![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_vMaC8YzIzIzRjWxjIxOZxtKoGdttpj6h0XujdMiTPBl_r4hs19mGlMHhmBYIPY4QHvwbtZgltKxhukfCT3DwICEO6qumO5SNUJmVnvTDZlkYMKjlklnaGQNBV76lhJibS_=s0-d)
Przechodząc jednąc z bocznych uliczek w Mitte trafiliśmy na wciśnięty między budynek a płot, Give Box. Nie potrzebujesz czegoś, a niekoniecznie nadaje się do wyrzucenia? Zostawiasz w budce, a może przyda się komuś innemu.
![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_tAuBbdckPu4_wh9yqEwKpq7f8moZjb3AjlC481MZt1F92wtA9ng9F2s7-EM95EB0JgB-Sp423sK-piC8U-Dd3razPLN-ohLHSmL_-dnrj0-o7O4EovMC9Pu1G_xadvPmA5=s0-d)
Monsieur Vuong należy do jednego z popularniejszych adresów kulinarnych w Mitte. Wygląd restauracji jest dość elegancki i nie sugeruje, że danie główne można zjeść tutaj za mniej niż 10euro. Składniki są świeże, porcje duże i chociaż w mieście nie brakuje dobrych i niedrogich wietnamskich restauracji, będąc w okolicy warto tutaj wpaść.
![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_vOe6MCfNJrpLKpyNSPE8APiesLLPAUaGlY8iuW6TV1jlo4PsD_ZpCBeE3_4GltfZjTnPMzFmvG-3vTGt3sZYCvcQ2W3VBq1LYzOTstExXIiyMIM3xKoJtIEW1T7sjxeTIc=s0-d)
Bzu zamówiła curry, ja sałatkę z wołowiną grillowaną w wodorostach, a Wojtek zupę z wonton.
![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_ugQnEMdXebKWQQbYRJhs7_6q9U9WAdEOFS4AYV3kNfUFEmxhTKbKcY6qal5sv1xeNplinO7fXgdpuJEQ9MZvsfO5VqTd0Y3HMWMTE9N7WqydP9f8O0GYBjooX6VL5NoOnG=s0-d)
W drodze na Prenzlauer Berg.
![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_sV9X6lpREGbaPQJrhjMKmJCX-MI0tcD53Q70OJniCFJBpShL97cYW4grAML3ccgPpOd9onG6sAlTLYBKOa9O4di_t5QMX6fuxke9SDHghhSy4TzSfWdLwh405NIoEyChE=s0-d)
Bzu odkryła w swojej okolicy doskonałą lodziarnię Hokey Pokey. Kilka dni wcześniej opowiadała mi o czekoladowych Rocky Road z orzechami i marshmallow oraz o smaku Hokey Pokey z chrupiącymi plastrami miodu. Pojechaliśmy na Prenzlauer Berg i jak to zazwyczaj bywa w lodziarniach, ciężko zdecydować się na jeden smak. Ostatecznie wybrałam bananowe z masłem orzechowym, Bzu karmelowe z solą morską, a Wojtek mascarpone z owocami i Hokey Pokey. Mieliśmy małe zastrzeżenia co do niektórych smaków, ale było to bardziej na zasadzie szukania dziury w całym. W naszym rankingu wygrały karmelowe z solą morską- czy ten smak kiedykolwiek okazuje się słaby?
![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_vt7GTQ7YDenTHv-gqKDcftXwCkU08fyl--4JA6VBeERpU253F8di02sxHwSdvpHzOllRWAtRdya4mph6C6u9JH2GdweT0ZNMT_Wn13kAlPQ08hdhcUmTxy3pCLaIqWNm8=s0-d)
Coś ciekawego działo się w górze?
![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_uEd2yLgv-JG1Kfiuut3rXl1vN-AEZFQSvUzqVlKsf13HmSMufuljZnE3WI4Bp0N6GDzFWn4tksHJO4eNY34d98WHB3AVQN-omW_B6PGP7W_JUi-Pz6KOcJhi4agqroLGgo=s0-d)
Niewiele zrobiono nam wspólnych zdjęć, ale to jest bezapelacyjnie najładniejsze.
![Untitled](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_t0bi43Flanba6uhed4JBR0ePvvfCZIWN4_-xZOQo8gHbv6oG_T-82wT82HekdjPiz6Lqxb8rLvB4aIBgtRdIuC9B0am7CprgCZQI8L-c6iq-x9XksNEn438KuKG8aoXPOJ=s0-d)
Jula z
Eat Drink & Die poleciła mi swoje ulubione miejsca, a na liście znalazło się m.in. stoisko z onigiri na platformie stacji Schönleinstraße linii U8. Mamy do tych ryżowych trójkącików sentyment, bo podczas zeszłorocznej podróży po Japonii z mamą i Bzu, onigiri było jedną z naszych podstawowych przekąsek- kosztowało niewiele (4-5zł) i można było się nim nasycić. Dzień wcześniej trafiliśmy na stoisko z onigiri na Street Food Thursday, chociaż cenowo nie wyglądało to za dobrze (3.50
€). W
Rice up było trochę lepiej (2.50
€) ale późnym popołudniem zostały już tylko dwa smaki do wyboru. Wojtek kupił sobie na drogę onigiri z kimchi.
Ula, twoje wieczorne posty z taką ilością, pysznego jedzenia to zło... ;)
OdpowiedzUsuńJakim cudem zrobiłaś taki genialny efekt na zdjęciach 8 & 10?
OdpowiedzUsuńTakie cuda potrafi zdziałać odpowiednie światło, popołudniowe lub poranne. Zdjęcie musi być robione pod światło, do tego niska przesłona (tutaj 1.8) i wychodzi powyższy efekt
UsuńTwoje zdjęcie z Bzu jest genialne! tyle emocji =)
OdpowiedzUsuńco to za lakier na paznokciach bzu? :)
OdpowiedzUsuńech ten styl bzu <3 bzu na szafiarkę!
OdpowiedzUsuńHaaa, akurat sukienka należała kiedyś do mnie, ale oddałam ją Bzu jak odwiedziła mnie w NYC ;D
Usuńno ja pamiętam jeszcze Twojego bloga jako szafiarskiego :D
Usuńa odnośnie bzu to podobają mi się jej stroje także w poprzednich postach i na zdjęciach z Twojego instagrama z Warszawy :) naprawdę fajnie :)
Dzięki, będzie jej bardzo miło :)
Usuńczasem nie mam czasu czytać postu więc po prostu przeglądam Twoje fotografie. Dzięki za zdjęcia fajnych, uśmiechniętych ludzi - to zawsze poprawia humor :) Pozdrawiam, Paulina !
OdpowiedzUsuńŚwietny, inspirujący pomysł z give box. Przepiękne Twoje zdjęcie z Bzu, radość aż z niego kipi! :)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo napisać o give box :)
UsuńOh, jestem zachwycona budką :D
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę takich podróży! Aaaaa!!!!! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje aukcje, wiele perełek, m.in. lordsy Dezzee, które nosi Maffashion, sexy bardotka H&M czy torebka w stylu Hemes za grosze!
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=25887543
Zapraszam i pozdrawiam,
nico
wszystko super ale te lodyyyy...genialne!
OdpowiedzUsuńUla, od dość dawna czytam Twojego bloga,ale jakoś nigdy nie komentowałam. Najwyższy czas powiedzieć Ci, że jesteś baaaardzo inspirującą osobą i zawsze z przyjemnością czytam Twoje posty oglądam fantastyczne zdjęcia. Dziękuję :) Powodzenia Ci życzę, wielu wspaniałych podróży i ciekawych przygód. Pozdrawiam, serdecznie! Gosia ps: give box wymiata!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za ten pierwszy komentarz! :*
Usuńmega zdjęcia!
OdpowiedzUsuńKurcze tyle pyszności, szkoda, że nie wiedziałam o tych miejscach przed moja podrózą do Berlina. Mam nadzieje, że zbierzesz to wszystko i stworzysz kolejny subiektywny przewodnik?
OdpowiedzUsuńPs. Uwielbiam Twoje zdjęcie z Bzu! Jest magiczne! A zdjecia Bzu powinno się podpisywać od razu z podpisem stylizacji, ma fantastyczny styl.
buziaki!
Kurcze tyle pyszności, szkoda, że nie wiedziałam o tych miejscach przed moja podrózą do Berlina. Mam nadzieje, że zbierzesz to wszystko i stworzysz kolejny subiektywny przewodnik?
OdpowiedzUsuńPs. Uwielbiam Twoje zdjęcie z Bzu! Jest magiczne! A zdjecia Bzu powinno się podpisywać od razu z podpisem stylizacji, ma fantastyczny styl.
buziaki!
Genialna sukienka Bzu. Można wiedzieć gdzie ją kupiła?
OdpowiedzUsuńKupiłam ją w Urban Outfitters w NYC, Bzu wyglądała w niej jeszcze ładniej ode mnie, więc jej oddałam, ale to już było 2-3 lata temu.
UsuńTwój kolega to niezły przystojniak!
OdpowiedzUsuń