16 wrz 2010

New York Fashion Week S/S 2011.

We wtorek przekonalam sie, ze ludzie idealni istnieja naprawde, a nie tylko w telewizji czy na okladkach magazynow;). Wysokie, smukle i zgrabne kobiety o porcelanowych cerach ze lsniacymi wlosami. Kazdy element ich modnego stroju dopracowany byl do perfekcji. Nigdy nie widzialam w ciagu kilku godzin tylu swietnie wygladajacych ludzi, a teraz wiem gdzie mozna ich znalezc. Oczywiscie na Fashion Week.
W planie mialam tylko zobaczyc jak ta impreza wyglada od zewnatrz, ale jak zaczelam obserwowac wchodzacych i wychodzacych, to nie moglam oderwac oczu i ruszyc sie z miejsca, wiec stalam tam prawie 3h. Ilez inspirujacji! Szkoda, ze ja w tym towarzystwie wygladalam jak bezdomna, a swiadomosc mojej watpliwej urody i marnego stylu podsuwala mi tylko pomysly wyrzucenia calej szafy i rozpoczecia ubierania sie na nowo;).
Ponizsze zdjecia nie przedstawiaja tak naprawde niczego ciekawego. Slabe swiatlo i ruch nie sprzyjaly fotografowaniu, wiec nie uwiecznilam na zdjeciach wiekszosci stylowych osob, a jesli to zrobilam, to prawie wszystkie zdjecia sa rozmazane i nie nadaja sie na bloga.

Dzisiejszy dzien jest ostatnim z trwajacego od 7dni Nowojorskiego Tygodnia Mody, mam nadzieje, ze na kolejny wybiore sie wiosna.


Na tylach Lincoln Center, namioty w ktorych odbywaly sie pokazy. Poprzednia lokalizacja przez dlugi czas byl znajdujacy sie kilka minut ode mnie Bryant Park, ale w tym roku postanowiono ja zmienic.
Image Hosted by ImageShack.us
Kilku fotografow 'dorwalo' wychodzaca z namiotu modelke;).
Image Hosted by ImageShack.us
A to przod Lincoln Center.
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Przy wejsciu kazdy musial pokazac plakietke, chyba, ze wyszedl po niego ktos znajdujacy sie juz w srodku.
Image Hosted by ImageShack.us
Najpierw myslalam, ze przeszla obok mnie Patricia Field, poznie Vivienne Westwood, a potem zglupialam i juz sama nie wiedzialam kto to byl. Na szczescie z pomoca przyszli czytelnicy bloga i dowiedzialam sie, ze jest to Grace Coddington, dyrektor kreatywna amerykańskiego Vogue'a.Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Jak juz byc snobem to na calego, jak pic wode, to nie tansza niz Fiji;).


Przed wejsciem rozpoznalam tez przechodzaca obok autorke bloga cupcakes and cashmere, ale nie zrobilam jej zdjecia.

35 komentarzy:

  1. praktycznie co drugie zdjecie sie nie wyswietla:( czy tylko ja mam ten problem?:(

    OdpowiedzUsuń
  2. a ta kobieta to nie sonia rykiel ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się wszystkie wyświetlają. Świetne! Pewnie przy nich też bym stwierdziła, że cała moja szafa jest do wywalenia. No może prócz mojej spódnicy :P

    OdpowiedzUsuń
  4. etam, mi się wyświetlaja wszytskie!

    OdpowiedzUsuń
  5. ehh, ja mam straszliwy kryzys 'stylu'...

    OdpowiedzUsuń
  6. w Japoni Fiji sprzedawana jest w automatach z napojami :) i mam to samo, w Tokyo czułam się jak kloszard ze swoimi 'stylizacjami' wśród tylu genialnie ubranych ludzi
    zadomowiłaś się już w ny?

    OdpowiedzUsuń
  7. mi się wyświetlają wszystkie zdjęcia, więc chyba jest ok!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta ruda kobieta wydaje mi się być wice amerykańskiego Vouge'a, ale mogę się mylić. Z jej lewej strony stoi stylista, który ma takie śmieszne imię na H, niestety nie pamiętam dokładnie jak on się nazywa. Poza tym na zdjęciach masz jeszcze socialite Leigh Lezark :)

    Świetna przygoda, też bym chciała mieć możliwość zobaczenia tego wszystkiego z bliska, chciaż te kompleksy, których mogłabym się nabawić...

    Magot

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy z 22:14-> Google images mowi, ze nie, choc kolejna ruda i tez podobna:).

    venila-> Tutaj Fiji tez mozna dostac nawet na stacjach benzynowych, ale cena zawsze wyroznia sie sposrod innych:). W NY sie juz zadomowilam, a co do stylu i urody, to ja nawet przy Tobie czulabym sie paskudna;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi też nie wszytskie się wyświetlają! Ale super, zazdroszczę, fajna relacja, chcę więcej! Ja jutro lecę na Londyński Fashion Week też zdam jakieś relacje, jakbyś chciała wpaść na mojego bloga:)
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroszczę samego oglądania z zewnątrz tego wszystkiego ;-) Niestety mnie także większość zdjęć się nie wyświetla, tak samo w poście poprzednim /

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta tajemnicza kobieta to Grace Coddington, dyrektor kreatywna amerykańskiego Vogue'a. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Magot-> No wlasnie tez sie zastanawialam, czy ona nie ma czegos wspolnego z Vogue...
    Dzieki za wskazanie tych dwoch osob! Jak to dobrze podzielic sie zdjeciami z innymi;)).

    OdpowiedzUsuń
  14. No i zagadka rozwiazana! Dzieki Agata, zaraz zrobie update;)).

    OdpowiedzUsuń
  15. "a co do stylu i urody, to ja nawet przy Tobie czulabym sie paskudna;)" - to brzmi trochę tak, jakbyś mówiła, że ta dziewczyna jest brzydka i nie ma stylu, ale czujesz się brzydsza nawet od niej:P Wiem Ula, że pewnie nie o to ci chodziło ale tak wyszło :D:P

    OdpowiedzUsuń
  16. Na 7 zdjeciu za Grace stoi Tonne Goodman Fashion Director w Vogue. Polecam ''The September Issue'' ( dokument o tym jak powstawalo wrzesniowe wydanie Vogue).

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy z 22:40-> Moim zdaniem to wcale tak nie zabrzmialo. Przeciez wyzej pisze o modelkach, stylistkach i innych ludziach ze swiata mody, wiec chyba nie ma nic dziwnego w tym, ze wiele z tych kobiet bylo ladniejszych i bardziej stylowych od venili?;) Co wcale nie znaczy, ze ven jest brzydka i nie ma stylu.

    Anonimowy z 22:41-> Dzieki! Nie spodziewalam sie, ze rozpoznacie na zdjeciach az tyle osob:)

    OdpowiedzUsuń
  18. I jeszcze Hamish Bowles z Vogue na 6 zdjeciu z lewej strony! Brakuje tylko Anny Wintour:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ula bardzo przykro czytac, ze czujesz sie taka zwyczajna przy tych diewczynach, bo ja zawsze z przyjemnoscia ogladam twoje fotki... masz takie piekne wlosy i usmiech! A co do stylu... zawsze jest czas na zmiane! Ciekawe czy te dziewczyny potrafia robic takie peikne zdjecia jak ty!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. zgadzam się z anonimowym 22:40. wyjatkowo nieprecyzyjnie sie wyrazilas i wyszlo nieprzyjemnie:( szkoda, ze nie ma zdjec z pokazu, ale i tak jest super! chcialbym tam byc.

    ile kosztuje ta woda?

    OdpowiedzUsuń
  21. NIKT NIE JEST IDEALNY

    OdpowiedzUsuń
  22. wiesz co Ula chyba specjalnie tak piszesz, że jesteś brzydka , grupa itp. żeby wszyscy twoi "fani" mogli cię pocieszać i pisać te słodkie teksty w stylu: "och nie, jesteś wspaniała, szczupła, masz super trampki..."
    chyba ten blog to trochę lekarstwo na twoje kompleksy... Ola

    OdpowiedzUsuń
  23. Ula, ale fajnie, że mogłaś tam być!
    zawsze chciałam chociaż z boku popatrzeć jak to wygląda "na żywo", a na FTV lubię oglądać front row albo backstage...
    ja osobiście uważam, że jesteś piękna, masz swój własny styl, a tam to normalne, że wszyscy na takim pokazie byli "odpicowani" (sama nie wiem, jak ja bym się tam poczuła....)
    pozdrawiam ciepło
    Just-a ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. oj, widzę, że najgorętsi wielbiciele wszędzie za Tobą przyjdą, Ula... ;) jeśli wiesz co mam na myśli.
    Piękni, idealni i świetnie wyglądający ludzie mają hipnotyzujący urok, magię w sobie i nie można od nich oczu oderwać. co by się nie mówiło o powierzchowności i zaletach ducha. na szczęście, według mnie, nie ma ich w takim natężeniu na przeciętnej ulicy przeciętnego miasta i nie tak często się ich spotyka. bo dla mnie byłyby to kompleksy gwarantowane.

    OdpowiedzUsuń
  25. piękni ludzie! :)
    może nie miałaś jeszcze wystarczająco czasu na chodzenie po ny ale tam jest naprawde wielu ludzi tak idealnie wygladajacych!

    mieszkasz obok Bryan Park? oj jak byłam w NY to kochałam ten park, uwielbiałam tam przesiadywać i obserwować ludzi albo tylko pic kawę i czytać.. a na pamiątkę przywiozłam sobie obrazek z tym parkiem i jak na niego patrze, przenosze się myślami do ny..

    OdpowiedzUsuń
  26. IDEALNI LUDZIE ....chwila, to przecież zwykłe chude modelki, nie powiedziałabym że one wszystkie są piękne, te kreacje mnie też nie zachyciły... poza tym piękno to COŚ więcej niż porcelanowa cera czy lśniące włosy - nie powierzchowność a wnętrze i osobowość się liczy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy z 7:09-> Oj dajcie spokoj, przeciez wiadomo o co chodzi, a ven mnie zna i na pewno zrozumiala;).
    Nie pamietam ile kosztuje woda, ale chyba z 5$, czy moze nawet wiecej. Jestem pewna, ze sa bardziej luksusowe wody, no ale i tak fiji to fiji;).

    Ola-> a kiedy czegos w sobie nie lubisz i ktos Ci wmawia, ze jest inaczej, to lubisz to slyszec? Ja nie znosze. Jesli uwazam, ze mam grube to czy tatmto, odstajace uszy czy jeszcze co innego, to chocby nie wiem ile osob napisalo mi, ze jest inaczej, to i tak tego do siebie nie przyjme. Komplementy lubie slyszec tylko wtedy, kiedy sama przeczucie, ze rzeczywiscie tak jest.

    Anonimowy z 12:38-> Nie bierz tego zanadto serio, bo przeciez wiadomo, ze w zyciu chodzi o cos wiecej niz wyglad;). Okreslenie "idealne" po prostu dobrze pasowalo to tych nienagannie wygladajacych ludzi;).

    OdpowiedzUsuń
  28. Venila, nie dziwię Ci się, że czułaś się jak 'kloszard', w końcu byłaś na wakacjach i chodziło głównie o to, żeby było wygodnie i żeby dużo zwiedzić. przecież na wycieczkach mało kto ubiera swoje najnowsze ciuchy i zjawiskowe szpilki ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy z 15:41-> Mysle, ze venili bardziej chodzilo po prostu o sam fakt tego, jak niesamowicie ubierali sie ludzie w Tokyo;).

    OdpowiedzUsuń
  30. aale zazdroszczę! chciałabym zobaczyć tych wszystkich nieziemskich ludzi na żywo.
    mam nadzieję, że w następnym sezonie wkręcisz się do towarzystwa i zaserwujesz nam relacje z pokazów, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Ula, polecam Ci dokument 'the september issue' o amerykańskim Vogue'u :) pokazuje ile pracy poświęcają temu najważniejszemu w roku wydaniu i,że Anna Wintour nie jest taka straszna jak ją malują:) właśnie stamtąd kojarzę rudowłosą Grace-wizjonerkę i autorkę niesamowitych zdjęć. na jakiejś stronie można obejrzeć go online,bez potrzeby ściągania.
    Rozumiem o co chodziło Ci z przymiotnikiem 'idealni'. Faktem jest,że Ci ludzie ubierają się w rzeczy z tzw.górnej półki. A co za tym idzie wykonane są one z najlepszych materiałów. W połączeniu ze świetną figurą nawet pozornie najbanalniejszy fason daje spektakularny efekt. I taka jest moja teoria,chociaż wyczucia i smaku też nie można im odmówić:)

    Teraz z innej beczki. Twój blog stał się dla mnie niemal uzależnieniem. Prowadzisz wręcz filmowe życie:) Tyyyle widziałaś i jeszcze więcej zobaczysz. Moja warszawska egzystencja wypada blado. Choć wiele osób zarzuca Ci,że nie podchodzisz odpowiedzialnie do życia tylko 'kolejny rok będziesz opiekować się dzieckiem' uważam,że jesteś o wiele lepsza ode mnie,mimo,że to ja kończę uchodzący za poważny kierunek studiów. Tych wrażeń nikt Ci nie odbierze,a przygoda jako au pair z pewnością nauczy(ła) Cię odwagi i tego,że nie istnieją dla człowieka praktycznie żadne granice. Myślę,że wszyscy moralizatorzy powinni sobie to uświadomić.
    Uf,wybacz,że tak długo:) Pozdrawiam ciepło i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też oglądałam September Issue, i też gorąco polecam!
    Raaany, zobaczyć Grace na żywo- dałabym się za to pokroić;p ogromnie Ci zazdroszczę!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej Ula :) Chciałabym się zapytać czy otrzymałaś ode mnie maila?

    Pozdrawiam serdecznie

    Marcjanna

    OdpowiedzUsuń
  34. Ej, czy Ty nie przesadzasz ze swoją skromnością przypadkiem. :) Jesteś bardzo ładną dziewczyną przecież. Zresztą my kobiety tak mamy że zawsze widzimy tylko w innych piękno. ;) Zdjęcia są super, babki świetnie ubrane ale Tobie też nic nie brakuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. chciałbym tam byc! :) super blog, bede tu czesto ! ;D

    OdpowiedzUsuń