Ja już nie wiem jak mogę pomóc;D.
    Co do osobnego wpisu to też będzie w nim o tanich biletach i ogólnie "jak tanio podróżowac";).

    OdpowiedzUsuń
  25. No ale słowo tanio jest Twoim ulubionym i stale wspominasz o cenach, o przecenach itp.

    OdpowiedzUsuń
  26. Boisz się latać samolotem ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zamiast wracać do Polski i podejmować tam nowy (bądź ten sam) kierunek studiów - zacznij studia za granicą. Pomieszkasz przez jakiś czas w kolejnym miejscu na świecie, a jak wybierzesz UK to nawet za bardzo nauką się nie zmęczysz:)

    OdpowiedzUsuń
  28. rany, sh na staszica jest moim ulubionym - dziwię się, że cię tam nie spotkałam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. a mnie ciekawi, co na to Twój chłopak. Chodzi mi o te wyjeżdżanie za granicę w ramach couchsurfingu do płci męskiej. Jak on to znosi?:)
    p.s. ciekawe masz życie, zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  30. przeczytałam wszystkie pytania i odpowiedzi i dużo się dowiedzialam! :)
    Czekam na wpis o tanim podróżowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestes bardzo pozytywna i madra dziewczyna, ktora tak lekko spelnia swoje marzenia. dajesz mi wiele do myslenia i udowadniasz, ze MOZNA! Powodzenia w dalszych wojazach!sledze kazdy post!

    Magda

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy-> Nie jest to moje ulubione słowo, a jeśli piszę o niskich cenach i przecenach to dlatego, że jestem oszczędna i cieszę się, jeśli uda mi się kupić coś tanio. Niestety nie zmienię tego i z góry przepraszam za przyszłego posta o tanim podróżowaniu, który może Cię zniesmaczyć do granic możliwości, bo słowo "TANIO" pojawi się tam pewnie nie raz;).

    Anonimowy 2-> Nie boje się, ale też nie czuję się super komfortowo w samolotach, zwłaszcza w czasie turbulencji;).

    seasickness-> Pomysł masz na pewno dobry, ale niestety nie jestem singlem, a w takiej sytuacji musiałabym już raczej wybierać albo studia, albo chłopak. Dodatkowo zupelnie w siebie nie wierze jeśli chodzi o naukę, więc pewnie wpadłabym w depresję bo pierwszym tygodniu studiów, wyleciała z nich przy pierwszej, lepszej okazji i tak by się to skończyło...
    PS. w UK już mieszkałam;).

    Anonimowy 3-> Znosi to dobrze bo podróżował ze mną, więc wie na czym couchsurfing polega;). Poza tym wie, że nie mógłby mi niczego zabronić;).

    Magda-> Wielkie dzięki to bardzo miłe:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Droga Ulu!
    Czytam bloga twojego też jakoś od dłuższego czasu i jesteś nadzieją i przykładem, że marzenia można spełniać. Pewnie jak każdy człowiek masz dosyć i tęsknisz za domem albo zastanawiasz się nad swoją dalsza edukacją i przyszłością, ale mimo wszystko masz jakieś dążenia i cele. I to jest piękne i ty jesteś piękna i marzenia twe są piękne. I naprawdę jak oglądam twojego bloga chcę mi się żyć, marzyć umacniać się jako osoba i więcej uśmiechać:p. Pewnie tez jak każdy człowiek masz swą mroczną stronę, ale ten blog ukazuję jej jasną i pozwala nam w tym pozytywnym blasku się trochę ogrzać i ma właściwości terapetuczne.:] I zadroszcze Ci tylko jednego, odwagi! Życzę szczęścia i czekam na dalsze zdjęcia z wielkiego świata! Oby tak dalej droga nam Ulo!!!!
    Pozdrawiam Konstancja

    OdpowiedzUsuń
  34. u mnie też świeci dynia przed domem :))

    OdpowiedzUsuń
  35. Naprawdę masa pytań :) I fajne proste i jasne odpowiedzi. Ja czekam w takim razie na osobny wpis o tanim podróżowaniu:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Zawsze mogłabyś pomieszkać w innej części UK, wybrać całkiem inny kraj lub zostać w USA ;) Bycie niesignlem faktycznie jednak zmienia punkt widzenia, więc o ile nie możesz zabrać chłopca ze sobą (ani po dobroci, ani siłą lub przemocą), to pozostaje mieć nadzieję, że i na polskiej uczelni może być fajnie. Myślałaś o nowym kierunku czy o powrocie na ten sam (jeśli wiedzieć wolno)?

    OdpowiedzUsuń
  37. też uwielbiam Bourdaina i marzy mi się durian:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zdarza Ci się czasami popłakac? Ja jak oddalam się od rodzinnego domu zawsze mam chwile słabości...

    OdpowiedzUsuń
  39. Przeczytalam z zapartym tchem wszystkie Twoje odpowiedzi. Jestes super osoba Ula, tak trzymac! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy-> Pewnie, że zdarza mi się płakać choć za domem płakałam chyba tylko raz, głównie dlatego, że w poprzedniej rodzinie byłam momentami bardzo nieszczęśliwa.

    coccodrillo-> dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  41. cześć! czytam twojego bloga już od dłuższego czasu. ma niesamowity klimat i wspaniałe zdjęcia, uwielbiam go. bardzo mnie zaciekawiły twoje odpowiedzi na te pytania, sama byłam ich ciekawa.
    byłam w Wietnamie, i Halong Bay jest naprawdę przepiękna. a najpiękniejsze plaże były na południu. w Dalat, Nha Trang i coś tam jeszcze. Danang chyba. polecam te miejsca, są tam świetne owoce morza. i Hue, czyli coś jak nasz Kraków- dawna stolica, z mnóstwem cudnych zabytków.
    no i ten owoc, durian- naprawdę śmierdzi okropnie, jedzenie w pomieszczeniu zamkniętym może być bardzo ryzykowne :D. a smakuje jak masło, mało wybitnie.
    Wietnam to fascynujący kraj, Tajlandia też. jestem twoją fanką! Agata ;)
    PS mój ulubiony zespół to też Coldplay, miło. no i jesteśmy tego samego wzrostu :P.

    OdpowiedzUsuń
  42. Dziękuję bardzo za miłe słowa i wszystkie informacje Agatko!:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Pamiętam, że bardzo tęskniłam za Faktami podczas kilkumiesięcznego stażu w Rosji :)) Zabawne, że "na obczyznie" brakuje nam tak banalnych rzeczy. Życzę wspaniałych chwil w U.S i jeszcze wielu niesamowitych wojaży!
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  44. bardzo ciekawy wywiad.
    Ja jednej rzeczy nie rozumiem- wiele osob pisze ze Ci zazdrosci - zycia, podrozy...a ja uwazam ze podrozowanie juz dawno przestalo byc luksusem, swiat jest na wyciagniecie reki. Wystarczy chciec!

    I jeszcze jedna sprawa- nie przejmuj sie komentarzami o pieniadzach,
    ja sam jestem bardzo dumna ze udalo mi sie cos kupic w promocji, a promocyjne bilety lotnicze sa na szczycie mojej listy!

    PS: co z Kanada??? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jejciu ;) Droga Ulciu, nawet nie wiesz jak Cię podziwiam za to, że spełniasz swoje marzenia. Że nie siedzisz na dupce i nie marzysz, a działasz! Starsznie Ci tego zazdroszcze wiesz?; ) Tymbardziej, że to co robisz to poniekąd także moje marzenia; ) Młoda jestem i tyyyle planów już mam, a nadal siedzę i nic w tym kierunku nie robię. Twój Blog motywuje, cholera i to jak!; ) Życzę Ci pięknych chwil w USA i innych krajach;)
    Pozdrawiam gorąco
    Maja

    OdpowiedzUsuń