Kelnerka z tatuażem zwróciła moją uwagę, kiedy stałam w kolejce do kasy.
Restauracja była pełna, a inni też czekali na pizzę na wynos.
Miałyśmy 30min do odebrania zamówienia, więc usiadłyśmy obok, a ja pobawiłam się trochę w fotografowanie przechodzących ludzi.
Z pizzą poszłyśmy do pobliskiego parku Dolores.
Pizza była świetna, prawdziwa włoska margherita.
Moja mama bardzo chciała zobaczyć park Dolores, tak dobrze znany jej z bloga. Nie zawiodła się, powiedziała, że jest dokładnie taki, jak przedstawiłam go na blogu. Ludzi dookoła było mnóstwo, bo pogoda była wspaniała, a zachodzące słońce sprawiło, że wszystko wyglądało jeszcze ładniej.
Przed pełnym zachodem słońca chciałam jeszcze pokazać mamie panoramę miasta z parku Bernal Hill Park.
Stadionowe światła odbijały się w wodzie, choć na początku miałam wrażenie, że to księżyc.
Po prostu pięknie, tyle mogę powiedzieć, i te Twoje cudne zdjęcia, mmm....
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia. wprawdzie nie komentuje każdego postu, ale wiedz, że oglądam i czytam Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny!:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcia
OdpowiedzUsuńkażdy Twój post to taka cudowna opowieść
pozwala zapomnieć o codziennym życiu (smutnym)
pozdrawiam Ciebie i mamę (wygląda rewelacyjnie!)
stała podglądaczka, czasami komentująca tylko
Twoje zdjecia sa cudowne, a fotka z pizza wyglada tak apetycznie, ze brak słow...ehhh rozpływam sie:)narobiłas mi apetytu i tyle:) pozdrowienie z wyjątkowo zimnej i deszczej polski! madzik
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Maia. Nieczęsto komentuję, ale odwiedzam regularnie :) Uwielbiam rozpływać się w Twoich fotografiach! Drugiego bloga tez znam! :D
OdpowiedzUsuńja też tak jak dziewczyny^^ :D haha
OdpowiedzUsuńmarzy mi się taka prawdziwa margherita jedzona gdzieś na świeżym powietrzu...
OdpowiedzUsuńFryzura kelnerki z tatuażem zachwyca! Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia zachwycają ! A bloga śledze już jakiś czas i jest wspaniały ;D
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji chciałam zapytać jak nabyłaś swojego MacBooka i ile kosztował ? ;D jeśli możesz to zdradż tą tajną informacje ;P
Wesoła czytelniczka ;)
Pomyslalam sobie, ze te zdjecia, ktore zrobilas przypadkowym ludziom, sa pewne jednymi z lepszych jakie beda mieli w swoim zyciu heheh;) Piekne swiatlo, piekni oni :)
OdpowiedzUsuńOj Ulka, zazdroszcze Ci !
Łucja
Ulu a posiadasz może konto na last.fm albo filmweb? :)
OdpowiedzUsuńCo było w tych dodatkowych "pojemniczkach"?;) Znam te pojemniczki, bo zazwyczaj w nich podawane są dodatkowe sosy, ale na zdjęciach te dodatki zupełnie nie wyglądają jak sosy;)
OdpowiedzUsuńMartyna
Podobało mi się w tej restauracji, że ludzie którzy czekali na pizzę, pili wino(?) z kieliszków :)
OdpowiedzUsuńTeż na tych ludzi zwróciłam uwagę, :):)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak usiąść z mamą w parku i zajadac się najlepszą pizzą prostu z kartonu :) to musiało być super popołudnie! i jeszcze te widoki! ahhh...
OdpowiedzUsuńChodzi mi o kilka (Twoim zdaniem najładniejszych :)) zdjęć miasta w stylu dwóch pierwszych z poprzedniego posta. Ale na most Golden Gate też bym się nie obraziła :P Jeśli znajdziesz chwilkę to możesz wysłać mi na maila karolina.wypychowska@vp.pl :) Dziękuję z góry !!
OdpowiedzUsuńmój ulubiony blog (czyli Twój:)) jeszcze nigdy mnie nie zawiódł! piękne zdjęcia, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńUla, kolejne wspaniałe zdjęcia! a to jak Twoja Mama patrzy na panoramę miasta - rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńa co do conversów to oczywiście mogę poczekać, jak już będziesz w NY - dzięki bardzo :)
i oczywiście życzę Tobie i Twojej Mamie kolejnych wspaniałych chwil!!!
pozdrawiam ciepło
Just-a
Piękne zdjęcia, umiesz wprowadzić człowieka w ten klimat, tak dobrze znany właśnie z Twojego bloga. Strasznie chciałabym polecieć do SF, a co dopiero do NY. W końcu w NY kręcą jeden z moich ulubionych programów "Jak się nie ubierać" :D Pozdrawiam i wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńA zobaczyłam komentarz wyżej, w jakiej cenie są conversy w USA? ;)
OdpowiedzUsuńza ile udało Ci się wylicytować macbooka ? nowy czy używany ? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Zazdroszczę Ci tego wyjazdu (i odwagi), sama bardzo chciałabym, ale wątpię że kiedyś się przełamię. ..
OdpowiedzUsuńWidowiskowe zdjęcia robisz ;)
Ola - stała czytelniczka ;)
bajecznie , bajecznie i jeszcze raz bajecznie!
OdpowiedzUsuńAkurat w tej notce zdjęcia mi się mniej podobają niż zazwyczaj. Co zresztą niewiele zmienia, bo zawsze świetnie się je ogląda - ustawiłaś poprzeczkę wysoko:)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta dziewczyna z tatuażem - mam na myśli tatuaż i fryzurę. ;)
I pięknie jest w SF...
Fabulous pictures and I really want that pizza!
OdpowiedzUsuńUla laaaa, ale Twoja mama młoda ;)
OdpowiedzUsuńWesola czytelniczka-> Na ebayu, za 440$.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 11:57-> Nie mam konta na last.fm a na filmweb niby mam, ale nie uzywam go w ogole, wiec pewnie nawet nie moglabym sie zalogowac;).
Anonimowy z 19:42-> Powiedzmy, ze od 20pary dolarow w gore. Wszystko zalezy od tego gdzie kupowane, przecen itd.
Anonimowy z 21:02-> Napisalam juz o tym w nowym poscie, ale w razie czego zrobie to jeszcze raz: uzywany, kupiony za 440$.
venila-> Moze mlodo wyglada, ale w rzeczywistosci ma 53lata;).
Twoja mama wydaje się być przemiłą osobą.
OdpowiedzUsuńPizza natomiast wygląda smakowicie :)
pozdrawiam
meg
wyrwać się z domu i pojechać w nieznane...
OdpowiedzUsuń