16 maj 2010

Purikura !

Purikura to wywodzące się z Japonii foto-budki, wywołujące zdjęcia w formie nalepek (lub w klasyczny sposób). Przed wydrukowaniem można je ozdobić na tysiące sposobów, co razem z robieniem zdjęć jest świetną zabawą.
Kiedy przypadkowo trafiłam w internecie na miejsce z purikurą w San Francisco, wybrałam się do Japantown jeszcze tego samego dnia. Zabrałam ze sobą Ewelinę i tak dobrze się bawiłyśmy, że przed wyjściem założyłam kartę 'stałego klienta'. Przy dziewięciu zdjęciach, dziesiąte gratis, więc chyba pod koniec zacznę rozumieć te japońskie instrukcje w budkach;).


Budki są duże i mogą pomieścić naprawdę sporo osób. Domyślam się, że im więcej ludzi, tym lepsza zabawa;).

Na początku wybiera się z albumu rodzaj zdjęcia (każda budka robi inne). Ceny wahają się od 4 do 10$ (za jedno zdjęcie).

Nasza budka.

Dziewczyna z obsługi tak szybko nam wyjaśniła co i jak, że niewiele zrozumiałyśmy i musiałyśmy zdać się na nasz marny japoński.

Wewnątrz budki. Pomyślałam, że albo zdjęcia wyjdą koszmarnie, bo nic nie będziemy rozumieć, albo będzie duuuużo śmiechu.

A to już obiektyw i ekran, na którym wszystko się ustawia. Katalog, szablon zdjęcia, jasność itp...najgorsze, że na większość ustawień jest tylko kilkanaście sekund, więc trzeba naprawdę szybko myśleć i podejmować decyzje. Poradziłyśmy sobie o dziwo znacznie lepiej niż myślałam;).

Po zakończeniu serii zdjęć, przechodzi się do urządzenia na zewnątrz budki- czas na ozdabianie! Po zdjęciach można pisać, rysować, wymazywać, dodawać naklejki, cytaty, znaczki, daty i wiele, wiele innych.
Można się w to bawić godzinami!;)

Nie mogę się doczekać następnej wizyty;).

A to już efekty! Niestety musiałam zrobić zdjęcie zdjęcia, bo nie mam skanera...

49 komentarzy:

  1. fantastycznie :)
    szkoda, ze na naszym Staruszkowym Kontynencie pewnie nie znajde takich cudeniek ;) [gdybys slyszala o jakiejs maszynie tego typu gdzies w Europie to daj znac ;P]
    tak czy inaczej, czas zaczac planowac wyjazd do Japonii chyba ;)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahaha, chyba najlepsze to, na którym jesteś lodem :D a koleżanka cię liże :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieżle! Słyszłam kiedyś o czymś takim, ale nie wiedziałam , ze tak się nazywa. Ani jak w sumie wygląda.
    Dziękuję za to, że pokazujesz mi świat. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, świetne te zdjęcia! W ogóle Twoje podróże zmotywowały mnie do uczenia się języka i w ogóle w jaśniejszych barwach widzę przyszłość :P Dziękuję Ci za to! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. haha, na widok tych zdjęć zaczęłam się śmiać, a więc dzięki za rozweselenie deszczowego, polskiego dnia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. w złotych trasach jest przy multikinie

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy z 10:38-> Serio??:) A jedna budka, czy więcej? I orientujesz się może jakie ceny?

    OdpowiedzUsuń
  8. Łoł, czego tam nie ma :D Ale widać, że świetna zabawa, śmieszne pomysły tam miałyście jak widzę (aniołki vs diabołki najlepsze;D).
    O, no mam nadzieję, że Anonimowy napisał prawdę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. marzy mi się coś takiego!

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie! jak zawsze :)
    PS jak można zrobić tło na blogga ?:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać,że była dobra zabawa;)
    Jak można zapytać, kto jest twoim couchsurferem w San Diego?:)
    Czyli już postanowiłaś że zostajesz jeszcze na rok?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. swietne !:D haha . juz wiem jak Japonczycy robia okladki do ich mlodziezowych magazynow ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra rzecz:) Moim faworytem jest to na którym jesteś lodem:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Haha Ula-aniolek i krolik super sa:)

    OdpowiedzUsuń
  15. aaaaaaaaaa zazdroszczę! strasznie bym chciała się w takiej budce powygłupiać :P, może nie koniecznie na tak kolorowo ale i tak mi się to marzy :D
    bomba.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. P.S. Chciałam się zapytać czy mogę wziąć z Twojego bloga zdjęcie krajobrazu NY i SF? Bo chciałam zrobić w poście listę miejsc do odwiedzenia :) oczywiście podpiszę, że są Twojego autorstwa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! aż mam ochotę wybrać się do takiej maszyny i za pewne sprawdzę tą w złotych!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Łaaaał :) totalnie się zakochałam w tych fotkach! Już przeszukuję internet i staram się znaleźć Purikurę w Liverpoolu. Wygląda to na super zabawę! A jaka fajna pamiątka później :) to z lodem jest najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeglądałam demotywatory. Ktoś tu chyba użył twojego zdjęcia :
    http://demotywatory.pl/1589705/--Mam-szostke-z-fizyki-chemii-matmy-i-bioli

    K.

    OdpowiedzUsuń
  21. omatko! czemu takich cudownych budek nie ma w polsce.
    :(
    swietne naklejki!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnio natknęłam się na demotywatora z Twoim zdjęciem? Ty go dodałaś czy ktoś bez Twojej wiedzy, czy ewentualnie z nią ;D ?
    http://demotywatory.pl/1589705/--Mam-szostke-z-fizyki-chemii-matmy-i-bioli#comments
    K.

    OdpowiedzUsuń
  23. jesteś na demotywatorach! :O
    http://demotywatory.pl/1589705/--Mam-szostke-z-fizyki-chemii-matmy-i-bioli

    OdpowiedzUsuń
  24. P.S Nie mogę znaleźć poradnika do blogspot po PL :(

    OdpowiedzUsuń
  25. http://adamantwanderer.blogspot.com/2010/02/happy-v-day.html#comments -> a to obok co zaczyna się na Dragon to co to? ;>

    OdpowiedzUsuń

  26. miikax3-> Nie pamiętam, ale jak wpiszesz w google coś w stylu "blog accessories" czy "how to change blog background" to znajdziesz instrukcje. Nie wiem jak jest z polskimi stronami, ja korzystałam z angielskich.

    Anonimowy z 11:28-> Pytasz ogólnie kim jest ten couchsurfer, czy chodzi Ci o link do jego profilu? Linka wolałabym nie podawać, ale mogę napisać o nim więcej, jeśli Ci zależy.
    I tak, postanowiłam, że przedłużam program o rok;).

    Karolina-> Jasne. Dzięki, że pytasz. Raczej nie jestem zwariowana na punkcie praw autorskich, więc jeśli chcesz wykorzystać moje zdjęcie, to możesz go użyć bez pytania, o ile zdjęcie będzie podpisane źródłem;).
    A poradnika do blogspota w języku polskim chyba nie ma...

    K. i Anonimowy z 17:14-> Dzięki za informację, poprosiłam o dodanie adresu bloga jako źródła zdjęcia;).

    OdpowiedzUsuń
  27. Karolina-> Nie mam pojęcia, ale to może być jakaś restauracja lub bar;).

    OdpowiedzUsuń
  28. dziękuję bardzo za pomoc!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Chodzi mi o informacje ogólne:) Jestem ciekawa kogo wybrałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie że przedłużasz swój pobyt, to kolejna przygoda dla nas i dla Ciebie:) Masz jakieś preferencje co do nowej host rodziny? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetne te budki!
    A mam pytanie... jakie imię wybrała dla synka Twoja host family? Jeżeli to nie jest tajemnica! Jestem ciekawa bardzo :)
    Pozdrawiam, Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy z 21:26-> Facet, 33lata, spędził 4 miesiące na Antarktydzie i już po przeczytaniu jego profilu czuję, że się zrozumiemy;).

    Anonimowy z 22:19-> Najlepiej byłoby z jednym dzieckiem, mogłaby to być dziewczynka ok 2letnia dziewczynka, czyli podobnie do Kylie. Chciałabym mieć młodych host rodziców i żeby np. ich plan pracy był elastyczny. Mam jeszcze więcej tych wymagań, ale to kilka z nich.

    Ewelina-> Maclin, to szkockie imię;). Dzisiaj jest ostatni dzień kiedy mogą dać mu również drugie imię, ale do końca nie wiedzieli jakie, choć prawdopodobnie padnie na 'Allastar' ;).

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie udaje mi sie zamiescic komentarza z komputera przyjaciela, moze tym razem...
    Zdjecie z lodem jest moim ulubionym! I mam dla Ciebie sciage z typowych poz, zeby bylo jeszcze bardziej japonsko ;-) (www.asianposes.com)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem ciekawa jaki okaże się Nowy Jork:)czy lepszy od San Francisco?:) We Wrześniu wyjeżdżasz, tak?

    OdpowiedzUsuń
  35. P.S. Masz może stronę z której brałaś tło? Czy robiłaś sama?

    OdpowiedzUsuń
  36. Aaa supersa te zdjecia! :D Tez chce!;D

    OdpowiedzUsuń
  37. Przed Tobą nowy etap w NY:)
    Ula, tak strasznie Cię podziwiam za to że jesteś taka odważna, otwarta, masz swoje pasje, które realizujesz, wiem, że powiesz że jest wiele innych ludzi, którzy zrobili więcej itp. Ale ja Cię naprawdę podziwiam!:)
    Filipa,

    OdpowiedzUsuń
  38. a ja mam pytanie trochę z innej beczki:) Jaka jest najgłupsza, taka najbardziej szalona rzecz jaką kiedyś zrobiłaś?;)

    OdpowiedzUsuń

  39. Anonimowy z 13:02 i Filipa-> Piszecie jakby to było pewne, że przenoszę się do NYC, ale nawet ja tego nie wiem;). Wszystko zależy od tego, czy znajdę host rodzinę. W samym NYC niewiele ich jest, do tego dochodzi termin, czy akurat wtedy, kiedy kończy mi się rok, jakaś host rodzina będzie szukać au pair. Ponadto nie wybiorę byle jakiej, bo host rodzina do podstawa.
    Chcę NYC, ale równie dobrze mogę wylądować zupełnie gdzie indziej...
    Tak czy inaczej dziękuję za Wasze miłe słowa:).

    Karolina-> Nie, nie pamiętam co to była za strona.

    Anonimowy z 18:46-> Było takich kilka i są na tyle szalone, że zdecydowanie nie nadają się do opublikowania na blogu;).

    OdpowiedzUsuń
  40. Chociaż jedno napisz;) Teraz to mnie zaciekawiłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Aha:) Czyli jak nie znajdziesz w NYC to decydujesz się na inne miasto?
    Filipa,

    OdpowiedzUsuń
  42. Ewelina też jest au pair? Jest z Polski, znałyście się wcześniej? :)
    Dawno nie gotowałaś:(

    OdpowiedzUsuń
  43. (Przynajmniej nie na blogu);)

    OdpowiedzUsuń
  44. Anonimowy z 19:33-> Nie mogę, o pewnych rzeczach wręcz nie wypada pisać publicznie;))). To już rodzaj informacji, który nadaje się tylko dla bliższego grona znajomych;))).

    Filipa-> Nie mam pojęcia jak to będzie...Jeżeli trafiłabym na super rodzinę np. 30min od NYC to też bym mogła się zdecydować, ale gdyby trafiło się centrum Bostonu, Seattle, czy na Florydzie blisko Tima, to kto wie...

    Anonimowy z 20:24-> Ewelina też jest au pair i rozpoczęła program tego samego dnia co ja. Nie znałyśmy się wcześniej, żadnej au pair nie poznałam wcześniej.
    A co do gotowania to mam dla Ciebie dobrą wiadomość, bo szykuje się kilka postów na Foodmess, w tym jeden jutro;). Zaniedbuję tamtego bloga strasznie, wiem:/....

    OdpowiedzUsuń
  45. hej Ula mam do Ciebie prośbę mam zamiar kupić aparat(lustrzankę)i właśnie waham się pomiędzy nikonem 3000 a 5000 jeśli chodzi o cenę to chciałabym zamknąć się w sumie 2300złotych czy mogłabyś mi porodzić jaki wybrać aparat możesz podać mi inny model...lubię robić zdjęcia ale nie jestem żadnym ekspertem w tej sprawie
    dzięki za pomoc Karola

    OdpowiedzUsuń
  46. Karola-> Na Nikonach nie znam się zupełnie, mogę jedynie doradzić w kwestii Canona, ale najpierw spytam, czy będzie to Twoja pierwsza lustrzanka?

    OdpowiedzUsuń
  47. ja Cie piernikuję! świetne to to to coś to :)

    OdpowiedzUsuń
  48. w złotych tarasach jest jedna budka za 8zł

    OdpowiedzUsuń