Bubble tea czy pearl milk tea, to napój wymyślony w latach 80tych na Tajwanie i bardzo popularny w wielu azjatyckich krajach. W ostatnich latach rozpowszechnił się na Zachodzie, a w zeszłym roku otworzyło się kilka tego typu kawiarni również w Polsce. Szybko pojawili się zwolennicy i przeciwnicy, bo faktycznie bubble tea można nie lubić, ale przedstawianie jej jako strasznego, chemicznego tworu jest lekką przesadą. Podstawą napoju jest herbata z mlekiem i cukrem, a kulki tapioki to po prostu skrobia otrzymana z manioku. Są jeszcze dodatki i z nimi bywa różnie, ale taką najprostszą wersję można dostać w każdym miejscu sprzedającym tą azjatycką herbatę.
Poniżej przedstawiam przepis na podstawową bubble tea, jaką każdy może zrobić w domu. Kulki tapioki to wydatek kilku-kilunastu złotyvh (za 250-400g), poza azjatyckimi sklepami, można kupić je w sklepach internetowych lub na Allegro. Ważne, żeby wybrać duże perełki (jak na zdjęciu poniżej), a nie mały granulat. Mój ulubiony element tego napoju to właśnie tapioka, a przygotowując herbatę w domu, mogę dodać jej tyle, ile chcę.
Kupna bubble tea, to więcej opcji smakowych, bo dodaje się do niej różne syropy i dodatki. Jednak nic nie powstrzymuje Was przed eksperymentowaniem także w domu. Ja dwukrotnie zamieniłam czarną herbatę na zieloną, tradycyjne mleko na sojowe i kokosowe, cukier na miód czy syrop klonowy. Czarna herbata i krowie mleko sprawdziły się w moim odczcuciu lepiej, ale zamiast cukru wolę dodać zdrowszy miód.
Nie trzeba też wcale dodawać kulek tapioki do herbaty. Można dorzucić je do mrożonej kawy, soku, milkshake'a, jogurtu albo deseru lodowego.
Składniki:
(dla 2 osób)
1/4 szklanki kulek tapioki
2 szklanki wody
2 saszetki herbaty
1/2 szklanki mleka
2 łyżki miodu
Przygotowanie:
Odmierzyć mniej więcej dwie szklanki wody na każde 1/4 szklanki kulek tapioki. Doprowadzić wodę do wrzenia, dodać kulki i gotować aż zaczną unosić się na powierzchni wody. Następnie zmniejszyć ogień na średni i gotować jeszcze 15min*. Po tym czasie zdjąć z kuchenki i odstawić na 15min.
W miseczce przygotować syrop; wlać dwie szklanki letniej wody i rozpuścić w niej 4 łyżki cukru. Gotowe kulki odcedzić i wrzucić do syropu. W ten sposób można przechowywać je do kilkunastu godzin, z czasem zaczynają twardnieć.
Zaparzyć dwie saszetki mocnej, czarnej herbaty, do wysokiej szklanki wlać mleko, następnie herbatę i miód, to samo zrobić w drugiej szklance. Ilość mleka i miodu zależy od własnych preferencji, ja lubię mocno mleczną herbatę (prawie pół na pół w składnikach) z mniej więcej 1 łyżką miodu.
W wydobywaniu kulek najlepsza jest szeroka słomka jaką dostaje się przy zakupie bubble tea, więc jeśli jest okazja, można ją zachować albo polegać na zwykłej łyżce.
*W ekspresowej wersji można gotować kulki przez kilka minut aż zaczną
unosić się powierzchni wody, a następnie odcedzić i dodać do herbaty.
Przygotowane w ten sposób nadają się do natychmiastowego spożycia, bo
szybko zaczynają twardnieć.
aaaa! czekałam na ten wpis :)
OdpowiedzUsuńteraz tylko wystarczy zdobyć tapiokę..
czy tapioki jakoś smakują?:)
OdpowiedzUsuńSą prawie bez smaku, ale stają się lekko słodkie, jeśli poleżą trochę w syropie;)
UsuńBrzmi nieźle - przepis inny niż inne :)
OdpowiedzUsuńco to jest za moda na picie ze słoików? o co chodzi?
OdpowiedzUsuńTo jest akurat słoiko-kubek. Skąd taka moda? Według mnie bierze się z trendu na proste, rustykalne elementy w kuchni (jak np. też ciemne drewniane deski) towarzysząc przy okazji modzie na odżywianie się lokalnym, zdrowym, prostym jedzeniem.
Usuńgdzie mozna kupić kulki tapioki?
OdpowiedzUsuńNapisałam w poście, że jeśli nie w sklepach z azjatycką żywnością, to w sklepach internetowych czy na Allegro, tutaj przykładowa aukcja z Allegro : http://allegro.pl/wo-tapioka-perelki-duze-400g-tapioca-i3488441793.html
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńAle tapioka zmienia smak herbaty czy to po prostu taki zagęszczający dodatek? Po wpisaniu w google jedyne co znalazłam to "bezglutenowe i bezsmakowe". ;p
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o samą herbatę, to polecam zalewanie mleka herbatą. Bawarka robiona w sposób: mleko do herbaty - okropność jak dla mnie. A odwrotnie - pycha. Niby drobnostka, a smak zupełnie inny. ;)
Nie zmienia smaku, ani nie zagęszcza, to takie "żelkowe" kulki, no i są bezglutenowe i smaku też za bardzo nie mają;). Linka do przykładowej aukcji podałam powyżej.
UsuńA z bawarką to masz w sumie rację, ja daję tyle mleka, że różnicy chyba za bardzo nie ma, ale jutro poprawię:).
Niecierpię tych kulek :D. Poza tym herbata, jak herbata, czyli z odpowiednimi dodatkami jak najbardziej dobra :D.
OdpowiedzUsuńA słoiko-kubek świetny :). Pochodzi może z jakiegoś sieciowego sklepu?
Kupiłam go w Nowym Jorku :)
UsuńMam strasznie dużo tapioki, ale tylko tej malutkiej białej właśnie. Ale może i tak spróbuję, bo momentalnie przyszło mi do głowy mnóstwo smakowych opcji. Myślę o zielonej herbacie z mlekiem ryżowym i syropem z czarnego bzu zamiast cukru/miodu.
OdpowiedzUsuńJeszcze mam syrop lawendowy... to bym zrobiła na pewno z cytryną. ale nie wiem z jaką herbatą.
UsuńTeż fajny pomysł! Spróbuj też z czarną herbatą i wymienionymi opcjami, bo właśnie mi zielona do końca nie pasowała, choć na co dzień piję ją częściej niż czarną.
UsuńWiec po co w ogole ta tapioka?
OdpowiedzUsuńMa fajny smak i konsystencję :-)
UsuńDzięki za przepis, z przyjemnością wypróbuję! Muszę jeszcze zapolować na grube rurki do napojów, bo to najbardziej lubię - wysiorbywać perełki przez rurkę!
Po prostu fajnie się ją żuje, to trochę jak z sokiem pomarańczowym z miąższem, też nie ma poważnej roli, ale ja np. bardzo lubie jego obecność;)
UsuńPIŁBYM :D
OdpowiedzUsuńO, następnym razem zrobię z tapioki właśnie bubble tea :) Mam pod ręką więc już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńhm, nigdy nie piłam bubble tea, ale twój przepis bardzo mi się podoba. :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUmmmm musze tego spróbować :)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego boję. :D
OdpowiedzUsuńLubię bubble tea, uwielbiam tapiokę, ale najbardziej zachwycił mnie twój kubek:))
OdpowiedzUsuńtaka biała tapioka też może byc????
OdpowiedzUsuńTak, różnią się tylko tym, że ta czarna ma chyba dodatek brązowego cukru i przez to jest ciemna.
Usuńa ja popełniłam pewnie poważny błąd, bo pierwszej bubble tea (i jak dotychczas jedynej) spróbowałam w Macu, już ponad rok, a ja nadal na widok tapioki drżę;)
OdpowiedzUsuńO, chętnie spróbuję i dam znać jak wrażenia smakowe :-)
OdpowiedzUsuńOOO muszę wypróbować, dzięki za przepisik;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na aukcję pięknej bluzki w paski marki Pull&Bear XS ;)
http://allegro.pl/show_item.php?item=3491149848
pozdrawiam,
nico
Ula, otwórz knajpe!
OdpowiedzUsuńJassssnee... ;)
Usuńno mówię Ci. smaki świata, fotografie z podróży, pamiątki z egzotycznych miejsc. nazwę już masz.
UsuńUla, masz może Tumblr'a? :>
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale nie, nie używam go;)
UsuńUlka, zrezygnowałaś z komentarzy w nowych postach? Szkoda, bo wydaje mi się, że zebrałaś rzeszę naprawdę fajnych czytelników i sympatycznie sobie w komentarzach pogadać.
OdpowiedzUsuńKasia
czy moglabys zrobic post-poradnik fotografii? ;)
OdpowiedzUsuńrobisz piekne zdjecia, w stylu reporterskich i chetnie przeczytalabym pare wskazowek
Dzięki, ale zdjęcia robię słabe i nie uważam, że powinnam brać się za takiego posta, pewnie poczułabym się zażenowana efektem.
UsuńUla, dlaczego znów zablokowałaś komentarze? :(
OdpowiedzUsuńRaz spróbowałam i pożałowałam. Razem z synem się pochorowaliśmy - nie wiem czy to od żelków czy od proszku. Ci,którzy serwują wynalazki powinni przebadać pod kątem uczuleniowców. To było ciekawe doświadczenie - ale ja podziękuję za te żelki ;) Wolę już naturalną zieloną herbatę - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKulki tapioki istnieją od kilkudziesięciu lat, na pewno zdążyły zostać odpowiednio przebadane;)
UsuńHej Ula !:) Mam pytanie zupełnie nie na temat, jeśli już było to przepraszam, nie znalazłam. Co zadecydowało, że wybrałaś ten kierunek studiów a nie Culinary Arts Management ? Jeśli mogłabyś napisać czym się głównie różnią byłabym bardzo wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !