Ciekawy blok mieszkalny, chociaż sypialnia ze szklaną ścianą w takim miejscu nie wydaje się być fantastycznym pomysłem;).
Oldschoolowy Kit-Cat clock <3.
Uwielbiam dziwaczne witryny sklepowe.
Wypchana żyrafa do postawienia w przedpokoju? Na szczęście żadne z tych zwierząt nie zostało zabite na potrzeby wypchania, wykorzystano do tego zwierzaki, która zmarły z innych przyczyn.
Sztuka Banksy'ego znika ulic Londynu, wiele z jego malunków zostało zamalowanych przez miasto lub zniszczonych. Na ten nałożono płytę ochraniającą, ale ktoś mimo wszystko zamalował jego część.
W ostatni wieczór przed moim wyjazdem wykorzystaliśmy ładną pogodę i zjedliśmy kolację na tarasie.
Asia kupiła na Borough Market świeżego tuńczyka i zrobiła ceviche, za którym przepadam! To surowa ryba marynowana w soku z limonki, z chili, kolendrą i czerwoną cebulą. Do tego kukurydza, salsa pomidorowa, guacamole i nachos...mniaaaam...
Oldschoolowy Kit-Cat clock <3.
Sztuka Banksy'ego znika ulic Londynu, wiele z jego malunków zostało zamalowanych przez miasto lub zniszczonych. Na ten nałożono płytę ochraniającą, ale ktoś mimo wszystko zamalował jego część.
W ostatni wieczór przed moim wyjazdem wykorzystaliśmy ładną pogodę i zjedliśmy kolację na tarasie.
Asia kupiła na Borough Market świeżego tuńczyka i zrobiła ceviche, za którym przepadam! To surowa ryba marynowana w soku z limonki, z chili, kolendrą i czerwoną cebulą. Do tego kukurydza, salsa pomidorowa, guacamole i nachos...mniaaaam...
Uwieeeeeeelbiam Londyn jest niesamowicie różnorodny i zaskakujący. Niesamowity taras...
OdpowiedzUsuńA ja spędziłam w Londynie tylko 3h mojego życia. Pierwszy obraz jaki ujrzały moje oczy w Londynie to zakrwawiony mężczyzna w metrze. Takie mam wspomnienie ;) W sierpniu planujemy z siostrą porządniej zwiedzić Londyn. W końcu!
OdpowiedzUsuńUsmiecham sie jak glupia do monitora bo jak jestem w Londynie to zatrzymuje sie u znajomwej, ktora mieszka w Islington. Nir wiem czy pamietasz, ale ja poznalas;-) Pozostanie w Azji na lato bylo jedna z gorszych decyzji- pogoda jest dobijajaca. Za 10 dni- Laos!
OdpowiedzUsuńWiesz może dlaczego zamalowują Banksy'ego? Myślałam że jego sztuka jest akceptowana w Londynie
OdpowiedzUsuńklimatyczne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńUla, Twoj brat wyglada identycznie jak jeden z moich szefow. Juz raz znalazlam dziewczyne ktora jest bardzo podobna do Ciebiei mieszka w Australii a teraz Twoj brat :)
OdpowiedzUsuńhahaha, a mi się podoba, że Robbo napisał "King Robbo" na fladze wciąganej przez chłopca na graffiti Banksy'ego :) to też powinni zakryć płytą ochronną :) szkoda jednak że jakiś pajac zamalował część graffiti na srebrno :/
OdpowiedzUsuńola
PS. Ula, znasz tylko Banksy'ego, czy Robbo i ich "wojnę" też? :)
Dla tych, którzy nie znają tej historii znalazłam streszczenie, naprawdę warto sprawdzić :) http://vader.joemonster.org/upload/qro/752797ec2d3df0art.jpg
Usuńola
Nie, nie słyszałam o tej wojnie, dzięki za linka.
UsuńKolacja na tarasie najbardziej mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńCudowny taras i narobiłaś mi smaka na gotowaną kukurydzę :D
OdpowiedzUsuńZdjecia, ktore robisz czy to iPhonem czy dobrym aparatem wychodza zawsze tak profesjonalnie, ze az dziw;) Mysle, ze masz juz wyrobiony swoj wlasny styl robienia zdjec. Mi sie to bardzo podoba;)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć, dzięki:)
UsuńLes photos sont superbes!J'adooore
OdpowiedzUsuńAngela Donava
http://www.lookbooks.fr
Hej Ula! W koncy zalozylam wlasne konto i mam rowniez wlasnego bloga dopiero co go zalozylam) serdecznie zapraszam! ;*: http://coconutrendy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia z klimatem!
OdpowiedzUsuńNa zdjecia z Wenecji zapraszam do mnie! :)
nowthatswhatifancy.blogspot.com
Hej, mogłabyś kiedyś w przyszłości stworzyć post na temat swoich przygód na różnych lotniskach czy w różnych miejscach w danym kraju? Takie porównanie np transportu, ludzi, cen ;)
OdpowiedzUsuńHmmm...na chwilę obecną nie mam pomysłu jak konkretnie miałabym to zrobić, ale może gdzieś się taki temat przewinie;).
Usuńuwielbiam jak gdzies jest napisane jak byk "no photos", a ktos robi zdjecie i sie jeszcze tym chwali.
OdpowiedzUsuńUff...całe szczęście, że nie każdy fotograf myśli tak jak ty...
UsuńUff...Nie ma to jak odpowiedzieć jako 'Anonimowy'
UsuńSorry, ale będąc anonimem nie podoba ci się, że odpowiadam anonimowo? ty może ukrywasz się, żeby dogryźć bezimiennie, ale nie wszyscy mają konto na blogspot
Usuń"Uff...całe szczęście, że nie każdy fotograf myśli tak jak ty..."
Usuńtaa, najlepiej zrobic wbrew zakazowi np. zdjecie w Kaplicy Sykstynskiej i mimo ze i tak bedzie nieudane i poruszone, to mozna przeciez sie poczuc jak Steve McCurry.
nie myślałaś raczej o podróży przez wiele kraje Azji tzn Laos, Kambodża,Wietnam,Indie itd zamiast tylko Nową Zelandię/Australię ?
OdpowiedzUsuńNie, bo te 7tys zł obejmuje tylko bilet lotniczy, więc najsensowniej jest go wykorzystać na jak najdroższy lot. Do Azji mogę dolecieć za 1500zł w dwie strony, a na miejscu korzystać z niedrogiego transportu ziemnego lub tanich linii lotniczych. Natomiast znalezienie biletu do Australii/ Nowej Zelandii za mniej niż 3tys. jest trudne. Odwiedzenie wielu krajów wiąże się również z długą podróżą, a ja nie mogę poświęcić na nią więcej niż miesiąc.
UsuńPonadto byłam już w Pd. Wsch. Azji, a w AUS/NZ nigdy, chociaż inne kraje w tamtej części świata i tak mam zamiar odwiedzić w niedalekiej przyszłości, np. podczas Wielkanocy 2013.
Ula, pisalas na twitterze ze ogladalas program bbc o podrozy Brytyjczyka przez Rosje. mozesz podrzucic tytul? a jesli wybierasz sie do Rosji, zapraszam do Sankt Petersburga :)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję! Chętnie zobaczyłabym to miasto.
Usuń"Rosja: Podróże Jonathana Dimblebyego" a w oryginale "Russia: A Journey with Jonathan Dibleby" :).
planujesz może dodać do swoich subiektywnych przewodników Nowy Jork? :)
OdpowiedzUsuńA.
Tak, siadam do niego od czasu do czasu na kilka godzin i wygląda na to, że będzie gotowy w ciągu kilku dni, zresztą musi, bo taki ostateczny termin sobie wyznaczyłam;).
Usuń