W jedną z poprzednich niedzieli spotkałam się z koleżankami, z którymi wybrałam się do znajdującego się w Golden Gate Park, muzeum sztuk pięknych De Young.
Przeszłyśmy przez wszystkie piętra, najbardziej podobała mi się (jak to zazwyczaj bywa) wystawa fotograficzna.
Miałyśmy jeszcze trochę czasu, zanim dziewczyny musiały wracać do domu, więc pojechałyśmy coś zjeść do La Boulange.
Moja kanapka z łososiem + sałatka.
Słodka bułka i dżem malinowy oraz nutella, które można nakładać sobie samemu;)
Po odwiezieniu dziewczyn do domu, zatrzymałam się na Fillmore, przy jednej z moich ulubionych stromych ulic w SF. Widać stąd most Golden Gate, choć na zdjęciu jest prawie niedostrzegalny.
A to ulica Broadway, przy skrzyżowaniu z Fillmore.
brakuje mi takich dni. muzeum+obiad...
OdpowiedzUsuńO Ulka ! Ale piękne zdjęcia, ostatnie są tak przesycone duchem Ameryki, że umieram, dzięki za takie wspaniałe doznania :)
OdpowiedzUsuń...a ten dom na ostatnim miejscu! ach ... SF chciałabym raz chociaż w życiu zobaczyć, dotknąć, powąchać. Pewnie się nie uda, ale co tam, marzenia trzeba mieć, prawda?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Chcę mieszkać w tym ostatnim domu!!! :DD Chciałabym straaasznie pojechać do San Francisco. Może kiedyś się uda :), pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńP.S.Przeczytałam we wcześniejszej dużoooo wcześniejszej notce, że była pod salonem Miami Ink. Weszłaś może do środka? Strasznie Ci zazdroszczę! W USA jest tyle miejsc, które chciałabym odwiedzić, tyle osób, które chciałabym spotkać, a tym tam jesteś. A i przeczytałam, ż eoglądałaś "Dextera"! Dexter jest świetny! Właśnie u mnie jest notka o nim :))
OdpowiedzUsuńa ja bym baardzo chciała zobaczyć u Ciebie zdjęcia SF nocą ;)
OdpowiedzUsuńP.S.2 czytam stare notki i skąd znasz Joco? Zabierał Was w niezwykłe miejsca :)) Zazdroszczę razy 4586375 :D
OdpowiedzUsuńPS.3 (Tak, tak dużo tego xD) Popłakałam się. Odwiedziłaś tyle wspaniałych miejsc o których ja na razie mogę tlyko pomarzyć. Zabrałaś mnie w całkowicie inną rzeczywistość jak np. pokazałaś parter w jakimś bloku z kanapami itp. gdy u nmas parter wygląda jak....parter ze skrzynką na listy xD Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńdrugie zdjęcie od góry mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńheeej, a gdzie jest ten dom z "pełnej chaty"? :)
OdpowiedzUsuńania
Ula uwielbiam twój blog. Masz w sobie tyle radości i energii, a twoje perypetie inspirują do działania. Cieszę się, że mogłam przeprowadzić z tobą wywiad i dziekuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
4. zdjęcie od góry - od razu skojarzenie z siostrą Aife! A może tylko ja dostrzegam podobieństwo ;-)
OdpowiedzUsuńPS
Trochę wazeliny - uwielbiam Twego bloga i podczytuję od dawna. Dajesz niesamowitego kopa motywacyjnego...aż chce się spełniać marzenia!
OdpowiedzUsuńKarolina-> Jocko poznałam przez koleżankę. Nie przejmuj się i wiedz, że ja też płaczę i zazdroszczę ludziom z jeszcze fajniejszym życiem;))).
ania-> A jest, jest i przypomniałaś mi, żeby się tam wybrać!;)
agstrupiechowska-> To ja dziękuję!
kura przydomowa-> Masz racje z tą siostrą Aife!:) Jak słyszę, że kogoś motywuję do spełniania marzeń to mam szczerą ochotę uśmiechnąć się do ekranu komputera:):*.
mm, dzięki Twoim zdjęciom widać, że w San Francisco, zupełnie jak w Polsce, też mają problem z drogami! ;) pozdrawiam i bardzo zazdroszczę takiej wspaniałej podróży.. powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńAgata
Mi wystarczałoby kilka Twoich podróży :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńmam pytanie czy wystawisz na allegro jakieś ciuchy z Forever 21 ? ;) bo w Polsce nie można dostać a ty mieszkasz w USA wiec jak coś ci się znudziło to zejdzie się jak świeże bułeczki ! ;D
OdpowiedzUsuńbajecznie , pięknie , cudnie! Marzenie zamieszkać w tym białym domku! Z tego co wyczytałam mamy ten sam model Canon550d ale chyba ty operujesz nim znacznie lepiej!:)
OdpowiedzUsuńhttp://adamantwanderer.blogspot.com/search/label/San%20Francisco?updated-max=2010-04-19T17:37:00%2B02:00&max-results=20 ->ten papierniczy to jakaś bajka :D Uwielbiam chodzić po sklepach papierniczych, a te jest niesamowity! Chętnie bym zobaczyła taki w PL ;) Bardzo spodobały mi się zeszyty i hm..chyba to był ?bidon :P
OdpowiedzUsuńo ktorej godzinie Ty tam sie blakasz, skoro zawsze tak pusto? san fransisco jakies odludnione :P
OdpowiedzUsuńoh my! ostatnie zdjęcie zapiera dech, to chyba mój wymarzony dom! (wśród miliona innych..) zaraz sie rozpłacze:(
OdpowiedzUsuńta stroma ulica przypomniała mi film 'Słodki listopad' jeśli wiesz o czym mówię:) jeśli oglądałaś to pewnie wiesz o jaką ulicę w filmie chodzi i jestem bardzo ciekawa czy miałaś okazje na niej być choć nie wiem w jakim mieście ona sie znajduje gdzie nagrywali film, dlatego pytam
sceny z tego filmu są słodkie jak niektóre zdjęcia z twojego bloga, och co za beznadziejne porównanie
pozdrawiam!
Wow ale dzielnica:) A dziewczynka ze zdjęcia ma niesamowicie ogromne oczy:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że u Was dopiero 10 :P
OdpowiedzUsuńAgata-> Polska mimo wszystko mogłaby pomarzyć o TAKICH problemach z drogami, bo to nic w porównaniu z naszymi;).
OdpowiedzUsuńkaj-> To USA, tutaj ludzi na ulicach aż tak nie widać;)). Oczywiście w miejscach gdzie jest dużo sklepów, restauracji itp. ludzi na ulicach jest sporo, ale na ulicach zabudowanych domami nie tak łatwo kogoś spotkać;).