Willamsburg Bridge nie dorównuje popularnością Mostowi Brooklińskiemu. Turyści nie robią sobie na nim zdjęć, bo na całej długości ma założona siatkę i nie prezentuje się tak efektownie, jakby mógł.
Od spacerujacych, znacznie wiecej jest tam rowerzystów czy uprawiajacych jogging Nowojorczyków, którzy za cel stawiają sobie przebiegnięcie tego dość długiego mostu.
Ja też biegłam, ale nie dla kondycji, tylko po to, żeby znaleźć się na moście przed zachodem słońca.
Jeszcze nigdy światło nie odgrywało w moim życiu tak ważnej roli jak obecnie, a poniższe zdjęcia są chyba na to dobrym dowodem.
przepięknie tam jest, o boże ale ja Ci tego zazdroszczę ! <3
OdpowiedzUsuńPiękne robisz zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńAch, chcę wracać do NY!
:)
przez Ciebie albo dzięki Tobie tęsknię za NYC bardziej i bardziej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, piękne widoki! I te ostanie promienie słońca przedzierające się pomiędzy odległymi budynkami centrum. Magia!
OdpowiedzUsuńA jak było na kursie, zaczęły się już jakieś poważne lekcje? To wyczucie światła, które uwieczniłaś na swoich zdjęciach, jak się skrycie domyślam jest spowodowane właśnie tym kursem, który jak pamiętam dotyczy światła/oświetlenia, tak?
xo
Kocham Twoje zdjęcia. i ich barwe. achhh...
OdpowiedzUsuńużywasz jakiegoś specjalnego filtra?
podpis: MLLK :)
te zdjęcoa są.. takie ., niesamowite <3
OdpowiedzUsuńOla-> Kurs nie ma nic wspólnego z tym postem, bo zdjęcia robiłam tydzien temu, a kurs zaczęłam w czwartek i były to tylko zajęcia organizacyjne;). Dotyczy on oświetlenia, głównie w studiu. Zobaczymy jak będzie, ale zapowiada się całkiem fajnie.
OdpowiedzUsuńMLLK-> Nie używam filtrów w aparacie, zmieniam trochę barwę zdjęć w programie, ale nie dodaję żadnych innych efektów.
OdpowiedzUsuńchciałabym się tam teraz znaleźć. bardzo.
OdpowiedzUsuńPrzed ostatnie zdjęcie wygląda jak pocztówka:) Śliczne:)
OdpowiedzUsuńSliczne sa te 2 z LOVE na siatce... az che sie marzyc, zakochac...
OdpowiedzUsuńa ja mam dziwne pytanie:p
OdpowiedzUsuńjak tam dotarłaś? metrem, bezpsrednio? bo wiem, ze w nyc w dzielicach takich jak queen, brooklyn itp ciezko znalezc bezpośredni dojazd. ja np. mieszkałam kiedyś dalekooo za jamaica station, wiec zeby dostrzec na penn station musiałam jechać autobusem, pociągiem i drugim pociągiem:p
nie wiem czy williamsburg ma połączenie z manhattanem metrem wiec pytam;) bo czesto ciezko bylo mi sie gdzies wybrac bo autobus przestawał kursować o 23.
w ogóle jak tam u ciebie wygląda transport po zmroku?:) i korzystasz z taksówek, czy tylko metro?:) pozdrawiam i czekam na jak najczęstsze posty:)
Ula powiedz czy tarta, którą przygotowałaś smakowała hostom? bo pamiętam jak się ucieszyłaś, że "lubią poznawać nowe smaki" :)
OdpowiedzUsuńna tym zdjęciu z siłowni gdybym nie wiedziała, że to Ty w ogóle bym Cie nie poznała ;)dobrze Ci w związanych włosach. i czy się wydaje czy schudłaś? bo szczupło wyglądasz na tej focie. chyba, że to specjalne lustra, podobne do tych, które zazwyczaj są w przebieralniach - takie które trochę wyszczuplają ;)
k-> Ode mnie mozna dojechac na Brooklyn nawet jednym metrem. Wiadomo, ze na Manhattanie komunikacja miejska jest rozwinieta najlepiej ze wszystkich dzielnic, a jeszcze ja wsiadam na Times Square, czyli praktycznie glownej stacji metra Manhattanu;). Transport jest calonocny, wiec poki co, korzystalam tylko z metra, a w dzien tez z autobusow. Taksowka jeszcze nie jechalam, szkoda kasy.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 1:11-> Ani jedno, ani drugie. Lustra na silowni sa normalne, a ja nie schudlam, nawet ostatnio znow troche przytylam, wiec to tylko zludzenie. No i zdecydowanie nie wygladam dobrze w zwiazanych wlosach, to tylko sportowa wersja fryzury, albo kiedy moje wlosy sa za tluste, zeby nosic je rozpuszczone;).
Tarta smakowala Richowi i Zackowi baaaardzo, kilka razy powtarzali, ze jest spektakularna i od razu okrzykneli mnie 'krolowa tart';P.
robisz świetne, niesamowicie klimatyczne zdjęcia, tym bardziej należy ci sie uznanie bo architektura tego miejsca wyglada na paskudną - ależ tam musi być depresyjnie w brzydką pogode
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są coraz lepsze! Brawo! Cudownie, że się rozwijasz, blog (i tak świetny!!) bardzo na tym korzysta! :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia! bardzo chciałabym polecieć do stanów ale narazie nie jest to możliwe ale dzięki twojemu blogowi i tym własnie zdjęciom mam namiastke usa tutaj w polsce :D:D
OdpowiedzUsuńMam pytanie, w jakim stopniu przerabiasz zdjęcia w programie.? Są nieziemskie dlatego mnie to ciekawi :)
OdpowiedzUsuńD.
Piękne, cudowne, magiczne! Uwielbiam Twojego bloga, mogę choć przez chwilę znaleźć się w tych cudownych miejscach, które nie wiadomo czy kiedyś odwiedzę :(. Pysznie wygląda ten deser z truskawką ;) Pozdrawiam!;*
OdpowiedzUsuńWOW robią wrażenie Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Ula!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMogę zapytać jakiego aparatu używasz i jaki obiektyw?:)
mega, mega, mega cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńooo idée_géniale! zapewne spotkasz jeszcze kilka brooklinskich bloggerek ;)
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę się spakować i przyjechać do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńD.-> Nakladam na zdjecie filtr, ktory lekko zmienia kolor zdjec i to wszystko.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 12:31-> Canona 550d z obiektywami Tamron 17-50mm f/2.8 i Canon 50mm f/1.8.
moje rzęsy drżą z zazdrości.
OdpowiedzUsuńlove your photos! i live in williamsburg, you've really captured its spirit :)
OdpowiedzUsuńJaką książkę? ;> - Karolka
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetne foty :)
OdpowiedzUsuńAśa
Zdjęcia są piękne, mają niesamowitą atmosferę. Masz talent do uchwycenia chwili, dobrze, że będziesz go rozwijać na kursie:)
OdpowiedzUsuńCoraz nudniejsze posty ://
OdpowiedzUsuń2/10
mowyanon
mowyanon-> Ciekawszych raczej nie będzie, więc przyzwyczaj się, zrezygnuj z odwiedzania bloga, albo powiedz czego oczekujesz od postów bo samo 2/10 od anonima niewiele mi pomoże w ulepszeniu bloga.
OdpowiedzUsuńUla twoj blog jest swietny, nie musisz go polepszac bo jest idealny! :)
OdpowiedzUsuńi dał mi wiele do myslenia gdzie chce sie znaleźć w przyszłosci ;p
dokładnie, blog jest genialny! dzięki Tobie pierwsze miejsce na mojej liście 'miasta do obejrzenia' zajmuje San Francisco (no, na równi z NYC :p)
OdpowiedzUsuńi kolejne pytanie co do filtrów: czy to efekt jakiegoś, że rogi zdjęć są jakby przyciemnione? czy to po prostu canonowy efekt? :)
pozdrawiam i czekam na kolejne posty :) (to taka codzienna odskocznia od szarej, wypełnionej nauką rzeczywistości)
Anonimowy z 21:17-> Przydalyby sie blogowi pewne poprawki, same nie jestem w pelni zadowolona z tego co sie na nim znajduje, ale dzieki;).
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 23:23-> Zaciemnione rogi nigdy nie moga byc efektem lustrzanki, wiec tak, jest to filtr.
zazdroszcze Ci tego NY <333 moje marzenie <3
OdpowiedzUsuńmyslisz, ze istnieje mozliwosc wyjazdu na summer au pair do NY ?
A Twoja koleżanka z Zielonej Góry przyleciała specjalnie do Ciebie? ;) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 15:39-> Nie ma takiej mozliwosci. Kiedys byly organizowane wyjazdy dla au pair takze na okres wakacji, ale juz nie.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 15:54-> Nie, przyjechala do babci i ogolnie odwiedzic rodzine w New Jersey.
Ale fajnie, że ma tam rodzinę :D I to babcie :D
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 16:56-> Moze nawet Ty masz tu rodzine, w koncu w Stanach jest ich kilka milionow Polakow;))). Moi przodkowie sa gdzies w Detroit, ale to rodzina babci, z ktora nikt juz od lat nie utrzymuje kontaktu;).
OdpowiedzUsuńA można to jakoś sprawdzić? ;>
OdpowiedzUsuńmiliony filmów, których śladami można iśc..miliony miejsc w pobliżu, które można odwiedzic, miejsca "kultowe", galerie, muzea, księgarnie..ech..a okres świąteczny? to dopiero będzie bajka :D (chociaż w HIMYM powiedzieli, że "NowoYorczyk" nie chodzi obchodzic nowego roku na Times Square ;> )
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 17:23-> Nie bardzo. Sa strony do odszukiwania ludzi, ale musialabys najpierw wiedziec kogo szukasz;).
OdpowiedzUsuńSardynka-> No dokladnie, ostatnim miejscem gdzie typowy Nowojorczyk chcialby spedzic Sylwestra to Times Square;)) .
A co masz zamiar robic podczas tego tygodniowego urlopu?
OdpowiedzUsuńa ja mam pytanie odnośnie akcentu amerykańskiego.
OdpowiedzUsuńczy w usa ludzie biorą cię za 'swojego'?:)
czy w ogole można nauczyć się mówić całkowicie z akcentem amerykańskim, tak, ze nie będziemy do odroznienia?
Anonimowy z 22:12-> Poznawac Nowy Jork. Myslalam, zeby odwiedzic kolezanke w Waszyngtonie, ale nie wiem, chyba tutaj zostane. Ten tydzien wolnego nie zalicza sie do moich wakacji, wiec nadal mam oprocz przyszlego tygodnia dwa tygodnie urlopu.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 22:34-> Jest to praktycznie niemozliwe. Jedynym sposobem, zeby pozbyc sie akcentu byloby wyprowadzenie sie do obcego kraju w wieku nie pozniejszym niz majac 12lat przejscie przez cala reszte lat edukacji zagranica. Jasne, ze nie biora mnie tu za Amerykanke, choc dwa razy zdarzylo sie, ze ktos nie rozpoznal mojego akcentu i zastanawial sie z jakiej czesci USA jestem.
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak uzyskać, jakim filtrem ten efekt zaciemnionych rogów ? Próbuję i próbuję, ale jestem wciąż daleko... :(
OdpowiedzUsuńKasia
Kasia-> Sciagnij Photoscape, tam jest bardzo latwo zaciemnic rogi.
OdpowiedzUsuńcoraz piękniejsze zdjęcia! pozdrawiam serdecznie, Dominika
OdpowiedzUsuńDzięki Ulka :)
OdpowiedzUsuńKasia
nice :) zdjęcia robisz coraz lepsze. Napisałaś kiedyś, że nie wiesz co chcesz robić w życiu. Sugeruję, abyś rozważyła fotografię ... :)
OdpowiedzUsuńPozdro,
R.
oh those photos are so beautiful, pretty colours and light ! :--)
OdpowiedzUsuńhttp://kiss-these-stars.blogspot.com/
Ula pisze...
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 23:23-> Zaciemnione rogi nigdy nie moga byc efektem lustrzanki, wiec tak, jest to filtr.
Akurat nieprawda - 'zaciemnione rogi' to zwykła winietka powstająca m.in. przy używaniu szerokokątnego obiektywu czy lampy błyskowej. I nie ma najmniejszego znaczenia czy posiada się aparat analogowy czy cyfrową lustarznkę. A że osoby nie znające się na fotografii odbierają to jako modny efekt w klimacie retro to już inna sprawa.
Wiem że autorka bloga niekoniecznie zgłębia się w techniczne aspekty fotografii, ale czasem powinna sprawdzić co pisze skoro ma wielu czytelników, którzy potem powtarzają podobne głupoty.
Masz racje, nie pomyslalam o fleshach i fish eye'ach. Dzieki. Nie kazda odpowiedz chce mi sie sprawdzac z innymi zrodlami, wiec czasami po prostu nie mam racji w tym co mowie.
OdpowiedzUsuńDopiero teraz doszedłem do wniosku, że to co napisałem wyżej trochę niesympatycznie zabrzmiało i zalatuje wymądrzaniem się. Więc pragnę jedynie dodać, że Twój blog jest idealbnym przykładem na to, że w fotografii liczy się przede wszystkim klimat i spontaniczność, niekoniecznie sztywne trzymanie się zasad. Poza tym widać, że wkładasz dużo serca w to co robisz i wydajesz się niesamowicie sympatyczną osobą, więc keep going, bo to Ci świetnie wychodzi! :)
OdpowiedzUsuńanonimowy z 1 października