15 sie 2010

Cheated salivary glands.

Zazwyczaj kiedy zaczynam oglądać zdjęcia jedzenia, to nie mogę się oderwać.
Wczoraj chciałam spojrzeć na kilka, a przeglądanie przeciągnęło się do dwóch godzin.
Zdjęcia nie muszą być profesjonalne, wystylizowane i świetnej jakości, ale muszą mieć "to coś", co pewnie dla wielu jest ciężkie do wyłapania ze zdjęcia szklanki mleka czy miski malin.
Fotografia jedzenia jest moją ulubioną dziedziną fotografii.
I tak oglądam, zachwycam się, ekscytuję, czytam o tym wszystkim, wzdycham do ekranu komputera, a później zastygam na chwilę, marzę i rozmyślam...

32 komentarze:

  1. Zrobiłam się głodna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektórzy kolekcjonują w folderach zdjęcia gwiazd, u mnie 90% ich zawartości stanowią fotografie jedzenia :P
    Uwielbiam dbałość o szczegóły, pozorny [lub niepozorny] nieład jaki się na nie wkrada. Uwielbiam tworzyć z nich nawet drobne grafiki ^^
    ...i niestety, nigdy nie potrafię się oderwać na czas ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaśliniłam się.:)

    W uSA częstojadałam zestaw z 1. zdjęcia: platki owsiane Quaker's z bananem, mniam! I waffles też, mmmm.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam się głodna... a przed chwilą jadłam śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne pyszności.
    Patrząc na te wszystkie zdjęcia zgłodniałam.

    pozdrawiam
    meg

    OdpowiedzUsuń
  6. ja uwielbiam zdjęcia jedzenia zamieszczane w miesięczniku 'Zwierciadło' zresztą nawet je kolekcjonuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ty robisz lepsze :) i zdjęcia i jedzenie!

    OdpowiedzUsuń
  8. odkąd tylko odkryłam Twojego bloga poczułam, że mnie uzależni i tak też się dzieje:D
    łączy nas miłość do robienia zdjęć, jedzenia i podróży
    bardzo lubię tu zaglądać:)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm, pyszne zdjęcia!;) Uwielbiam twój blog i liczę na szczegółowe relacje z pobytu w NYC, bo zakochałam się w tym mieście. I wytrwałości w prowadzniu tego bloga. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. i co zrobiłaś?! smaka mi narobiłaś :D mm..

    OdpowiedzUsuń
  11. fantastyczne zdjęcia.. nie wiem jak ty, ale ja, choćbym nie wiem jak się starała, aby mój posiłek choć trochę przypominał 'klimatem' te ze zdjęć, nie jestem w stanie uzyskać zadowalającego mnie efektu... zaczynam podejrzewać, że to wina stołu...

    OdpowiedzUsuń
  12. fotografia jedzenia powoduje, że cieknie mi ślinka. idę zrobić czosnkowe pieczywko!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ulu, ale przeciez wiesz, ze wiekszosc zdjec z jedzeniem w czasopismach itp. nie pokazujuje prawdziwych potraw ale atrapy :).
    Twoje zdjecia sa smakowite, bo robione z sercem i zacieciem.

    karina

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe o jakich blogach szafiarskich mowisz na twitterze...

    OdpowiedzUsuń
  15. karina-> Wiem, ale te sztuczne jakoś często wyglądają zbyt idealnie, żeby mi się podobały i wiem, że żadne z powyższych zdjęć nie jest sztuczne.

    Anonimowy z 17:07-> Nie podam linków, ale jak dla mnie to widać czarne na białym, kto ma styl, a kto za wszelką cenę próbuje go stworzyć, wszystkie torebki wiesza na zgięciu łokcia, a słoma z butów i tak wystaje;). Tutaj miałam też na myśli łączenie kolorów, które poraziło mnie na jednym z topowych blogów.

    OdpowiedzUsuń
  16. ejj zrób sobie wycieczke śladami mythbusters ;>

    OdpowiedzUsuń
  17. Ula, miałam dziś napisać o tym samym :)A to za sprawą obecnie czytanego kryminału, gdzie wszyscy bohaterowie ciągle coś jedzą lub pichcą. Aż ślinka cieknie... Uwielbiam zdjęcia Anny Williams.

    OdpowiedzUsuń
  18. O taaak zdjęcia jedzenia mają coś w sobie, bo w końcu je się także wzrokiem ;p Aha i chciałam jeszcze zapytać kogo to dotyczy ;p tak troche ciekawość mnie zżera http://twitter.com/adamantwanderer/status/2120107419

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja mam Ula pytanie odnośnie Twojej pracy. Bo au-pair powinna miec caly weekend wolny, a Ty pracujesz także w soboty. Czy to zostało Ci narzucone czy wspolnie tka ustaliliscie, bo np pracujesz mniej godzin w ciagu tyogdnia i zeby norme godzin wyrobic pracujesz także w soboty?
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  20. Również pokochałam zdjęcia jedzenia, odkąd regularnie odwiedzam Twojego bloga! cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  21. what a pity i can't understand what's written on your lovely blog ... :)
    x

    OdpowiedzUsuń
  22. do Twojego bloga to zawsze trzeba z prowiantem zasiadać, no naprawdę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ania-> Nie wyświetla mi się strona, choć domyślam się o którego tweeta chodzi. Nie mogę napisać, bo wywołałabym aferę;).

    Goia-> Au pair nie powinna mieć całego weekendu wolnego, przysługuje nam tylko jeden pełny w miesiącu i półtora dnia wolnego w tygodniu. Niektóre host rodziny rozkładają plan pracy od poniedziałku do piątku, ale nie u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  24. a może poprostu zazdrościsz niektórym "kiczowatym" szafiarkom że "są w mediach" ;) ola
    p.s. każdy człowiek ma w sobie trochę kiczu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ola-> Nie, po prostu nie lubię w mediach ludzi, którzy nie mają nic do zaprezentowania, zwłaszcza, kiedy pokazywane są osoby nudne, a nie te godne uwagi. Kojarzysz sesję Szafiarek dla Viva Moda? To była piękna sprawa i zaproszone grono też było jak najbardziej na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ulka -> No trudno, pozostają mi domysły ;PP

    OdpowiedzUsuń
  27. Też uwielbiam zdjęcia jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  28. O1 to może być kolejny sposób, dzięki któremu nauczę się robić dobre zdjęcia. Póki co, najtrudniej mi sfotografować siebie. Obiektyw mnie chyba nie lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. o jenyś wszystko bym zjadła najlepiej!
    aż dzisiaj sprawię sobie deser lodowy!:)
    a zdjęcia są świetne!<3

    OdpowiedzUsuń
  30. ta szarlota to cios poniżej pasa (dosłownie taka szarlotka to cios dla bioder ale eh ;p) !!! ŚLINAAAA

    fajny blog! ale coś mi zacina explorera wiesz? why?;/

    OdpowiedzUsuń
  31. Ula, myslalas moze o czyms takim jak stylistka jedzenia (food stylist)?
    Lubisz gotowanie, masz dobry gust...mysle ze swietnie bys sie nadawala! Taka mala sugestia...

    OdpowiedzUsuń
  32. Katarzyna Smok Sm.-> Przepraszam, ale nie wiem czemu. Ja używam Mozilli.

    Marta-> Myśleć sobie mogę, zarówno o byciu stylistką jak i fotografem jedzenia, ale szansa, że coś z tego wyniknie jest bardzo mała. W każdym razie dzięki;).

    OdpowiedzUsuń